Narodowcy wystąpili o delegalizację PO i Nowoczesnej

Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy złożyły wniosek do Prokuratora Generalnego o delegalizację Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.

“Swoimi działaniami, ale też wystąpieniami, które licznie przeprowadzają, jak chociażby wystąpienie pana Grzegorza Schetyny, nawołują do nienawiści i nieakceptowania poglądów, które są żywe w polskim społeczeństwie i polskim narodzie” – tak wniosek o delegalizacje liberalnych partii uzasadnił rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Marzoch. Wszechpolak stwierdził, że partie te naruszają zasady demokracji bo chcą one “nie dopuszczać do głosu dużej części obywateli, jaką są działacze narodowi i poglądy, które oni głoszą oraz eliminować z życia publicznego”.

Marzoch nawiązał w ten sposób do zapowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, który deklarował w imieniu swojej partii podjęcie działań zmierzających do delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej. “Do skutku będziemy żądać delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej i wszystkich organizacji nawołujących do agresji” – powiedział Schetyna w czasie swojego wystąpienia na organizowanej przez środowiska liberalne sobotniej konwencji „Kobieta, Polska, Europa”.

“My jako Młodzież Wszechpolska jesteśmy stowarzyszeniem legalnie działającym w Polsce. Jesteśmy stowarzyszeniem, które w żaden sposób nie łamie konstytucji, nie łamie żadnej z obowiązujących ustaw. Nawoływanie do delegalizacji naszego stowarzyszenia, a także innych stowarzyszeń jest po prostu próbą ograniczenia wolności obywatelskich i swobód obywatelskich” – Marzoch odpowiadał na te deklaracje w czasie środowej konferencji prasowej w Sejmie. Oskarżył liberalnych polityków o hipokryzję.

Młodzież Wszechpolską poparł prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki. Jak powiedział – “Dążenie do eliminowania niechętnych sobie głosów w przestrzeni publicznej nie mieści się w obecnym ładzie konstytucyjnym Polski, dlatego te wnioski powinny być przez prokuratora generalnego rozpatrzone i powinny się odpowiednie organy nad nimi po prostu pochylić”.

Czytaj także: “Jeden naród ponad granicami” Młodzież Wszechpolska demonstrowała przeciw dyskryminacji Polaków na Litwie [+VIDEO/+FOTO]

PAP/Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    DELEGELIZACJA PLATFORMY OBYWATELSKIEJ

    Uważam, że instytucje lub służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i porządek prawny w III-ej RP powinny wszcząć procedurę delegalizacji Platformy Obywatelskiej a niektórych członków z kierownictwa tej partii postawić przed Trybunałem Stanu lub Sądem Karnym. Nawet to co jest powszechnie znane opinii publicznej, według mnie, jest wystarczającym powodem takiego rozwiązania tego problemu.
    W czasie kampanii prezydenckiej w dniu 26.05.2010 r. w TVP1 o godz.8.15 w rozmowie z red. J.Dobrosz, kandydat na prezydenta J.Korwin-Mikke powiedział, że Kongres Liberalno-Demokratyczny był finansowany przez instytucje niemieckie w tym i ambasadę RFN, dlatego twierdził że PO jest partią niemiecką. Następnie, były członek kierownictwa Kongresu Liberalno-Demokratycznego Paweł Piskorski też publicznie oświadczył w telewizji że ”Niemcy przekazywały w tajemnicy kierownictwu KLD pieniądze w reklamówkach”.
    Jak powszechnie wiadomo, członkowie kierownictwa KLD byli potem założycielami Platformy Obywatelskiej a Donald Tusk został Przewodniczącym tej partii.
    Jak to jest, że po takich publicznych deklaracjach tak poważnych polityków, nikt tym oświadczeniom nie zaprzeczył, po prostu „cmentarna cisza”. W takim przypadku to normalnie podaje się takie pomówienie do sądu a tu nic, znaczy że to prawda. Gdyby takie oświadczenie wydała jakaś zwykła osoba, np. taka jak ja, to można pominąć to milczeniem, ale to stwierdzili znani politycy europosłowie. Z tego wynikają logiczne wnioski, takie jak określił to J. Korwin Mikke, że PO to partia niemiecka. A dalej, logicznie rozumując, że D.Tusk będąc premierem Polski działał na korzyść przede wszystkim Niemiec. Można też wnioskować, że i inni członkowie z kierownictwa tej partii działali na korzyść Niemiec np. w przypadku konfliktu interesów polsko-niemieckich. Podam tylko jeden taki przykład, chociaż można i więcej. Jak wiadomo, w Niemczech jest dosyć dobrze rozwinięta technologia ogrzewania geotermalnego a w Polsce dosyć skutecznie przyblokował rozwój tej technologii Grzegorz Schetyna będąc członkiem rządu D.Tuska.
    Gdy Fundacja Lux Veritatis rozpoczęła badania nad wykorzystaniem ciepła pochodzącego ze źródeł geotermalnych, mając już na ten cel przydzielone fundusze z Unii Europejskiej, wówczas urzędnicy podlegli ówczesnemu wicepremierowi Grzegorzowi Schetynie, dużo wysiłku i czasu poświęcili na szukanie „haków formalnych” by tą inicjatywę, tak pożyteczną dla kraju, utrącić. No i osiągnęli cel, pieniądze Fundacji Lux Veritatis zabrano. Zasadne jest pytanie, do kogo i na jaki cel poszły te fundusze?. Fundacja ta powstała z inicjatywy o.T.Rydzyka. Działalność społeczno-gospodarczą o.T.Rydzyka można by przyrównać do działalności ks.Wawrzyniaka , tylko że ks. Wawrzyniaka prześladowały okupacyjne władze pruskie ponad wiek temu a o.T.Rydzyka prześladowały władze Najjaśniejszej III-ej Rzeczpospolitej – niestety a konkretnie kierownictwa partii PO-PSL. Obowiązkiem państwa polskiego było i jest takie inicjatywy jak wykorzystanie energii geotermalnej, wspierać i rozpowszechniać na cały kraj. A mnożenie przeszkód przez biurokrację, przy wykorzystaniu naszych ekologicznych bogactw naturalnych, zaliczam do świadomego działania na szkodę gospodarki naszej ojczyzny obniżając jej konkurencyjność w stosunku do naszych sąsiadów. O ile pamiętam, to G.Schetyna osobiście wypowiadał się publicznie za ograniczeniem funduszy dla tej inicjatywy.
    Jako premier Polski, Tusk bez oporów przyjął z rąk Angeli Merkel nagrodę im. Waltera Rathenau`a, twórcy układu z Rapallo, który Józef Piłsudski uznał za „sprzysiężenie sowiecko-niemieckie skierowane przeciwko Polsce”. Polski premier uhonorowany został także nagrodą niemieckiego Związku Wydawców Czasopism, którą można śmiało uznać za wyraz wdzięczności tych mediów za dochody w Polsce, no bo za cóż innego? Także niemiecka nagroda Karola Karola Wielkiego trafiła do Tuska w roku 2010. Wszystkie miały wspólny mianownik – przyznane z rąk Niemców za zasługi dla jedności Europy. Tyle, że ta jedność widziana jest z perspektywy kierownika kołchozu.