To są sprawy życia i śmierci; nie uważam, żeby w tej sprawie przeprowadzać referendum. Aborcja oznacza zabicie dziecka – powiedział Andrzej Duda. Bronił zarazem swojej propozycji ustawy dopuszczającej aborcję w przypadku tzw. wad letalnych u dziecka poczętego. Uważa ją za „swoisty kompromis”.

We wtorek prezydent Andrzej Duda w programie „Gość Wydarzeń” stacji Polsat News odniósł się m.in. do październikowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, uznającego tzw. aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją. Wyrok ten wciąż nie został opublikowany, choć termin minął ponad miesiąc temu.

Przeczytaj: Nie opublikowano wyroku TK ws. aborcji eugenicznej. Celem przeforsowanie projektu prezydenta?

– Nie widzę innego rozwiązania niż opublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego – powiedział prezydent, który już wcześniej zajmował takie stanowisko. Przypominał przy tym, że złożył w Sejmie projekt ustawy umożliwiający zabicie dziecka poczętego w przypadku tzw. wad letalnych. Tłumaczył, że złożył ten projekt, bo wysłuchał zdania kobiet.

 

– (…) były to zarówno kobiety dojrzałe, jak i bardzo młode dziewczęta. Głosów różnych, pełnych niepokoju. I głosów, które słychać było na ulicy, w spokojnych wypowiedziach, ale także i tych, które docierały do mnie prywatnymi kanałami, czy to w formie listownej – podkreślił Duda. Twierdził, że jego propozycja to „swoisty kompromis”.

– Wychodziłem z założenia, że jako prezydent muszę szukać takiego rozwiązania, które chroni najważniejsze dobra. Te dwa najważniejsze dobra to z jednej strony życie i zdrowie kobiety, z drugiej strony jest to życie i zdrowie dziecka – dodał Duda.

Prezydenta zapytano też, czy jest zwolennikiem przeprowadzenia referendum w sprawie aborcji, co publicznie zaproponował wicepremier Jarosław Gowin. Andrzej Duda odniósł się do tej propozycji z wyraźnym dystansem:

– Ja nie mam przekonania osobiście, że w tej sprawie powinno być przeprowadzane jakiekolwiek referendum. To są sprawy życia i śmierci, bardzo poważna rzecz. Ja nie uważam, żeby w tej sprawie przeprowadzać referendum.

Przeczytaj: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski odpowiada Gowinowi: aborcja to nie temat na referendum

– Nieważne, co kto sobie mówi i co kto sobie myśli – to są sprawy życia i śmierci. Aborcja oznacza zabicie dziecka – podkreślił prezydent.

Trybunał Konstytucyjny 22 października orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.

Jak pisaliśmy, miesiąc temu Parlament Europejski głosami 2/3 posłów, w tym z PO i Lewicy, poparł rezolucję autorstwa eurolewicy, w której skrytykowano orzeczenie TK przeciwko tzw. aborcji eugenicznej, wezwano KE do interwencji w tej sprawie i wyrażono poparcie dla proaborcyjnych protestów w Polsce. Według rezolucji, Polska zakazując tzw. aborcji eugenicznej narusza prawa człowieka. Tego samego dnia wyniki głosowania skrytykowała prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julia Przyłębska. Jej zdaniem, „rezolucja Parlamentu Europejskiego ws. aborcji stanowi bezprecedensową próbę ingerowania w wewnętrzne i nieobjęte traktatami europejskimi zagadnienia ustrojowe RP”.

Czytaj także: Prezes TK krytykuje rezolucję Europarlamentu, potępiającą „zakaz prawa do aborcji w Polsce”

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji przepisów mający na celu zawężenie interpretacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego tzw. aborcji eugenicznej. Projekt prezydenta przewiduje dopuszczalność aborcji w sytuacji wystąpienia tzw. wad letalnych. Jest on krytykowany przez szereg środowisk konserwatywnych i pro-life, w tym eksperci, m.in. z Instytutu Ordo Iuris.

Zaznaczmy, że w opublikowanym oświadczeniu Duda napisał, że podziela pogląd, iż tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Zaznaczył jednak, że wyrok TK doprowadził do sytuacji, w której niemożliwa stała się aborcja także w sytuacji wystąpienia tzw. wad letalnych płodu – „w której wiadomo, że dziecko i tak nie będzie w stanie żyć po porodzie”.

„To sytuacja niezwykle delikatna i bolesna dla każdej matki, dla każdego rodzica. W przypadku wad letalnych śmierć dziecka jest nieuchronna. Ochrona jego życia pozostaje zatem poza mocą ludzką” – twierdzi Duda.

Prezydent zaproponował wprowadzenie nowej przesłanki dopuszczalności aborcji. Miałaby ona być dopuszczalna, „gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne”.

Ponadto, w opiniach komentatorów pojawia się uwaga, że przedstawione przez prezydenta uzasadnienie („W przypadku wad letalnych śmierć dziecka jest nieuchronna. Ochrona jego życia pozostaje zatem poza mocą ludzką”) w pewien sposób zmienia treść określenia „ochrona życia” (uznając przypadki letalne za wyłączone z tej kategorii), a w konsekwencji prowadzi do uzasadnienia eutanazji w przypadku osób śmiertelnie chorych.

Dodajmy, że w 2017 roku Duda w wywiadzie udzielonym „Gościowi Niedzielnemu” zapowiedział, że jeżeli przez Sejm przejdzie obywatelski projekt zakazu aborcji eugenicznej, podpisze ustawę.

Polsatnews.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply