Dwa zamachy samobójcze wstrząsnęły w czwartek stolicą Tunezji. Kilka godzin później do szpitala w stanie krytycznym trafił sędziwy prezydent kraju Bedżi Kaid Essebsi.

Pierwszy z zamachów został przeprowadzony w centrum Tunisu. Zamachowiec-samobójca wysadził się w pobliżu ambasady Francji zabijając funkcjonariusza policji i raniąc co najmniej osiem osób, w tym kilku cywilów. Drugi atak nastąpił pół godziny później na przedmieściach miasta w pobliżu komisariatu policji. Rannych zostało czterech funkcjonariuszy. Tunezyjskie władze podały, że obaj zamachowcy byli mężczyznami, którzy zdetonowali założone na siebie kamizelki z materiałami wybuchowymi. Do tej pory nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachów.

Kilka godzin po zamachach pałac prezydencki poinformował, że 92-letni prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi jest “poważnie chory” i został zabrany do szpitala wojskowego w Tunisie. Jeden z doradców głowy państwa najpierw stwierdził, że Essebi jest w “stanie krytycznym”, a następnie, że jego stan jest “stabilny”. Niektóre media, w tym turecka gazeta Daily Sabah, podały, że Essebsi zmarł, lecz jego kancelaria zdementowała te doniesienia. Premier Tunezji odwiedził prezydenta w szpitalu, po czym uspokoił Tunezyjczyków, że Essebi otrzymuje “niezbędną opiekę”. Zaapelował także o nierozprzestrzenianie “fałszywych i mylących informacji”.

Bedżi Kaid Essebsi był już czasowo hospitalizowany w ubiegłym tygodniu. Sędziwy prezydent rządzi Tunezją od końca 2014 roku. Niedawno zapowiedział, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich wyznaczonych na listopad br., ponieważ uważa, że krajem powinien kierować ktoś młodszy.

CZYTAJ TAKŻE: Atak terrorystyczny w stolicy Tunezji – Polacy wśród zabitych

Kresy.pl / AFP / Intrfax

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply