Posiedzenie Rady Gabinetowej. Premier: polscy żołnierze pozostaną w Iraku

Podczas posiedzenia Rady Gabinetowej z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego szef rządu oświadczył, że choć „każda iskra może doprowadzić do niekontrolowanego wybuchu” na Bliskim Wschodzie, to polscy żołnierze służący w Iraku zostaną w tym kraju.

We wtorek, jak informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej. Omawiano trzy zasadnicze tematy. Przede wszystkim, politykę Rzeczypospolitej wobec sytuacji na Bliskim Wschodzie, po drugie obchody 75. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz – Birkenau, a także zadania polityki historycznej w kontekście relacji polsko-rosyjskich.

Odnośnie sytuacji na Bliskim Wschodzie, szczególnie w kontekście Iraku i konfliktu amerykańsko-irańskiego, podczas posiedzenia Rady Gabinetowej prezydent poinformował, że w tym kraju przebywa ponad 200 polskich żołnierzy. Zaznaczył, że w zaistniałej w Iraku sytuacji znaleźli się oni w „warunkach szczególnych”. Przyznał, że sytuacja na Bliskim Wschodzie dotyczy także Polski ze względu na nasze członkostwo w NATO.

 

Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że polski rząd jest w pełni świadom tego, że „każda iskra może doprowadzić do niekontrolowanego wybuchu” i stąd Polska stara się doprowadzić do deeskalacji. Wyraził też zadowolenie z faktu zwołania Rady przez prezydenta.

– Staramy się łagodzić na tyle, na ile możemy, tę bardzo trudną i napiętą sytuację – mówił szef rządu. – Zaostrzenie sytuacji na Bliskim Wschodzie, której apogeum mieliśmy kilka dni temu związane z wykonaniem pewnej specjalnej operacji służb amerykańskich, która odbiła się szerokim echem na Bliskim Wschodzie, to tworzy nową sytuację, nowe punkty odniesienia – mówił premier. Jego zdaniem, na Polsce, która jako członek NATO, zawsze dążący do „poszukiwania mechanizmów deeskalacji i mechanizmów pokojowego rozwiązania napięć”, ciąży szczególna odpowiedzialność. Dotyczy ona wypracowania wspólnie z USA i państwami zachodniej Europy jak najlepszego podejścia do tego konfliktu.

– Polska może odegrać tutaj ogromnie pozytywną rolę, ponieważ jesteśmy bardzo proeuropejscy, cieszymy się z naszego sojuszu z NATO i USA, a jednocześnie mamy również dobre kontakty dyplomatyczne na Bliskim Wschodzie – uważa premier.

Mateusz Morawiecki powiedział też, że uzgodnione są już „działania na najbliższe tygodnie, miesiące i kwartały, bo nie wiemy jak się rozwinie sytuacja na Bliskim Wschodzie”.

Jak pisaliśmy, w niedzielę w pierwszym czytaniu iracki parlament przyjął ustawę o wyproszeniu z kraju wszystkich oddziałów amerykańskich i ich koalicjantów. Według Reutersa nie jest ona wiążąca dla rządu, ale premier Adel Abdul Mahdi jest zwolennikiem pozbycia się obcych wojsk z Iraku. Odnosząc się do tego Morawiecki powiedział, że jednak, że polscy żołnierze pozostaną Iraku. Dodał, że było to konsultowane z sekretarzem generalnym NATO.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

– Parlament iracki podjął uchwałę, że wojska NATO powinny opuścić ich ziemie. Wczoraj razem z szefem NATO podjęliśmy jednak decyzje o pozostaniu w Iraku, ale też o podtrzymywaniu debaty z państwem irackim. Teraz w ich rękach są wszelkie dalsze decyzje co do pozostania lub opuszczenia państwa irackiego – powiedział premier. Podkreślił, że w tej kwestii stanowisko całej polskiej dyplomacji, a także służb specjalnych i prezydenta muszą być spójne.

Jak informowaliśmy, rząd Niemiec zdecydował, że w związku ze znaczącym wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie wywołanym amerykańskim zamachem na irańskiego generała, siły niemieckie w Iraku zostaną zredukowane. Wycofani będą niemieccy żołnierze stacjonujący w Bagdadzie i w Tadżi na północy Iraku. To właśnie w tych miejscach Amerykanie przeprowadzili w ostatnich dniach zamachy na irańskich i irackich wojskowych. Wspomniani niemieccy żołnierze zostaną przerzuceni do sąsiadujących z Irakiem Jordanii i Kuwejtu. Ponadto, swoich żołnierzy z Iraku wycofuje Słowacja, a według brytyjskich mediów podobną decyzję rozważają władze Wielkiej Brytanii. Zaznaczymy jednak, że w przypadku Słowaków chodziło o zaledwie 7 żołnierzy, którzy “tymczasowo”, jak powiedział premier Peter Pellegrini, przerzucono do innego kraju.

Amerykanie odmawiają jednak podporządkowania się prawu międzynarodowemu i spełnienia decyzji władz Iraku. Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo stwierdził, że Amerykanie nie wycofają się z Iraku, zaś prezydent Donald Tump stwierdził, że amerykańscy żołnierze wyjadą tylko po tym gdy irackie władze zapłacą USA „miliardy” jakie Amerykanie mieli zainwestować w swoje bliskowschodnie instalacje w tym państwie. Brak planów wycofania amerykańskich sił z Iraku potwierdził w poniedziałek wieczorem sekretarz obrony USA Marka Esper i to mimo wcześniejszego listu generała dowodzącego siłami amerykańskimi w Iraku zapowiadającego ruchy amerykańskich wojsk.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Czytaj także: Duda: Wycofamy naszych żołnierzy z Iraku jeśli taka będzie decyzja sojusznicza

Zobacz: Ambasador Polski przy NATO: „Nie ma podstaw by kwestionować” amerykańskie oceny Sulejmaniego

Jak pisaliśmy wcześniej, podczas konferencji prasowej zorganizowanej po zakończeniu posiedzenia prezydent poinformował, że jako prezydent RP nie będzie uczestniczył w Światowym Forum Holocaustu, organizowanym w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Andrzej Duda przypomniał o ostatnich wypowiedziach prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskich polityków czy komentatorów, „które zakłamują w sposób ewidentny prawdę historyczną”. Zdaniem prezydenta, te wypowiedzi są „jakimś swoistym rewizjonizmem poststalinowskim”, poprzez który Rosjanie „próbują przerzucić na Polskę odpowiedzialność za wywołanie II wojny światowej”, a także sugerują odpowiedzialność Polaków za zagładę Żydów.

W podobnym tonie wypowiedział się premier Morawiecki:

– Wypowiedzi, które można nazwać rzeczywiście neostalinowskim rewizjonizmem, coś co w sposób fundamentalny ma zmienić postrzeganie jednego z kluczowych momentów historii świata, czyli momentu wybuchu II wojny światowej. (…) My jesteśmy gotowi, żeby stawić czoła temu neostalinowskiemu rewizjonizmowi, bo jest to w interesie nie tylko dzisiejszej Polski, ale również oczywiście musimy bronić godności Polaków, godności obywateli RP, którzy bronili wtedy wolności Europy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Szef rządu dodał, że Polska będzie broniła nie tylko polityki historycznej „w jej kształcie rzeczywistym, prawdziwym”, ale także „na całym świecie szerzyć prawdę historyczną”. Dodał, że prezydent Rosji „próbuje zafałszować historię w taki sposób, żeby świat nie dostrzegał, pomijał zbrodnie sowieckie, zbrodnie sowieckiego komunizmu”.

Posiedzenie Rady było otwarte dla mediów tylko przez pierwsze kilkanaście minut.

PAP / rmf24.pl / wspolczesna.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    I po co była ta cała rada gabinetowa? Wszak od dawna wiadomo, że bez zgody naszego Najważniejszego Sojusznika nic nie zrobią i będą nadal merdali ogonkami, wiernie czekając na jego rozkaz.