Białoruska Komisja Śledcza przesłucha Emila Czeczko

Białoruska Komisja Śledcza przesłucha Emila Czeczko – poinformowała w poniedziałek państwowa agencja prasowa Biełta.

Jak poinformowała w poniedziałek państwowa agencja prasowa Biełta, białoruska Komisja Śledcza przesłucha Emila Czeczko.

Źródło w białoruskim Komitecie Śledczym przekazało państwowym mediom: „Wywiad z polskim żołnierzem Emilem Czeczko, który wystąpił o azyl polityczny, został opublikowany w środkach masowego przekazu 17 grudnia. W celu weryfikacji i udokumentowania publikowanych faktów będzie przesłuchiwany m.in. w sprawie zabójstw ludzi na granicy z Polską w ramach prowadzonej przez Komisję Śledczą sprawy karnej o zbrodnie przeciwko pokojowi. Zespół śledczy oceni wszystkie przestępcze działania polskich służb obronnych, bezpieczeństwa i organów ścigania”.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło, że Emil Czeczko oskarżający w białoruskich mediach polskich mundurowych o strzelanie do migrantów i wolontariuszy, jest dezerterem z Wojska Polskiego. Jego dowódcy zostali odwołani. Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski poinformował w piątek na konferencji prasowej o sprawie Emila Czeczko, żołnierza WP, którego wypowiedzi skierowane przeciw Polsce publikują od dzisiaj białoruskie państwowe media. Według niego Emil Czeczko zdezerterował i przeszedł na białoruską stronę.

“Mamy do czynienia z haniebnym, jednorazowym przypadkiem dezercji” – oświadczył gen. Piotrowski. Jak podał, Emil Czeczko w czwartek po południu porzucił służbę pod pretekstem oddalenia się z posterunku i przeszedł na terytorium Białorusi, gdzie “zaczął szkalować polski mundur”.

“Tam, nie wiemy jeszcze, czy udał się do służb, czy miał jakiekolwiek kontakty z tamtej strony, bo na razie badane wątki na to absolutnie nie wskazywały” – mówił Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, cytowany przez RMF24.pl. “Zakładam, że błąkał się gdzieś przez te kilkanaście godzin po terenach Białorusi, dotarł do mediów. Zaczynają do nas docierać różnego rodzaju fragmentaryczne obrazy” – dodawał.

Generał potwierdził, że żołnierz od dawna stwarzał kłopoty i miał “trudną sytuację rodzinną”, ale przełożeni wykazywali wobec niego wyrozumiałość i próbowali mu pomóc. Emil Czeczko miał “sprytnie grać” swoją sytuacją rodzinną, “pokazując, że chce służyć ojczyźnie”.

“Przełożeni wyciągali rękę do tego żołnierza, stwarzając mu warunki, aby się rozwijał, aby budował swoją wiedzę, właściwą pozycję w społeczeństwie i przez znakomitą większość czasu udawało się temu młodemu człowiekowi pomagać” – przekazywał gen. Piotrowski.

Według niego okazało się, że Emil Czeczeko “swojej nikczemności toczył podwójną grę”.

W oświadczeniu Dowództwa Operacyjnego zasugerowano, że Emil Czeczko zbiegł za granicę, by w Polsce uniknąć kary. “Nie ustaniemy w wysiłkach o wymierzenie mu sprawiedliwości. Szczególnie teraz, gdy wszyscy wspólnie dbamy o bezpieczeństwo i dobro Ojczyzny” – czytamy.

Żandarmeria Wojskowa zapowiedziała, że wobec Emila Czeczko zostanie wszczęte śledztwo w kierunku dezercji, za co grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych Emila Czeczko Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2. dywizjonu w Węgorzewie.

Emil Czeczko to polski żołnierz z 11 Mazurskiego Pułku Artylerii, który pełnił służbę w rejonie granicy z Białorusią. Według białoruskich służb zbiegł na Białoruś i tam poprosił o azyl polityczny „w związku z brakiem zgody na prowadzoną przez Polskę politykę odnośnie kryzysu migracyjnego i praktykę nieludzkiego traktowania uchodźców”. Państwowe media białoruskie zaprezentowały jego wypowiedzi, w których mówił o tym, jakoby polscy żołnierze i funkcjonariusze strzeżący granicy z Białorusią, strzelali do nielegalnych imigrantów i pomagających im wolontariuszy.

Minister obrony Mariusz Błaszczak zamieścił wcześniej w tej sprawie wpis na Twitterze: Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada”.

Kresy.pl/Biełta

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply