Amerykańskie media komentując rekonstrukcję rządu PiS rozpatrują ją przede wszystkim w kontekście relacji Polski z Unią Europejską.
Amerykańska agencja informacyjna Reuters nie traktuje „przetasowania” w rządzie Mateusza Morawieckiego jako rzeczywistą zmianę polityczną, lecz jako zagrywkę pijarowską mającą na celu ułatwienie gry wobec Unii Europejskiej. Reuters, ale też agencja Associated Press, twierdzą, że z polskiego rządu zniknęli „najwięksi eurosceptycy” bo w takich kategoriach przedstawiani są Antoni Macierewicz, Witold Waszczykowski i Jan Szyszko.
„Skład nowego rządu sugeruje, że Polska chce przyjąć bardziej pojednawcze stanowisko wobec Unii Europejskiej” – twierdzi Associated Press. Jednocześnie jednak Polska nie zamierza według agencji dokonać realnych ustępstw wobec Komisji Europejskiej, czego dowodem jest według niej pozostawienie w rządzie Zbigniewa Ziobry, autora ustaw kontestowanych przez eurokratów jako łamiących zasady praworządności.
Wspomniane amerykańskie media uznają, że plan przywództwa PiS na razie przynosi skutki, bowiem spotkanie premiera Morawieckiego z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude’m Junckerem miało przebiegać w „przyjacielskiej” atmosferze i skończyło się decyzją o ponownym spotkaniu obu polityków w lutym.
Nie istnieje darmowe dziennikarstwo. Darmowa jest jedynie propaganda.
Przekaż 50 złZwalczaj propagandę.
„Wall Street Journal” pisząc o konflikcie Warszawy z Brukselą twierdzą, że władze Unii Europejskiej mogą użyć wobec Polski znacznie groźniejszej broni, niż postępowanie z artykułu 7 Traktatu o UE. Eurokraci mogą tak pokierować rozmowami o budżecie wspólnoty na kolejne siedem lat, jakie mają rozpoczęć się w maju, by ograniczyć fundusze wypłacane Polsce. Redukcja wydatków dla państw Europy Środkowej może być tym łatwiejsza, że można dla jej przeprowadzenia użyć pretekstu w postaci konsekwencji Brexitu. Unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger już zapowiedział, że w budżecie Unii zabraknie 13 mld euro. Amerykańska gazeta uznaje jednak grożenie obcięciem dotacji za broń obosieczną, która może tylko spowodować wzrost niechęci Polaków do UE.
interia.pl/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!