W rozmowie ze Sky News sekretarz stanu USA Mike Pompeo zaprzeczył, że zamiar uznania suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan przy jednoczesnym nieuznawaniu przyłączenia Krymu do Rosji, jest stosowaniem przez USA podwójnych standardów.

W wywiadzie udzielonym w sobotę brytyjskiemu kanałowi Sky News Mike Pompeo został zapytany, dlaczego Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosję w związku z aneksją Krymu, skoro same mają zamiar uznać suwerenność Izraela nad okupowanymi przez to państwo Wzgórzami Golan. “Czy to nie jest polityka podwójnych standardów” – spytał dziennikarz. “Nie, wcale nie jest” – odpowiedział Pompeo. “To co prezydent [Trump] zrobił ze Wzgórzami Golan jest uznaniem realnego stanu rzeczy i sytuacji bezpieczeństwa koniecznej dla ochrony państwa Izrael. To takie proste.” – dodał szef amerykańskiej dyplomacji.

Pompeo zaprzeczył także, że uznanie Wzgórz Golan za część Izraela będzie pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. “To jest głęboko zgodne z realnym stanem rzeczy, z faktami.” – mówił. Szef Departamentu Stanu zapewniał, że Stany Zjednoczone pracują nad zapewnieniem stabilności na Bliskim Wschodzie a ich intencje są szlachetne. “Chcemy dobrych rezultatów dla mieszkańców Libanu, dla mieszkańców Kuwejtu, dla mieszkańców Izraela, dla wszystkich narodów na Bliskim Wschodzie i decyzja prezydenta zwiększy szansę na stabilność w całym regionie”. – twierdził Pompeo.

Słowa sekretarza stanu USA skomentowała już rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Jak napisała na Facebooku, wypowiedź ta tłumaczy, dlaczego USA i Unia Europejska “robią wszystko, by na świecie nie dowiedziano się o realnym stanie spraw na Krymie – w przeciwnym wypadku uznanie nastąpi automatycznie, jak wynika z logiki sekretarza stanu”. Zacharowa podziękowała też Pompeo za to, co nazwała wskazaniem, jak Rosja ma kształtować swoją strategię informacyjną.

Przypomnijmy, że w czwartek prezydent USA Donald Trump zabrał publicznie głos w sprawie statusu Wzgórz Golan – terenu formalnie należącego do Syrii, do którego pretensje zgłasza Izrael. Amerykański prezydent oświadczył, że 52 lata po tym, jak wzgórza te zostały zajęte zbrojnie przez Izraelczyków, USA powinny oficjalnie uznać je za część Izraela.

Kresy.pl / state.gov

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Głęboko zgodnym z realnym stanem rzeczy jest fakt,że Stany Zjednoczone lansują prawo,moralność,etykę i mentalność Kalego: hipokryzję i potępianie u innych tego,co u siebie uznają za dobre i słuszne.

    • Kasper1
      Kasper1 :

      Doskonale ujęte. Stany Zjednoczone stosują także niewyobrażalnie chamską bezczelność jako narzędzie do opisu uważanego przez siebie za “realny stan rzeczy i sytuacji bezpieczeństwa koniecznej dla ochrony państwa Izrael. To takie proste.” 🙂

  2. Roman1
    Roman1 :

    Niewątpliwie sytuacja jest całkowicie odmienna. Izrael w sposób bandycki napadł na Syrię. Krym odłączył się od zachodniej części kraju, gdyż tam był zbrojny przewrót. Krym miał autonomię i przeprowadzono głosowanie ludności, która wybrała Rosję. Na Krymie nikt nie używał broni. Pompeo – do szkoły lub buzia w kubeł tępaku. USA i Unia wolą popierać popleczników morderców i tyle.