Podczas czwartkowych protestów na Białorusi zatrzymano ponad 260 osób. Wśród nich było około 50 dziennikarzy, również mediów zagranicznych, w tym stacji TVN.

Jak informują białoruskie media powołujące się na dane pozbawionego oficjalnej rejestracji Centrum Wiasna, podczas czwartkowych protestów na Białorusi zatrzymano ponad 260 osób. W związku z protestem na Placu Niepodległości w Mińsku zatrzymano 261 osób, a kolejnych 5 w innych dzielnicach miasta. Zatrzymanych przewożono do rejonowych wydziałów spraw wewnętrznych (RUWD, komisariatów milicji), m.in. w rejonie moskiewskim i zawodskim.

Wśród zatrzymanych było około 50 dziennikarzy. Białoruskie MSW twierdzi jednak, że nie zostali oni zatrzymani, ale „zabrani do oktiabrskiego RUWD miasta Mińska celem sprawdzenia dokumentów i potwierdzenia legalności ich działalności zawodowej”. Jednocześnie, domagano się od nich m.in. usunięcia nagrań i zdjęć z wczorajszych protestów.

Według serwisu tut.by, nie wszyscy zostali jednak zwolnieni. W piątek rano milicja wciąż przetrzymywała czterech dziennikarzy, w tym dwóch ze stacji Biełsat i operatora stacji amerykańskiej stacji Current Time. Dziś mają oni stanąć przed sądem w związku z zarzutami o naruszanie zasad przeprowadzania niesankcjonowanego, masowego wydarzenia. Serwis belaruspartisan.by podaje, że cała czwórka dziennikarzy odmówiła funkcjonariuszom odblokowania swoich telefonów. Portal przypuszcza, że takie działania mają mieć zarówno charakter zastraszający wobec mediów, jak i mieć na celu usunięcie zdjęć osób, których pojawienie się w dostępie publicznym mogłoby być bardzo niepożądane.

Jednego dziennikarza zatrzymano również w Grodnie, który jednak po wylegitymowaniu został zwolniony.

Wśród zatrzymanych byli też reporterzy mediów zagranicznych, m.in. niemieckiej stacji ZDF, Associated Press, BBC i Reuters. Zatrzymano także reportera TVN Andrzeja Zauchę, którego później zwolniono. Z kolei szwedzki dziennikarz Paul Hansen, który jeszcze dziś ma opuścić Białoruś, otrzymawszy 5-letni zakaz wjazdu do kraju. Ponadto, zatrzymano także dziennikarzy państwowej agencji BiełTA, a także rosyjskich z agencji TASS oraz stacji Sputnik i RT. Ci zostali jednak oddzieleni od innych i dość szybko wypuszczeni. Jednak jak podaje polski działacz mniejszości polskiej na Białorusi, Andrzej Poczobut, rosyjskich dziennikarzy z RT zwolniono natychmiast po wylegitymowaniu, podczas gdy ci z BiełTA musieli pojechać na komisariat.

Według aktywistów na rzecz praw człowieka, późnym wieczorem i w nocy około 100 osób zostało wypuszczonych, po wystawieniu protokołów.

Czytaj także: Protest w Mińsku: OMON zamknął ludzi w kościele blokując drzwi. Biskupi protestują [+VIDEO]

tut.by / belaruspartisan.by / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Proporcje zatrzymanych wskazują jak dużo było dziennikarzy (w miejsce manifestantów). Być może doczekamy się, że manifestacje na Białorusi będą składały się wyłącznie z zachodnich dziennikarzy.