Władimir Putin obwinił Polskę o rozpoczęcie II wojny światowej poprzez współpracę z niemieckim dyktatorem Adolfem Hitlerem. Przytoczył inwazję Niemiec na Polskę jako dowód.

Rosyjski przywódca w rozmowie z Tuckerem Carlsonem oskarżył Polskę o rozpoczęcie globalnego konfliktu poprzez współpracę z niemieckim przywódcą Adolfem Hitlerem. Przytoczył inwazję Niemiec na Polskę jako dowód.

„Tak więc przed II wojną światową Polska współpracowała z Hitlerem” – przekonywał Putin. „I choć nie ustąpiła żądaniom Hitlera, to jednak razem z Hitlerem brała udział w rozbiorze Czechosłowacji, gdy Polacy nie oddali Niemcom korytarza gdańskiego i posunęli się za daleko, popychając Hitlera do rozpoczęcia II wojny światowej poprzez atak na nich”.

„Dlaczego 1 września 1939 roku wojna rozpoczęła się przeciwko Polsce? Polska okazała się bezkompromisowa, a Hitlerowi nie pozostało nic innego, jak tylko przystąpić do realizacji swoich planów z Polską”.

W piątek o północy czasu polskiego opublikowano zapowiadany wywiad amerykańskiego publicysty i dziennikarza, Tuckera Carlsona, z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. To jego pierwszy wywiad dla dziennikarza z USA od czasu inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Rozmowa trwa ponad dwie godziny, a została nagrana we wtorek. Putin powiedział, że Zachód zaczął rozumieć, że zadanie Rosji strategicznej porażki jest niemożliwe i zastanawia się, co zrobić dalej. Zaznaczył, że Rosja jest gotowa do dialogu z państwami zachodnimi, twierdząc zarazem, że Zachód oskarża Moskwę o ekspansjonizm.

Zapytany, czy wyobraża sobie scenariusz, w którym Rosja wysyła wojska na Polskę, kraj członkowski NATO, Putin odparł, że „tylko w jednym przypadku, jeśli Polska zaatakuje Rosję”.

– Dlaczego? Ponieważ w ogóle nie jesteśmy zainteresowani Polską, Łotwą czy jakimkolwiek innym miejscem. Dlaczego mielibyśmy to robić? Po prostu nie mamy w tym żadnego interesu – powiedział rosyjski prezydent. Część komentarzy medialnych zwraca jednak uwagę, że jeszcze w styczniu 2022 roku, na miesiąc przez inwazją na Ukrainę, Putin otwarcie twierdził, że nie zamierza atakować tego kraju.

Dużo mówił też o historii Rosji i jej relacjach z Ukrainą, Polską i innymi krajami w regionie. Przekonywał, że nie trzeba być żadnym analitykiem, żeby zdawać sobie sprawę, że rosyjska agresja na kraje natowskie nie wchodzi w grę, bo „to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, by angażować się w jakąś globalną wojnę”. Uważa, że w efekcie ludzkość stanęłaby na progu dewastacji. Twierdził też, że blisko ćwierć wieku temu ówczesny prezydent USA Bill Clinton wprowadził go w błąd co do potencjalnego członkostwa Rosji w NATO w jakiejś przyszłości, najpierw składając taką deklarację, a zaraz potem wycofując się z niej.

Zobacz też: Verhofstadt chce nałożenia sankcji na Tuckera Carlsona za przeprowadzenie wywiadu z Putinem [+VIDEO]

Oświadczył też, że Stany Zjednoczone mają własne, palące problemy wewnętrzne, którymi powinny się martwić – problemy na granicy, masową imigrację czy potężny dług. „Nie macie nic lepszego do roboty, niż wysyłać swoich żołnierzy na Ukrainę? Czyż nie byłoby lepiej negocjować z Rosją? Zawrzeć porozumienie? Zdając sobie sprawę z rozwijającej się obecnie sytuacji, że Rosja będzie walczyć za swoje interesy do końca?” – dodał. Zaznaczył zarazem, że ze swojej strony USA musiałyby zaprzestać dostarczania broni Ukraińcom.

„[Wojna – red.] skończy się w kilka tygodni, tyle, a potem możemy uzgodnić jakieś warunki. Wcześniej, przestańcie [dostarczać broń Ukrainie – red.]” – zaznaczył Putin. Twierdził też, że nigdy nie odmawiał negocjacji pokojowych z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale Rosja nie osiągnęła jeszcze na Ukrainie swoich celów, w tym „denazyfikacji”. W innej części rozmowy powiedział, że najliczniejszą grupą „najemników”, walczącą po stronie Ukrainy, są Polacy. Według niego jest ich tam więcej niż Amerykanów.

Putin został też zapytany, kto wysadził Nord Stream. „Z pewnością wy” – odparł z uśmiechem. „CIA nie ma żadnego alibi” – dodał. Na pytanie, czy ma twarde dowody na to, że to USA czy CIA odpowiadają za wysadzenie rurociągów prezydent Rosji odpowiedział, że w takich sytuacjach trzeba zadać sobie pytanie, kto na tym skorzystał, ale także kto byłby w stanie przeprowadzić taką operację. Dopytywany, czemu zatem Kreml nie ujawni swoich dowodów, nawet w celach propagandowych, Putin odparł, że nie przyniosłoby to większych korzyści, ponieważ to USA kontrolują światowe media, a ujawniając, co wie, Rosja jedynie ujawniłaby swoje źródła informacji, niczego nie zyskując. Przyznał też, że dziwi go milczenie Niemiec, które jego zdaniem wiedzą, kto stoi za wybuchami, ale z jakiś powodów wolą tego nie ujawniać. Twierdził zarazem, że w kontekście energetycznym obecnie „Niemcy w pewnym stopniu karmią Polskę”.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz