Uzbrojony mężczyzna wziął zakładników w oddziale jednego z banku w stolicy Kazachstanu – Astanie. Siły policyjne przystąpiły do szturmu.

W niedzielę po południu czasu miejscowego mężczyzna z bronią wkroczył do banku przy ul. Dostyk i grożąc nią wziął na zakładników osoby, które przybywały w lokalu – jednego ochroniarza oraz siedem kobiet. Wysunął żądania. Na ich spełnienie dał władzom trzy godziny. Na miejsce szybko ściątnięto oddział antyterrorystyczny. Na Telegramie zamieszczono nagranie negocjacji z przestępcą.

“Rozmawiałem z nim. Sprawdził moje dane. Przytrzymywał dziewczynę, której groził. Teraz trwa śledztwo.” – powiedział minister spraw wewnętrznych Kazachstanu Marat Ahmetżanow.

30-letni, jak się okazało, mężczyzna żądał, wedłu portalu Wiedomosti przekazania całego majątku banku na fundusz dla dzieci niepełnosprawnych, ubogich i potrzebujących. Natomiast portal Nur.kz twierdzi, że przestępca chciał przelania pieniędzy na konta swoich krewnych.

Po negocjacjach oddział antyterrorystyczny przystąpił do szturmu. “Powtarzam – nie ma ofiar. Teraz oni [zakładnicy] zostaną przesłuchani, bo użyliśmy łzy gazu, dlatego trwa badanie. Odpowiedzialnie oświadczam, że nikt nie został ranny, ponieważ użyliśmy specjalnego sprzętu szturmowego” – powiedział minister Ahmetżanow.

O głośnych odgłosach eksplozji minister powiedział, że użyto granatu hukowego i gazu łzawiącego. „Nastąpiło siłowe wkroczenie, oczywiście, był opór. Nikt nie został ranny, wszyscy żyją i mają się dobrze” – podsumował Achmetżanow, który potwierdził także, że przestępca został ujęty.

Czytaj także: Obywatel Kazachstanu przemycał imigrantów

nur.kz/vedomosti.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply