Przy okazji szczytu G20 w Japonii, prezydent USA Donald Trump rozmawiał z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. W kuluarach wcześniej dużo mówiono o Iranie i sytuacji na Bliskim Wschodzie.

W Osace w Japonii trwa szczyt G20. Przy tej okazji, doszło do zapowiadanego wcześniej spotkania prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina. Rosyjski prezydent przez spotkaniem ocenił, że to dobra okazja na kontynuację dwustronnego dialogu po szczycie w Helsinkach w 2018 roku. – Mamy sprawy do omówienia – powiedział dziennikarzom Putin.

Trump zapowiadał z kolei, że będzie chciał porozmawiać z rosyjskim przywódcą o handlu oraz o kontroli zbrojeń. Waszyngton chce rozpocząć w tej sprawie nowe negocjacje, ale z udziałem nie tylko Rosji, ale też Chin.

 

Na samym początku spotkania Trump żartobliwie nawiązał do głośnej kwestii rzekomej ingerencji Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku. Prezydent USA zapytany przez dziennikarzy, czy poruszy ten temat w kontekście wyborów w 2020 roku podczas rozmowy Putinem odparł: – Tak, oczywiście, że to zrobię. Następnie zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Rosji: – Nie wtrącaj się w wybory. Putin zareagował na to uśmiechem.

Przeczytaj: Media: Google chce wpłynąć na następne wybory prezydenckie w USA [+VIDEO]

Agencja Tass podaje, że spotkanie Trumpa z Putinem trwało 80 minut. Rozmowa dotyczyła m.in. Syrii, Iranu, Ukrainy i Wenezueli. Brali w niej udział także inni oficjele oby krajów, w tym szefowie MSZ.

Po zakończeniu spotkania na profilu Białego Domu na Twitterze napisano, że Trump i Putin „zgodzili się, że poprawione relacje leżą we wzajemnych interesach każdego z krajów i w interesie świata”. Potwierdzono też, że obaj rozmawiali o sytuacji na Bliskim Wschodzie, a także w Wenezueli i na Ukrainie.

Według relacji PAP ze szczytu G20 w Osace, w kuluarach światowi przywódcy wyrażali zaniepokojenie w związku z Iranem i zapowiedziami Teheranu ws. odstąpienia od przestrzegania zasad umowy nuklearnej z 2015 roku.

Zdaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, Unia Europejska „bardzo poważnie” traktuje możliwość złamania przez Iran zobowiązań wynikających z umowy JCPOA.

– Utrzymanie umowy nuklearnej jest w interesie regionalnego i międzynarodowego bezpieczeństwa (…) UE jest zobowiązana umową tak długo, jak Iran wciąż jej przestrzega – powiedział Tusk.

Prezydent Chin Xi Jinping powiedział z kolei, że region Zatoki Perskiej znajduje się obecnie “na rozdrożu pomiędzy wojną a pokojem”. Wezwał strony sporu do wstrzemięźliwości i rozwagi oraz do rozmów w celu rozwiązania problemu. Donald Trump już wcześniej dawał do zrozumienia, że nie spieszy mu się z nowym porozumieniem z Teheranem.

Wczoraj francuski prezydent Emmanuel Macron powiedział, że chciałby “przekonać Trumpa, że w jego interesie leży wznowienie procesu negocjacyjnego” z Iranem, podobnie jak wycofanie się Amerykanów z niektórych sankcji. Macronowi zależy na tym, by „dać szansę negocjacjom”.

Przeczytaj: Iluzja „krótkiej wojny”, zapowiedź ostrzejszej reakcji w razie naruszenia granic – Iran odpowiada na groźby USA

PAP / rmf24.pl / Tass / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Warto przy tej okazji zauważyć, że Putin przy okazji spotkania w Osace, zaprosił do Moskwy Trumpa na rocznicowe już 75 –e obchody zakończenia II-ej w.ś. a Polska nie zamierza zapraszać Putina na 80-ą rocznicę rozpoczęcia II-ej w.ś. a będą tam : Niemcy, Austriacy, Litwini, Słowacy. Dziwny jest ten bojkot z naszej strony Putina, z Putinem spotyka się papież Franciszek, też spotykał się Jan Paweł II, nasi sojusznicy i przyjaciele z NATO i UE. Pani Anna Fotyga nawet napisała list do Federiki Mogherini, w którym to domaga się wytłumaczenia z wywiadu, którego udzieliła specjalna doradczyni Nathalie Tocci „ antenie propagandowej kremlowskiej telewizji RT (dawniej Russia Today).” Ale jak Agencji TASS udzielił wywiadu min.Jacek Czaputowicz 27.06.2019 to pani A.Fotydze to nie przeszkadza. Jak prezydent A.Duda, na początku swojego urzędowania, był w Nowym Jorku, to media za największy sukces odtrąbiły, że prezydent Duda „nie stuknął się” kieliszkami z winem z Putinem. To nie jest śmieszne, to żałosne. Ostatnio dla interesów banderowskiej Ukrainy delegacje kilku krajów, w tym Polski, w ślad za Ukrainą opuściły obrady Zgromadzenia Parlamentarnego ze względu na „bezwarunkowe włączenie delegacji Rosji do Zgromadzenia”. Jakie mogą być skutki tego kroku, kiedy decyzja zapadła zgodnie ze statutem tego wielkiego gremium? I znowu nie w imię naszej sprawy przegraliśmy.