Niedaleko ukraińskiej granicy zatrzymano czterech anarchistów wyposażonych m.in. w broń palną – poinformował w sobotę białoruski Państwowy Komitet Graniczny. Według ustaleń Komitetu Bezpieczeństwa Państwa to właśnie ci ludzie byli zaangażowani w podpalanie budynków administracyjnych w Mozyrzu i Soligorsku.

Anarchistów udało zatrzymać się 28 października w w pobliżu granicy z Ukrainą w rejonie wsi Zabozie. Są to Białorusini, szeroko znani w światowym ruchu anarchistów – Igor Olinewicz, Dmitrij Dubowski, Artem Rezanowicz i Siergiej Romanow.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruś zamyka granice dla obcokrajowców

„U zatrzymanych znaleziono 2 sztuki broni palnej, granat, traumatyczny pistolet, noże, gaz pieprzowy, mundury wojskowe i plecaki, namioty, saperkę, siekierę, latarki, laptopy, lokalizatory, aparat fotograficzny, karty SIM, komunikatory radiowe, żywność, karty bankowe i pieniądze w różnych walutach” – powiedział Anton Byczkowski, przedstawiciel Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi.

Olinewicz po wyborach w 2010 roku został skazany na 8 lat za szczególnie złośliwe chuligaństwo i podpalenie. Dubowski zdołał wtedy ukryć się przed śledztwem i przez cały ten czas znajdował się na liście poszukiwanych. Romanow z kolei został zatrzymany przez funkcjonariuszy organów ścigania gdy próbował dostać się do Mińska w Dzień Niepodległości w 2012 roku. Miał ze sobą ładunek wybuchowy. Został również skazany.

„Grupa zorganizowała się na terytorium Ukrainy w sierpniu 2020 roku, gdy dołączyl do niej mieszkający w Polsce Olinewicz. W Kijowie Olinewicz spotkał się z Dubowskim, gdzie uzbroili się w broń palną, amunicję i materiały wybuchowe” – powiedział Konstantin Bychek, szef wydziału śledczego KGB Białorusi.

CZYTAJ TAKŻE: Zmiana na stanowisku ministra spraw wewnętrznych Białorusi

Pierwszy atak anarchiści przypuścili w Soligorsku. 22 października podejrzani, podzieleni na dwie grupy, przeprowadzili rekonesans w mieście. Celem ataku był budynek administracyjny Komisji Ekspertyz Sądowych i prokuratury rejonowej. Wieczorem tego samego dnia podpalili samochody zaparkowane w pobliżu tych budynków.

Następnym celem podejrzanych był Mozyrz, gdzie podpalili budynek wydziału policji drogowej. W nocy do budynku wrzucono koktajl Mołotowa. Pożar został jednak szybko zlokalizowany i nie rozprzestrzenił się poza jedno biuro. Nikt nie został ranny.

Działania podejrzanych zostały zakwalifikowane przez KGB jako akt terroryzmu popełniony przez zorganizowaną grupę.

„Wszyscy zatrzymani przeszli odpowiednie przeszkolenie sabotażowe, posiadają umiejętności posługiwania się materiałami wybuchowymi, posługiwania się bronią palną i białą, orientacji w terenie, konspiracji. Ruch grupy na terytorium Białorusi odbywał się wyłącznie po ciemku. KGB posiada informacje o działalności takich ekstremistycznych grup na terytorium Republiki Białorusi i wspólnie z innymi organami ścigania prowadzi działania mające na celu skrzyżowanie ich działań” – mówił Konstantin Bychek.

Na stronie rządowej stwierdzono, że “Dziś już widać, że tak zwane protesty nie tylko ulegają radykalizacji, ale przekraczają wszelkie granice prawa”. Zapowiedziano również, że “takie próby i gangsterskie wybryki zostaną zduszone w zarodku”.

Kresy.pl / gpk.gov.by / tvr.by

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply