Orlen kończy współpracę z Iranem i nie będzie importować irańskiej ropy, dostosowując się do woli Waszyngtonu. Jednocześnie kraje Europy Zachodniej zapowiadają, że mimo amerykańskich sankcji będą dalej importować irańską ropę.

Polski koncern naftowy Orlen kończy współpracę z Iranem – poinformowało we wtorek rano radio RMF FM. Polska nie będzie, przynajmniej na razie, sprowadzać z Iranu ropy. Oznacza to, że Polska dostosowuje się do woli Stanów Zjednoczonych, które oczekują, że świat od 4 listopada zrezygnuje z zakupów i importu irańskiej ropy. Wówczas wchodzą w życie sankcje nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa, który w ten sposób chce zablokować irański program jądrowy.

Prezes Orlenu Daniel Obajtek powiedział RMF FM, że koncern „oczywiście” dostosuje się do amerykańskich restrykcji. Zapewnia, że koncern ma „inne kierunku” w kwestii importu ropy.

 

Stacja RMF FM zaznacza, że decyzja Orlenu oznacza ryzyko wzrostu cen paliw, co już wcześniej przyznawał m.in. szef PGNiG Piotr Woźniak. Jednocześnie, kraje Europy Zachodniej nie mają zamiaru dostosowywać się do woli Waszyngtonu i zapowiadają, że będą dalej handlować ropą z Iranem. Polska z kolei „wybiera drogę amerykańską”.

Według ostatnich informacji zza oceanu, ropa w USA wciąż tanieje. Mimo tego, że w ubiegłym tygodniu straciła 2,2 proc. Wczoraj baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku była wyceniana po 67,32 dolara, po zniżce o 0,4 proc. Z kolei baryłka ropy Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 77,23 USD za baryłkę, po spadku ceny o 0,5 proc.

We wrześniu dostawy ropy z Iranu wynosiły 1,72 mln baryłek dziennie, czy o 260 tys. mniej niż miesiąc wcześniej. To najniższy poziom od lutego 2016 roku. Ponadto, z powodu itp. kryzysu w Wenezueli, na rynki trafia też mniej wenezuelskiej ropy. Iran oceni jednak, że po wprowadzeniu amerykańskich sankcji eksport ropy z tego kraju nie spadnie poniżej 1 mln baryłek dziennie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Tydzień temu saudyjski minister energii zapewniał, że Arabia Saudyjska w celu przeciwdziałania brakom na rynkach irańskiej ropy może zwiększyć produkcję swojego surowca. Obecnie wynosi ona 10,7 mln baryłek dziennie, co jest poziomem niemal rekordowym. Jednocześnie, w ubiegły czwartek komitet producentów OPEC, w tym m.in. Arabia Saudyjska i Rosja zasygnalizował, że w przyszłym roku może obniżyć dostawy ropy ze względu na rosnące zapasy surowca i niepewność dotyczącą sytuacji gospodarczej na świecie. W minioną sobotę Rosja zasugerowała, że może utrzymać produkcję ropy na obecnym poziomie, większym niż rekordy z czasów ZSRR, a nawet jeszcze zwiększyć dostawy. Moskwa ostrzegła też, że na rynku mogą pojawić się braki ropy. We wrześniu Rosja produkowała dziennie 11,365 mln baryłek ropy, czyli o o 150.000 b/d więcej niż w sierpniu.

Czytaj także: Turcy rozmawiają z Amerykanami o ulgach w sankcjach wobec Iranu

RMF FM / gazetaprawna.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply