Szef polskiego MSZ potwierdził, że na liście osób objętych zakazem wjazdu do Polski jest osoba, która „propaguje wartości głęboko antyhumanitarne, antyeuropejskie”.

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w wywiadzie dla poniedziałkowego „Dziennika Gazety Prawnej” potwierdził istnienie listy osób, które zostały objęte zakazem wjazdu do Polski. Choć minister nie chciał wypowiadać się na temat „jakiego obszaru dotyczy zakaz”, ujawnił jednak, że dotyczy on „strony ukraińskiej”.

Na pytanie, jak długa jest ta lista, minister odpowiedział, że jest „za krótka”. Według niego ma to demonstrować polską „daleko idącą wyrozumiałość względem strony ukraińskiej i determinację w poszukiwaniu dróg postępu w kontaktach wzajemnych i niechęć do dalszej eskalacji”. Jak powiedział, na liście znajduje się osoba, która „propaguje wartości głęboko antyhumanitarne, antyeuropejskie”.

Szef polskiej dyplomacji potwierdził także, że „perspektywy” wizyty prezydenta Dudy w Kijowie w grudniu br. zależą od „gotowości strony ukraińskiej do uwzględnienia naszych konstruktywnych propozycji”.

Przypomnijmy, że strona polska zabiegała o zniesienie przez Ukraińców blokady prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych szczątków polskich ofiar na Ukrainie.

Minister Waszczykowski przypomniał jednocześnie w wywiadzie szereg polskich inicjatyw mających na celu wsparcie Ukrainy – obronnych, pomocy rozwojowej, czy integracyjnych. Podkreślił ugodowe stanowisko Polski w sprawie ukraińskiej ustawy o oświacie. Natomiast wśród spraw „niezałatwionych”, które pogarszają polsko-ukraińskie stosunki wymienił zakaz prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych oraz przypadki urzędowego fałszowania historii Polski przez przedstawicieli ukraińskiego państwa, a także sprawę zwrotu mienia kościelnego, ważnej dla katolików polskiego pochodzenia na Ukrainie.

Nie mamy pewności, czy strategiczne partnerstwo z Polską pozostaje celem Kijowa. – mówił Waszczykowski wskazując, że wobec konfliktu z Rosją Ukrainie powinno zależeć na dobrych stosunkach z Polską.

Proszę pytać o to stronę ukraińską, dlaczego w obliczu agresji zbrojnej zraża do siebie jednego z ostatnich sojuszników. Decyzja leży po jej stronie. Za dwa miesiące staniemy się członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jako jedyne z państw europejskich w radzie możemy podnosić kwestię konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Ostatnie poczynania strony ukraińskiej sprawiają wrażenie, jakby chciała nas do tego zniechęcić. – powiedział minister w wywiadzie.

CZYTAJ TAKŻE: Wjatrowycz pewny siebie: zakazu wjazdu do Polski dla mnie nie będzie, Polacy muszą odbudować pomniki UPA

Kresy.pl / Dziennik Gazeta Prawna

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Co to jest – wiem ale nie powiem, szopka?!! Tu trza mieć jaja i walnąć pięścią w stół jak na mężczyznę przystało i pokazać banderowcom miejsce w szeregu. W przeciwnym wypadku jedynie ośmiesza kraj i siebie.