W nocy z poniedziałku na wtorek w Wenezueli ponownie doszło do przerw w dostawach energii elektrycznej. Bez światła pozostaje 88 proc. terytorium kraju – podała rosyjska agencja Interfax powołując się na telewizję NTN24.

Według stanu na godzinę 22. czasu miejscowego (godz. 3 w Polsce) prądu nie było m.in. w stolicy kraju Caracas, w Maracaibo, Barinas, Valencii a także w stanach Lara, Aragua, Falcon, Merida i częściowo Nueva Esparta. Problemy z zasilaniem pojawiły się w 20 stanach.

Jak podała agencja Reutera, problemy z zasilaniem pojawiły się już w poniedziałek wczesnym popołudniem w Caracas i około 10 stanach. W ciągu kilku godzin problemy usunięto, najwyraźniej przejściowo, a minister informacji Jorge Rodriguez powiedział w telewizji, że Wenezuela przeżyła “nowy atak na jej narodową sieć energetyczną”, podobny do “ataku” z 7 marca br.

Z doniesień PAP wynika, że problemy z zasilaniem utrzymują się również we wtorek. W Caracas nie działa metro, szkoły i uczelnie wyższe pozostają zamknięte. Zdaniem opozycji pod wodzą Juana Guaido winę za brak prądu ponoszą władze, oskarżane przez nią o zaniedbania inwestycyjne i niedostateczne serwisowanie infrastruktury. Władze wierne Nicolasowi Maduro twierdzą, że problemy wynikają z sabotażu.

Przypomnijmy, że z powodu awarii w głównej elektrowni wodnej kraju od czwartku 7. marca Wenezuela miała ogromne problemy z dostawami energii elektrycznej. Bez elektryczności było Caracas i większość innych dużych miast, niektóre doniesienia mówiły o braku prądu w co najmniej 15 z 23 stanów Wenezueli. Problemy trwały przez kilka dni – nie pracowały m.in. szkoły i zakłady pracy, a z powodu braku prądu w szpitalach zmarło co najmniej 15 pacjentów, którym nie można było wykonać dializy nerek. Na ulicach Caracas dochodziło do zamieszek, wznoszono barykady i atakowano policjantów. Wcześniej tłumy klientów oblegały sklepy, które miały własne generatory prądu.

Kresy.pl / Interfax / Reuters / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply