Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska (PiS) ma zakaz wjazdu do Rosji. Posłanka dowiedziała się o tym przekraczając granicę polsko-białoruską.

Jak podał portal TVP Info, Gosiewska odwiedziła w niedzielę Białoruś, gdzie brała udział w rozpoczęciu roku szkolnego w polskiej szkole społecznej w Wołkowysku a także odwiedziła polskie miejsca pamięci w Grodnie. Jej wjazd na Białoruś nie przebiegł jednak bezproblemowo.

“Jest dziwne, że wjeżdżając na Białoruś jestem przetrzymywana przez ponad pół godziny zupełnie bez sensu, moje dokumenty są sprawdzane, wypytuje się mnie w jakim celu jadę na Białoruś, w które miejsce i jak długo będę przebywać…” – mówiła wicemarszałek portalowi TVP Info. Gosiewska zaznaczała, że jechała samochodem polskiego konsula generalnego a białoruski strażnik graniczny chciał nawet sprawdzić bagażnik pojazdu.

Według Gosiewskiej “po jakichś konsultacjach” strażnicy graniczni poinformowali ją, że może wjechać na Białoruś, lecz uprzedzili ją, by nie próbowała przekraczać granicy rosyjskiej, ponieważ ma zakaz wjazdu do Rosji. “Sam fakt nie jest dla mnie zaskoczeniem, natomiast sposób, w jaki się o tym dowiedziałam już tak” – komentowała Gosiewska.

Wicemarszałek Sejmu twierdzi, że strona białoruska była poinformowana o jej przyjeździe i miejscach pobytu na Białorusi. “Była to swego rodzaju manifestacja, podobnie jak odmówienie zgody na pobyt dla dwóch nauczycieli w Grodnie. Jest to niepokojące” – uważa parlamentarzystka PiS. Według niej w poniedziałek MSZ może zdecydować, czy w związku z zaistniałą sytuacją na granicy zostaną podjęte jakieś działania wobec strony białoruskiej.

Białoruś i Federacja Rosyjska mają podpisaną umowę o wzajemnym uznawaniu wiz, która przewiduje „integrację zasobów informacyjnych”. W związku z tym oba państwa wymieniają się informacjami na temat przekraczania granicy, wydanych wiz, anulowanych, tymczasowych lub stałych zezwoleń na pobyt.

Przypomnijmy, że na przełomie 2014/2015 roku Gosiewska wizytowała walczący wówczas w Donbasie ochotniczy batalion OUN (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów). Jego członkowie, według relacji Monika Andruszewskiej, dziennikarki z Forum Żydów Polskich dla Radia Wnet (obecnie korespondentka PAP na Ukrainie), byli „pod ogromnym wrażeniem wizyty” posłanki PiS. W sierpniu 2016 roku w jednym z wywiadów Gosiewska twierdziła, że powinniśmy wykazać pewne zrozumienie dla kultu UPA na Ukrainie, a Polska powinna „obniżyć poprzeczkę” względem Ukrainy w kwestii gloryfikacji OUN-UPA.

Gosiewska jest inicjatorką opracowania dokumentu pt. „Raport o rosyjskich zbrodniach wojennych na wschodniej Ukrainie”, który został wysłany do Trybunału w Hadze. Od czerwca br. jest wicemarszałkiem Sejmu.

Czytaj także: Gosiewska: niewykluczone, że zajścia w Białymstoku miały związek z działaniami rosyjskich służb

Kresy.pl / tvp.info

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Nie dziwię się,zrobiła stronniczy materiał o wojnie na ukrainie,widząc zło tylko po jednej stronie,nie widząc lub udając że nie widziała zbrodni swoich “kumpli” z ajdaru czy azowa.Jej bezrefleksyjna miłość plus lobbing dla ukrainy jest zadziwiający choć nie wyjątkowy w POPiS.Z ramienia PO startuje w wyborach Miron Sycz-to uwłaczające dla Polaków.