Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu skazał na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności Grażynę F. za nieudzielenie pomocy i nieumyślne spowodowanie śmierci ukraińskiego pracownika. Skazany został również Ukrainiec Serhij H., który pomagał Grażynie F. w zacieraniu śladów przestępstwa – podała Polska Agencja Prasowa.

Jak pisaliśmy, 14 czerwca 2019 roku w lesie pomiędzy Skokami a Wągrowcem w Wielkopolsce leśniczy znalazł zwłoki mężczyzny w wieku około 30 lat. Denat miał na rękach rękawice robocze a na jego ciele znajdowało się wiele trocin, co zasugerowało śledczym, że był on pracownikiem któregoś z okolicznych tartaków. Ciało denata zabrano do badań sekcyjnych a policja zaczęła odwiedzać okoliczne zakłady przemysłu drzewnego. Od początku założono, że mężczyzna mógł nie być Polakiem. W wyniku działań śledczych ustalono, że zmarły to 36-letni Wasyl Czornej, który dorabiał sobie w zakładzie produkcji trumien w Jastrzębsku Starym pod Nowym Tomyślem – 140 km od miejsca znalezienia jego zwłok. Ustalono też, że mężczyzna zasłabł, a próba reanimacji nic nie dała. Kierowniczka zakładu Grażyna F. zabroniła innym pracownikom wzywać pogotowie i wysłała ich do domu. Następnie wywiozła Ukraińca do lasu i tam go porzuciła. Pomagał jej Serhij H., jeden z pracowników, zmuszony do tego przez Grażynę F. groźbą niewypłacenia wynagrodzenia. Na jego zachowanie wpływ miał też fakt, że pracował nielegalne.

Sekcja zwłok wykazała, że Wasyl Czornej zmarł dzień przed odnalezieniem na skutek niewydolności oddechowo-krążeniowej. Grażyna F. została aresztowana na 3 miesiące.

W piątek Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu skazał kierowniczkę zakładu na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Grażyna F. nie może też przez 8 lat zajmować stanowisk związanych z zatrudnieniem pracowników oraz prowadzić działalności gospodarczej związanej z zatrudnieniem pracowników. Serhij H. został uznany winnym zacierania śladów przestępstwa poprzez pomoc Grażynie F. Sąd wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 400 stawek dziennych po 20 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.

Przypomnijmy, że  Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polska Ukraina zbierało pieniądze dla rodziny Wasyla Czorneja. Pozostawił on na Ukrainie żonę i trójkę dzieci w wieku dwunastu, dziewięciu i siedmiu lat. Pod koniec czerwca ub. roku zebrana kwota wynosiła 175 tys. złotych.

Kresy.pl / interia.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    To w swietle działalnośći tzw polskiego wymiaru sprawiedliwości” kobieta prawie uniewinniona ,bo przecież powinna dostać za ukraińca z 10 lat plus 5 lat prac społecznych i przepraszać we wszystkich mediach w Polsce i na ukrainie.Ufff upiekło się je.Dla jasności to…ironia.

    • jaro7
      jaro7 :

      Dla równowagi ukrainiec pchnął nożem Polaka i nawet nie został aresztowany,czekaja aż ucieknie jak inny który zgwałcił nastolatkę ale wskutek a jakże opieszałosci prokuratury i policji nawiał na ukrainę.