Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko poinformował w piątek o udaremnieniu zamachu terrorystycznego na Białorusi. Poruszył ten temat podczas spotkania z odchodzącym ambasadorem Rosji Dmitrijem Mezentsevem, który został niedawno mianowany sekretarzem stanu Związku Białorusi i Rosji.

Łukaszenko powiedział: „Kiedy wczoraj rozmawialiśmy o palących sprawach, wspominaliśmy o sytuacji na Białorusi. Wczoraj był tradycyjny Dzień Wolności. Spokojnie potraktowaliśmy opozycję, gdy obchodzili ten Dzień Wolności. Opozycja! Radykalna czy nie radykalna… Co z tego, że poszliby na spacer określoną trasą. Ale wiesz, że wczoraj byli w szczególnym nastroju, byli w nastroju, by zacząć wstrząsać. W końcu nadchodzi wiosna…”

Według Łukaszenki takie rzeczy są monitorowane m.in. w internecie.  „Analizuję sytuację i myślę: wśród naszych tak zwanych protestujących jest wielu zbłąkanych ludzi i wielu innych. Ale nie wszyscy z nich są idiotami. Czy nie widzą, że ci zbiegowie wysyłają te przepływy pieniędzy na Litwie, w Polsce i na Ukrainie? Prawdę mówiąc, mimo obietnic nikt nie dał 53 milionów. Coś spływa, ale nie wystarcza [dla opozycji za granicą]. I widzicie, żądają z zagranicy, aby nasi tak zwani protestujący wyszli na ulice i wstrząsnęli reżimem Łukaszenki. Niektórzy próbowali i zostali zdeptani w zarodku” – powiedział Łukaszenko.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruś: ponad 200 osób zatrzymanych w związku z “Dniem Wolności”

„Dzień wcześniej cały czas ostrzegali społeczeństwo białoruskie i rosyjskie, że rząd szykuje prowokację, że władze chcą coś wysadzić. Postawiło mnie to w pogotowiu, mam doświadczenie. Skoro o tym mówią, musimy być czujni. A co ty wiesz? Policja dobrze się spisała. Były oddział Karpenkowa [wiceminister spraw wewnętrznych, szef wojsk wewnętrznych Nikołaj Karpenkow był szefem Centralnego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji MSW do 19 listopada 2020 r.], który wykrył kanalię!” – powiedział prezydent Białorusi. „Umieścił materiały wybuchowe w koszu na śmieci. Eksplozja spowodowałaby niszczycielskie skutki z powodu metalu lub betonu [odłamków]. Został wcześniej wykryty i był obserwowany. Następnie umieścił materiał wybuchowy i specjaliści od bomb rozbroili go. Później trafił do jednostki wojskowej, gdzie został zatrzymany i przekazany Komitetowi Bezpieczeństwa Państwa ”.

“Terror! Wyobraź sobie, ile osób zginie i odniesie obrażenia w wyniku eksplozji…” – zwrócił uwagę Łukaszenko. „A to władze byłyby za to winione”.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruś: już 100 osób zostało skazanych za użycie gróźb lub przemocy wobec funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Łukaszenko zwrócił też uwagę, że FSB w Rosji często udostępnia informacje o osobach, które przygotowują się do zamachów terrorystycznych w Rosji i zostały zatrzymane. „Funkcjonariusze FSB radzą sobie świetnie pod tym względem” – powiedział prezydent. – “Ponieważ widzisz, zaczęli wywierać presję ze wszystkich stron. A po tych dzikich wypowiedziach prezydenta USA nie możemy mieć nadziei na spokojne życie… ”

„Nie będzie spokojniej” – odpowiedział Dmitrij Mezentsev.

„Nie, to nigdy nie będzie spokojne. Wręcz przeciwnie, powinniśmy zachować czujność w tym względzie ”- jest przekonany Łukaszenko.

Dmitrij Mezentsev zaznaczył, że w tych warunkach ważna jest jedność Rosji i Białorusi na bazie Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Ważne jest również rozszerzenie programów integracyjnych, programów sprzedaży białoruskich produktów do regionów Rosji.

Według Iwana Tertela, dyrektora białoruskiego KGB, służby specjalne zatrzymały na początku marca na Białorusi zorganizowaną grupę przygotowującą zamachy terrorystyczne. Szef służby specjalnej zaznaczył, że osoby te były wyszkolone m.in. w krajach, w których toczą się konflikty zbrojne.

W trakcie śledztwa organy ścigania znalazły skrytki z dużą ilością materiałów wybuchowych. „Było tam kilkadziesiąt kilogramów trotylu, duża ilość plastycznych materiałów wybuchowych, ładunki wybuchowe, broń specjalnego przeznaczenia, sprzęt przeznaczony do rozpoznania i sabotażu, urządzenia umożliwiające zdalne wybuchy. Takie zagrożenia istnieją” – powiedział Iwan Tertel.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wszczęto już sprawy karne. W sumie Komitet Bezpieczeństwa Państwa bada sześć takich przestępstw. Komitet Śledczy zajmuje się również podobnymi sprawami.

Według szefa KGB w ostatnich latach na Białorusi nie było żadnych ataków terrorystycznych, które trafiłyby na pierwsze strony gazet. Jednocześnie zdarzały się przypadki terroryzmu tranzytowego. Kwestie te zostały rozwiązane w ścisłej współpracy ze służbami wywiadowczymi Rosji, krajów UE i Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

„W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami gwałtownego wzrostu zagrożeń terrorystycznych skierowanych przeciwko naszemu państwu. Pochodzą z terytorium naszych sąsiednich krajów” – przekonywał Tertel.

Według niego członkowie grup terrorystycznych przebywali w Europie Zachodniej, Polsce i na Ukrainie, gdzie zaopatrywano ich w broń i sprzęt specjalnego przeznaczenia. Była to grupa anarchistów pod wodzą Igora Olinewicza i terrorystyczna grupa Nikołaja Awtuchowicza.

Kresy.pl / belta.by

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    Brawo!!! Bolszewicki pjacyk ma swój długo oczekiwany sukces. Teraz można zwiększyć represją np: wobec Polaków którzy są nie miej prawowitymi mieszkańcami tych ziem niż Rusini. To że Stalin tak daleko przesunął granicę na zachód było antypolską zbrodnią. Co najmniej milion Polaków pozostało na swojej ziemi w granicach Litweskiej, Białoruskiej i Ukraińskiej częsci ZSRR. Mimo tego, że grubo ponad milion wyjechał, lub został przesiedlony (niestety również na Syberię i do Kazachstanu.)