Sąd Okręgowy w Poznaniu częściowo zaostrzył wyrok sądu I instancji wobec Grażyny F., która w czerwcu 2019 roku nie udzieliła pomocy umierającemu ukraińskiemu pracownikowi i wywiozła jego ciało do lasu. Wyrok jest prawomocny.

Jak podała Polska Agencja Prasowa, Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał Grażynę F. winną nieudzielenia Ukraińcowi pomocy i utrzymał w mocy karę roku i 10 miesięcy więzienia wyznaczoną jej przez Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu. Podwyższył natomiast nałożony na nią zakaz zajmowania stanowisk związanych z zatrudnieniem pracowników oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zatrudnieniem pracowników z 8 do 12 lat.

Jak argumentował sędzia Jerzy Andrzejewski, oskarżona mogła zadzwonić po pogotowie i wezwać pomoc, do czego była zobowiązana jako osoba reprezentująca pracodawcę, lecz tego nie zrobiła, czekając na poprawę stanu pokrzywdzonego, co czyni ją winną nieudzielenia pomocy.

Od wyroku sądu I instancji odwołała się prokuratura, obrońcy oraz pełnomocnik rodziny zmarłego. Po dzisiejszym wyroku obrona Grażyny F. nie wykluczyła złożenia kasacji. Wyrokiem poznańskiego sądu rozczarowana była także pełnomocniczka rodziny Ukraińca, która będzie wnosiła o pisemne uzasadnienie orzeczenia.

Jak pisaliśmy, 14 czerwca 2019 roku w lesie pomiędzy Skokami a Wągrowcem w Wielkopolsce leśniczy znalazł zwłoki mężczyzny w wieku około 30 lat. Denat miał na rękach rękawice robocze a na jego ciele znajdowały się trociny, co zasugerowało śledczym, że był on pracownikiem któregoś z okolicznych tartaków. Ciało denata zabrano do badań sekcyjnych, które wykazały, że zmarł on dzień przed znalezieniem na skutek niewydolności oddechowo-krążeniowej. Od początku założono, że mężczyzna mógł nie być Polakiem. W wyniku działań śledczych ustalono, że zmarły to 36-letni Wasyl Czornej, który dorabiał sobie w zakładzie produkcji trumien w Jastrzębsku Starym pod Nowym Tomyślem – 140 km od miejsca znalezienia jego zwłok. Ustalono też, że mężczyzna zasłabł, a próba reanimacji nic nie dała. Kierowniczka zakładu Grażyna F. zabroniła innym pracownikom wzywać pogotowie i wysłała ich do domu. Następnie wywiozła Ukraińca do lasu i tam go porzuciła. Pomagał jej Serhij H., jeden z pracowników, zmuszony do tego przez Grażynę F. groźbą niewypłacenia wynagrodzenia. Na jego zachowanie wpływ miał też fakt, że pracował nielegalne. Kobietę aresztowano. W maju ub. roku została uznana winną nieudzielenia pomocy przez Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu. W tej sprawie skazano także na grzywnę Serhija H. – za pomoc Grażynie F. w zacieraniu śladów przestępstwa.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Wielkopolska: zebrano 175 tys. zł dla rodziny zmarłego Ukraińca porzuconego w lesie

Kresy.pl / rmf24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply