W poniedziałkowym numerze New York Timesa ukazał się artykuł, w którym zarzucono Polsce opieszałość w działaniach mających na celu zwrot dzieł sztuki zagrabionych Żydom, które w wyniku działalności niemieckich nazistów znalazły się w Polsce.

W artykule zatytułowanym “Polska wezwana do szukania w swoich muzeach dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów” (“Poland Urged to Look for Nazi-Looted Art Still Held in Its Museums”) jego autorka Nina Siegal przyznała, że Polska oficjalnie poszukuje ponad 63 tys. dzieł sztuki i dóbr zrabowanych przez Niemców podczas II wojny światowej (twierdząc przy tym, że “wiele” z nich zostało skradzionych polskim Żydom). Przyznała też, że w naszym kraju panuje powszechne przekonanie, że świat musi uznać skalę strat Polski w wyniku wojny – w tym utratę około pół miliona obiektów kultury. Jednak jej zdaniem istnieje druga strona medalu – w Polsce znajdują się dzieła sztuki, które Niemcy zagrabili w Żydom w innych krajach, a Polska “niewiele robi”, by je zidentyfikować i zwrócić.

“Siedem holenderskich prac, które naukowcy zidentyfikowali jako zaginione, znajduje się w jednym muzeum w Gdańsku. Uczeni twierdzą, że podejrzewają, że dziesiątki innych znajdują się w instytucjach artystycznych w innych polskich miastach, w których naziści przechowywali kulturowe artefakty, które zrabowali lub kupili w wątpliwych okolicznościach w Holandii” – napisała Siegal.

Seidler stwierdziła, powołując się na nieopublikowany raport holenderskiej organizacji Origins Unknown Agency, zajmującej się poszukiwaniem zaginionych dzieł sztuki, że w Polsce prawdopodobnie znajduje się 81 dzieł sztuki wywiezionych z Holandii. W odpowiedzi na zapytanie NYT Muzeum Narodowe w Gdańsku potwierdziło, że w jej zbiorach jest jeszcze 8 innych dzieł z Holandii znajdujących się na liście Origins Unknown Agency.

Autorka NYT zacytowała przy tym liczne opinie krytyczne wobec polskich władz oraz instytucji kulturalnych. „Na poziomie muzealnym, krajowym lub politycznym nie ma żadnego przywiązania do sprawy zwrotu dzieł znajdujących się w kraju” – mówiła NYT Anne Webber, założycielka i współprzewodnicząca londyńskiej Komisji ds. Zrabowanych Dzieł Sztuki w Europie. Według Kamila Zeidlera, profesora prawa na Uniwersytecie Gdańskim, “polski rząd chce odzyskać jak najwięcej”, „ale nie chce niczego oddawać innym”. Zdaniem badaczki z Harvardu Patricii Kennedy Grimsted, “w Polsce wciąż brakuje wykonalnej procedury rozpatrywania roszczeń restytucyjnych od ofiar Holokaustu zarówno w kraju, jak i za granicą”.

Jak pisze NYT, Specjalny Doradca amerykańskiego Departamentu Stanu ds. Holokaustu Stuart E. Eizenstat wskazuje Polskę jako jeden z krajów, które nie spełniają zasad Konferencji Waszyngtońskiej na temat dzieł sztuki skonfiskowanych przez nazistów z 1998 roku, dotyczących współpracy międzynarodowej w zakresie zwrotu zrabowanych dzieł sztuki. W ubiegłym miesiącu Eizenstat powiedział w wywiadzie, że uważa za pilne, aby polskie i holenderskie władze utworzyły wspólną grupę roboczą dla identyfikacji i zwrotu dzieł sztuki znajdujących się w Polsce. Według doradcy Departamentu Stanu byłoby jeszcze bardziej wskazane, gdyby Polska podjęła się „gruntownego projektu” w celu zbadania pochodzenia swoich dzieł sztuki i ustalenia czy nie pochodzą one z rabunku przeprowadzonego przez Niemców.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Seidler zasięgnęła także opinii Gideona Taylora, szefa nowojorskiej Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO), znanej z domagania się od Polski wypłat za mienie bezspadkowe. Według niego Polska powinna podjąć dwa kroki, aby osiągnąć “międzynarodowe standardy restytucji”.

„Pierwszym krokiem jest przejrzystość: publiczne udostępnienie informacji o posiadanych dziełach, aby rodziny mogły wiedzieć, że dzieła te nadal istnieją” – powiedział Taylor. „Drugim jest ustanowienie procesu rozpatrywania roszczeń o zwrot tych dzieł tym rodzinom”. Taylor dodawał, że “nie widzi postępu” ze strony Polski w żadnej z tych dwóch kwestii.

Autorka artykułu w NYT skontaktowała się także z polskim ministerstwem kultury, które oświadczyło jej, że dotychczas Holandia nie wystąpiła do Polski o zwrot jakichkolwiek dzieł sztuki zgodnie z prawem międzynarodowym, a osoby indywidualne mogą występować o restytucję mienia poprzez sądy.

Artykuł amerykańskiej gazety skomentowała dziennikarka Magdalena Ogórek, jako historyk zajmująca się odzyskiwaniem dzieł sztuki. Ogórek wskazała, że majątek jednego z najbogatszych po wojnie Holendrów powstał w wyniku grabieży dzieł sztuki w Polsce.

CZYTAJ TAKŻE: Ambasador Izraela w Polsce nalega na zaspokojenie żydowskich roszczeń

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / nytimes.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    Mozna sié bylo spodziewac, ze bezczelnosc pejsatych bedzie szla reka w reke z bezczelnoscia kremlowskich kundli. Obawiam sie, zeby do tego glosu nie dolaczyli jeszcze oficjalnie potomkowie zaginionych nazistow, ktorzy na razie siedza cicho z ostroznosci.