Emil Czeczko, który zdezerterował z polskiej armii, uciekł na Białoruś i tam został znaleziony martwy, został pochowany na polskim cmentarzu wojennym, na którym spoczywają polscy żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej.

Białoruski portal Zerkalo.io poinformował o pogrzebie Emila Czeczki w czwartek powołując się na prołukaszenkowskie centrum Systemowa Obrona Praw Człowieka, pod którego opieką miał znajdować się polski dezerter za życia. Czeczko został pochowany na cmentarzu wojennym we wsi Dołhinów w rejonie wilejskim obwodu mińskiego, na którym spoczywają polscy żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej w 1919 roku.

Pogrzeb zorganizowała Systemowa Obrona Praw Człowieka. Uczestniczył w nim ksiądz katolicki.

Szef Systemowej Obrony Praw Człowieka Dmitrij Biełakow powiedział Zerkalo.io, że ambasada RP na Białorusi odmówiła współpracy przy pogrzebie, a centrum nie udało się skontaktować z matką Czeczki.

Portal Interia podaje, że pod koniec kwietnia br. zastępca ambasadora RP na Białorusi Marcin Wojciechowski poinformował, że nie posiada żadnych informacji o pogrzebie dezertera od białoruskich władz.

Emil Czeczko to polski żołnierz z 11 Mazurskiego Pułku Artylerii, który pełnił służbę w rejonie granicy z Białorusią. W grudniu ub. roku zbiegł na Białoruś i według białoruskich mediów poprosił o azyl polityczny „w związku z brakiem zgody na prowadzoną przez Polskę politykę odnośnie kryzysu migracyjnego i praktykę nieludzkiego traktowania uchodźców”.

Minister obrony Mariusz Błaszczak przekazał, że Czeczko „miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada”.

Pod koniec roku Emil Czeczko został prawomocnie skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności za znęcanie się nad matką. Prokuratura ścigała go za dezercję.

Państwowe media białoruskie prezentowały wypowiedzi Czeczki, w których mówił o tym, jakoby polscy żołnierze i funkcjonariusze strzeżący granicy z Białorusią, strzelali do nielegalnych imigrantów i pomagających im wolontariuszy. Czeczko sam siebie oskarżał o rozstrzeliwanie migrantów – zabijał ich jakoby około 20 dziennie. Jego wypowiedzi białoruskie państwowe media wykorzystywały do atakowania Polski.

17 marca br. białoruski Komitet Śledczy poinformował o znalezieniu ciała Emila Czeczki w miejscu jego zamieszkania w Mińsku. Mężczyzna miał być powieszony. Toczy się śledztwo w sprawie jego śmierci, w którym rozważa się również możliwy udział osób trzecich.

Kresy.pl / zerkalo.io / pap.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply