Byli współpracownicy Trumpa powiedzieli, że twierdzenia o fałszowaniu wyborów były bezpodstawne

W poniedziałek swoje prace wznowiła komisja śledcza Izby Reprezentantów w sprawie szturmu na Kapitol z 6 stycznia 2021 r.

Komisja przesłuchała prawnika sztabu wyborczego Donalda Trumpa Billa Stepiena, doradcę byłego prezydenta Jasona Millera, działaczy Partii Republikańskiej zaangażowancy przez Trumpa w badanie domniemanych nieprawidłowości wyborczych w swoich stanach – B Jaya Paka i Ala Schmidta, podała PAP. W czasie posiedzenia zaprezentowano także nagranie wypowiedzi byłego prokuratora generalnego Williama Barra. Pokazano też nagrania zeznań córki Trumpa – Ivanki i jej męża Jareda Kushnera.

„Nigdy nie było oznak zainteresowania faktami” – powiedział w czasie nagranego wystąpienie Barr – „Byłem nieco zdemoralizowany, ponieważ pomyślałem: <<Jeśli naprawdę wierzy w te rzeczy, stracił kontakt, oderwał się od rzeczywistości, jeśli naprawdę w to wierzy>>” – powiedział o Trumpie były prokurator generalny.

Barr odrzucił konkretne twierdzenia ludzi z ekipy Trumpa twierdzenia dotyczące odrzucania głosów w Detroit, czy fałszowania wyników głosowania na skalę całego kraju przy pomocy maszyn do głosowania. Wyśmiał film „2000 mules”, wyprodukowany przez prawicowego publicystę Dinesha D’Souzę, który starał się w nim dowodzić, że wybory prezydenckie z 2020 r. zostały sfałszowane.

Barr, mający opinię konserwatysty, stwierdził, że Barr teorie popierane przez Trumpa w kwestii wybroów były „idiotyczne”, „amatorskie” i „oderwane od rzeczywistości”, zacytował portal CNN.

Bill Stepien twierdził z kolei, że u boku Trumpa działały dwa zespoły: “normalny”, do którego sam się zaliczał oraz grupa skupiona wokół byłego burmistrza Nowego Jorku, zaufanego człowieka prezydenta Rudy’ego Giulianiego. Według Stepiena to właśnie Giuliani miała namawiać Trumpa do ogłoszenia wyborczego zwycięstwa, wbrew zespołowi “normalnemu”. Na nagraniu innego zeznania sugerowano, ze Giuliani znajdował się wtedy pod wpływem alkoholu. “Nie sądziłem, ze to co się działo było uczciwe i profesjonalne” – zacytowała PAP.

B Jay Pak i Al Schmidt zeznali z kolei, że w trakcie swoich działań mających demaskować oszustwa wyborcze nie stwierdzili takowych.

6 stycznia 2021 r. doszło szturmu zwolenników Donalda Trumpa na gmach amerykańskiego parlamentu, wdarcia się ich do sali plenarnej Senatu i użycia broni przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Doszło do tego po wiecu, na którym występował ustępujący prezydent USA Donald Trump. W czasie swojego przemówienia wezwał on zwolenników do pomaszerowania pod Kongres i oprotestowania zatwierdzania przez parlamentarzystów wyboru Joe Bidena na jego następcę. Po wtargnięciu zwolenników do gmachu parlamentu Trump wezwał ich do przerwania protestu. Zrobił to jednak podtrzymując tezę o fałszerstwach wyborczych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W trakcie zamieszek na Kapitolu w Waszyngtonie śmierć poniosły 4 osoby, w tym zastrzelona kobieta. Rannych zostało 14 policjantów (jeden z nich zmarł później w szpitalu), aresztowano 52 osoby, znaleziono dwie bomby. Do protestów doszło też w wielu stanach. W nocy wznowiono posiedzenie Kongresu zatwierdzające głosowanie Kolegium Elektorów.

W związku ze szturmem na Kapitol zatrzymano około 700 osób. Niektóre z nich zostały oskarżone o spisek i rebelię.

edition.cnn.com/pap.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply