Polska może stracić duże środki z funduszy UE – przekazała minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Rząd otrzymał roboczy raport z audytu Komisji Europejskiej, w którym wykazano “kolejne poważne nieprawidłowości” ws. Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Dokument KE ma wskazywać na “kolejne poważne nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z POIR (Program Operacyjny Inteligentny Rozwój – red.) przynajmniej od 2018 roku”. Problemem wskazanym w raporcie był m.in. konflikt interesów przy ocenie wniosków składanych do NCBiR.

Jak przekazała minister, jeśli te kwestie te nie zostaną rozwiązane “Polska może stracić duże środki z funduszy UE”. “Rozpoczynamy szerokie działania naprawcze, w tym audytowe, w ścisłej współpracy z Komisją” – przekazała Pełczyńska-Nałęcz.

We wtorek minister informowała, że rząd planuje wnioskować o kolejne płatności z KPO po wakacjach. “Możemy dostać maksimum 10 mld euro, ale będzie to zapewne mniej” – mówiła.

Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że środki, które Polska ma otrzymać w ramach KPO zostaną poddane “rewizji”. “Chcielibyśmy, aby do końca kwietnia Rada Ministrów przyjęła ostateczny pakiet, co nam pozwoli złożyć wniosek o rewizję. Procedura związana z rewizją będzie trwała trzy miesiące i po rewizji będziemy składać wniosek o płatności” – mówiła.

W trakcie rewizji nie będzie można składać wniosków o płatności. Rządowi zależy na czasie ze względu na wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca.

O KPO mówił także ostatnio Donald Tusk. “Jedna rzecz to odblokować i zdobyć te środki – to się udało, a druga to wydać je mądrze w czasie trzykrotnie krótszym niż inne państwa mają do dyspozycji” – podkreślił. “Ja będę też robił wszystko z nową Komisją, żeby – jeśli się nie uda (…) tych środków na czas wydać, to żeby one nie przepadły, bo to są nasze polskie środki w tej chwili” – dodał.

Jak informowaliśmy, rządowa rewizja KPO obejmuje m.in Izerę i CPK. “Nowy dokument zdradza, że obecna władza nie jest zbyt mocno przywiązana do tych projektów” – informuje Business Insider. Rząd chce dofinansowywać w zamian morskie farmy wiatrowe.

Jak czytamy, z części grantowej “wyleciała” Izera. “Projekt polskiego samochodu elektrycznego, a konkretnie dofinansowanie do fabryki, w której miałby on powstać. Ma być jednak finansowana z preferencyjnych pożyczek. Jak wskazywała minister Pełczyńska-Nałęcz, rząd jest jednak gotów kontynuować projekt. Tu jednak diabeł tkwi w szczegółach” – informuje medium.

Inwestycję przesunięto do części pożyczkowej KPO, co może sugerować nadanie jej mniejszego priorytetu.

BI podaje, że rząd zostawia sobie również “większe pole manewru” w kwestii Centralnego Portu Komunikacyjnego. Poprzednia ekipa wskazywała, że z KPO ma być sfinansowana część projektów wchodzących w skład kolejowego komponentu CPK.

“W rewizji proponuje się zmianę z dotychczas zapisanej modernizacji 478 km linii kolejowych w tym 300 km do standardów TEN-T oraz elektryfikacji (wraz ze szczegółowymi podwskaźnikami) na uproszczony zapis mówiący o zakończeniu prac na 500 km linii kolejowych, w tym 250 km linii będzie zrewitalizowanych. Odstąpienie od szczegółowych podwskaźników pozwoli na łatwiejszy wybór linii kolejowych, które mogą zostać poddane modernizacji lub rewitalizacji. Może to sugerować chęć objęcia finansowanie inwestycji niezwiązanych wprost z projektem CPK” – wskazuje cytowany przez serwis Łukasza Kościjańczuka, partnera w CRIDO.

Zobacz: Rząd podjął decyzję o likwidacji CPK? „Budowlany paraliż” w Warszawie w związku z planami rozbudowy Okęcia

Przypomnijmy, że składając w Brukseli polski KPO pod koniec 2022 roku, ówczesny rząd PiS zgodził się na tzw. kamienie milowe. Znalazły się wśród nich warunki dotyczące polskiego sądownictwa, a także m.in. nowy podatek dla właścicieli samochodów, wysłanie na orbitę pierwszego polskiego satelity, niższe pensje dla milionów Polaków oraz płatne drogi w kraju.

Kresy.pl / forsal.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply