Funkcjonariusze Komitetu Kontroli Państwowej wkroczyli do Biełgazprombanku. Wysocy menadżerowie należącego do Gazpromu banku zostali zatrzymani. Jego były szefem jest główny obecnie pretendent do stanowiska prezydenta Białorusi.

Funkcjonariusze białoruskich organów ścigania przystąpili do działania jeszcze 11 kwietnia. To wówczas przedstawiciele Komisji Kontroli Państwowej wkroczyli do głównego mińskiego biura Biełgazprombanku. Jak oświadczyli działania prowadzone były w ramach postąpowania wszczętego z paragrafów o unikaniu płaceniu podatków i praniu brudnych pieniędzy. Zatrzymano 15 pracowników banku. “To najwyżej postawieni menadżerzy Gazprombanku z grupy pierwszego poziomu zarządzania” – poinformował w piątek szef Komitetu Kontroli Państwowej Iwan Tiertiel. Obok nich zatrzymano też był pracowników Biełgazprombanku obecnie pracujących już w innych spółkach finansowych, jak podał portal Naviny.by.

Władze Białorusi zdecydowały się na przejęcie bezpośredniej kontroli nad bankiem. W poniedziałek nominowały na pełniącą obowiązki prezesa banku Nadieżdę Jermakową, bliską współpracowniczkę prezydenta Aleksandr Łukaszenki, która w latach 2011-2014 była prezesem Narodowego Banku Białorusi.

Główni udziałowcy Biełgazprombanku – spółki należące do grupy kapitałowej rosyjskiego potentata gazowego – Gazpromu określiły działania białoruskich władz jako “bezprawne”. Z ich oświadczenia zacytowanego przez portal Naviny.by wynika, że wśród zatrzymanych przez białoruskie organa ścigania są członkowie zarządu Biełgazprombanku. Z informacji portalu Tut.by wynika jednak, że to nie jedyne osoby, które trafiły do aresztów w sprawie. Zatrzymano menadżerów trzech innych spółek świadczących usługi finansowe, w których siedzibach przeprowadzono przeszukania. Do aresztu śledczego trafiła także według Tut.by “przyjacióka rodziny” Babaryki Swietłana Kupriejewa i

Białoruskie środki masowego przekazu przypominają, że Biełgazprombankiem przez 20 lat zarządzał Wiktor Babaryko. Finansista ten 12 maja zrezygnował ze stanowiska jego prezesa tego banku tylko po to  by ogłosić chęć startowania w wyborach prezydenckich, które odbędą się 9 sierpnia. Od czasu aresztowania popularnego wideoblogera Siergieja Tichanowskiego to właśnie Babaryko jest uważany za najpoważniejszego rywala Aleksandra Łukaszenki. Sam Babaryko już określił działania Komitetu Kontroli Państwowej wobec jego byłego banku mianem “rekieterskiego napadu” i elementem “kampanii zastraszania”.

naviny.by/tut.by/

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply