Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow odwiedził w czwartek Mińsk, gdzie spotkał się z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką i swoim białoruskim odpowiednikiem Władimirem Makiejem.
Jak podała agencja Biełta, Aleksandr Łukaszenko mówił podczas spotkania, że relacje między Białorusią a Rosją nie wymagają resetu, ale intensyfikacji. Podkreślał wolę utrzymywania nie tyle dobrosąsiedzkich, co „braterskich” stosunków z Rosją. Zgadzał się z nim Siergiej Ławrow. „Mamy taki sam interes w umacnianiu stosunków. Można to nazwać inaczej, ale mamy ten sam cel – dążenie do obopólnej korzyści naszych narodów, naszych krajów i naszego Państwa Związkowego” – mówił minister cytowany przez TASS.
Według TASS Łukaszenko potwierdził gotowość rezygnacji z części uprawnień prezydenckich, ale tylko w ramach reformy konstytucyjnej. Białoruski prezydent powiedział, że nowe wybory są możliwe dopiero po przyjęciu nowej konstytucji Białorusi. W tym kontekście szef rosyjskiej dyplomacji mówił, że Moskwa jest gotowa wspierać Łukaszenkę „w realizacji wysuwanych przez niego inicjatyw dotyczących społeczeństwa białoruskiego”.
Ławrow zapewniał Łukaszenkę, że strona rosyjska jest zaangażowana w porozumienia osiągnięte na szczycie 14 września w Soczi.
Szef MSZ Rosji ocenił, że kraje zachodnie wykazują wrogie nastawienie do Rosji i Białorusi, aktywnie próbując wpływać na wewnętrzne procesy tych dwóch państw. „Podchodzimy do tego spokojnie, mamy Państwo Związkowe, mamy się czym bronić, jak bronić naszej niepodległości. Takie jest wspólne stanowisko naszych prezydentów i naszych rządów” – powiedział Ławrow.
Jak podaje PAP, później na wspólnej konferencji prasowej z Władimirem Makiejem Ławrow wspomniał o „licznych faktach ingerencji w sprawy wewnętrzne suwerennych państw” ze strony USA i niektórych krajów europejskich. „Nadal używają brudnych metod tzw. kolorowych rewolucji, w tym manipulowania opinią publiczną i wspierania sił jawnie antyrządowych” – mówił. Według niego kraje zachodnie stosują „technologię organizacji masowych zamieszek”.
Minister spraw zagranicznych Rosji wymienił Niemcy jako „lokomotywę dość agresywnego podejścia do państw, które nie należą do NATO i Unii Europejskiej” w ostatnim czasie. Szefowi MSZ Niemiec Heiko Maasowi zarzucił „rusofobię” i „gołosłowne oskarżenia” wobec Rosji. Kategorycznie zaprzeczał, że Moskwa nieoficjalnie kontaktuje się z białoruską opozycją.
Według PAP podczas konferencji prasowej Władimir Makiej ostrzegł, że Białoruś zerwie współpracę z Radą Europy, jeśli ta będzie przyjmować programy współpracy z tym państwem nie uzgadniając tego z białoruskimi władzami.
CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenko chce być bliżej „starszego brata”
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!