Ruch Ansarullah nie ugiął się mimo niedawnych ataków USA na jego obiekty w Jemenie. W poniedziałek wystrzelona przez Hutich rakieta trafiła amerykański kontenerowiec. Doszło do dużego pożaru.

Ansarullah, zwany również ruchem Hutich, zdołał porazić należący do i zarządzany przez Amerykanów kontenerowiec M/V Gibraltar Eagle. Do ataku wykorzystano rakietę balistyczną ziemia woda, agencja informacyjna Reutera zacytowała w poniedziałek Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA. Reuter nie był jeszcze w stanie opisać rozmiarów zniszczeń. Właścicielem jednostki jest amerykańska firma Eagle Bulk Shipping.

To już kolejny statek zaatakowany przez Hutich na wodach oblewających wybrzeże opanowanej przez nich części Jemenu. Ansarullah zadeklarował, że będzie atakował statki powiązane z Izraelem i wspierającymi go państwami, by w ten sposób wesprzeć Palestyńczyków. Odnotowano już przypadki identyfikowania się przez chińskie statki jako pochodzące z ChRL, co było skutecznym sposobem na uniknięcie ataku Jemeńczyków.

W zeszłym tygodniu siły zbrojne USA i Wielkiej Brytanii przeprowadziły kilkadziesiąt ataków z morza i powietrza na cele w Jemenie, chcą w ten sposób zniechęcić Hutich do tego rodzaju ataków. Przywódca ugrupowania Abd al-Malik al-Huti powiedział w czwartek w telewizyjnym przemówieniu, że jakikolwiek atak USA na Jemen nie pozostanie bez odpowiedzi.

Wcześniej w poniedziałek brytyjska firma zajmująca się bezpieczeństwem morskim Ambrey poinformowała, że według doniesień masowiec pływający pod banderą Wysp Marshalla należący do USA został trafiony rakietą podczas rejsu w pobliżu jemeńskiego portu Aden. Z kolei Agencja ds. Operacji Handlu Morskiego Wielkiej Brytanii (UKMTO) podała, że 95 mil morskich na południowy wschód od Adenu doszło do uderzenia rakiety w statek. Brytyjczycy nie podali jednak jego nazwy.

Ambrey twierdzi, że Ansarullah wystrzelił trzy rakiety, z czego dwie nie dotarły do celu. Według doniesień uderzenie spowodowało pożar w ładowni, ale masowiec zdatny jestdo żeglugi. Nikt z zagłogi nie odniósł obrażeń. Ambrey twierdzi, statek ten nie był powiązany z Izraelem.

W grudniu 2023 r. ponad 20 państw zgodziło się przystąpić do prowadzonej przez USA koalicji i operacji Prosperity Guardian, mającej strzec bezpieczeństwa żeglugi handlowej na Morzu Czerwonym. Ostatnie ataki Amerykanów i Brytyjczyków odbyły się poza formatem tej koalicji.

Jeszcze w listopadzie ub. roku bojownicy Ansarullahu przechwycili na Morzu Czerwonym powiązany z Izraelem statek handlowy Galaxy Leader. Następnie prawdopodobnie jego bojownicy zajęli tankowiec Central Park. Ta druga jednostka została jendak odbita przez okręt amerykańskiej marynarki wojennej.

Na początku grudnia nieskutecznie zaatakowany został amerykański okręt wojenny USS Carney i dwa statki handlowe Unity Explorer i Number Nine płynące po Morzu Czerwonym. Do ataku użyto rakiety i dronu, a Huti wzięli odpowiedzialność za jego przeprowadzenie. Celem ataku była także francuska korweta Languedoc. Ostatnim celem ataków Ansarullahu stał się norweski tankowiec. W tym samym miesiącu w rejon Zatoki Adeńskiej przybyła grupa uderzeniowa Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, której przewodzi lotniskowiec o napędzie atomowym USS Dwight Eisenhower. Informowaliśmy wówczas, że Amerykanie mogą przeprowadzić ataki na cele w Jemenie.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. Wiosną bieżącego roku Mansur Hadi, postrzegany co raz bardziej jako emigracyjny figurant Saudyjczyków, oddał władzę grupie przeciwników Hutich.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów. W 2019 r. ZEA ograniczył liczbę swoich oddziałów w Jemenie koncentrując się na zbrojeniu i szkoleniu sprzyjających sobie milicji.

Huti są w stanie odpowiadać atakami na terytorium Arabii Saudyjskiej. We wrześniu 2019 r. atak na rafinerię naftową doprowadził do pozbawienia Arabii Saudyjskiej połowy mocy przerobowej jej sektora rafineryjnego. W styczniu 2022 roku pociski rakietowe Hutich trafiły tam w teren lotniska oraz samochody-cysterny z paliwem, co doprowadziło do śmierci trzech cywilów.

Ansarullah skutecznie ostrzelał składy paliwa w rafinerii w Dżeddzie. W efekcie doszło tam do zapłonu dużych ilości łatwopalnego materiału i dużego pożaru. Celem Hutich były także instalacje saudyjskiego koncernu naftowego Saudi Aramco w Dżizanie, Nadżranie, Ras Tanurze i w Rabigh.

Arabia ​​​​Saudyjska przerwała naloty na Jemen, odkąd królestwo przystąpiło do zawieszenia broni ustanowionego pod koniec marca 2022 r. Formalnie wygasło ono w październiku tegoż roku, pomimo wysiłków dyplomatycznych, by je odnowić. Na razie jednak nie doszło do poważnej eskalacji konfliktu.

reuters.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply