Mimo apelów Swietłany Tichanowskiego w sobotę nie doszło w stolicy Białorusi do żadnych opozycyjnych manifestacji.
Już kilka tygodni temu obecna liderka białoruskiej opozycji Swietłana Tichanowska wezwała współobywateli do ulicznych wstąpień w dniach 25-28 marca czyli począwszy do rocznicy proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej w 1918 r., która od lat jest na Białorusi głównym dniem opozycyjnych wystąpień. Manifestację miały rozpocząć kolejną falę protestów społecznych przeciwko rządzącemu od 27 przywódcy Aleksandrowi Łukaszence. Do żadnych manifestacji jednak nie doszło.
Władze Białorusi już od 25 marca skupiły bowiem w Mińsku liczne oddziały OMON i milicji. Liczne patrole funkcjonariuszy w pełnym rynsztunku oraz po cywilnemu, samochody oznakowane i nieoznakowane, więźniarki, a nawet autobusy komunikacji miejskiej przygotowane na okoliczność wyłapywania potencjalnych manifestantów stały w wielu rejonach białoruskiej stolicy, szczególnie w centrum. I wyłapywano.
W mieście wyłapywano wszelkich podejrzanych o próby tworzenia zgromadzeń i wyrażania poglądów politycznych, szczególnie w sytuacji gdy trzymali oni biało-czerwono-białą flagę. Jak podała organizacja obrony praw człowieka Wiesna w ciągu ostatnich dni białoruscy funkcjonariusze zatrzymali łącznie 245 osób. Głównie w Mińsku, ale po kilka osób także w Brześciu, Nowogródku, Soligorsku, Baranowiczach i Mohylewie.
Rzeczniczka białoruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Olga Czemodanowa napisała na swoim kanale na Telegramie, że „we wszystkich regionach kraju nie odnotowano ani jednego, niesankcjonowanego zgromadzenia publicznego” – zacytował portal Naviny.online. Według niej „jedynie małoliczebne grupy z niezarejestrowaną symboliką zostały zauważone w Mińsku”, a „niektórzy zatrzymani zostali dostarczeni dla sprawdzenia do terytorialnych organów spraw wewnętrznych”.
Naviny.online twierdzą, że o wychodzenie na ulice apelował jeden z czołowych opozycjonistów Paweł Łatuszka. Ludzie próbowali gromadzić się na placu Bangalore, ale w związku z działaniami funkcjonariuszy rozchodzili się.
Czytaj także: Białoruska rewolucja
Białoruś, Łukaszenko i kwestia polska
ria.ru/naviny.online/kresy.pl
Zdjecia z demonstracji i liczba ludzi to fejki 🙂
pokazcie duze place w Minsku niby na demonstracjach i po
Niby demontranci stoja w powietrzu na szklanych kopulach,
albo na 1-2 metrowych krzakach itd.
Grubymi nicmi szyte