Państwowa Inspekcja Prawy przesłuchała ponad 100 osób.
“Dziennik Gazeta Prawna” donosi o wynikach kontroli PIP w sklepach Biedronka. “Inspektorzy potwierdzili naruszenia przepisów dotyczących planowania czasu pracy, w tym odgórne udzielanie dwóch dni w roku przysługujących na opiekę nad dzieckiem do lat 14, planowanie dni wolnych w okresie zwolnienia lekarskiego czy zlecanie pracy w godzinach nadliczbowych osobom wychowującym dziecko do czterech lat. Ujawnili nierzetelne prowadzenie ewidencji czasu pracy oraz nieprzestrzeganie przepisów o urlopach wypoczynkowych.”
W Poznaniu “praca w godzinach nadliczbowych była wykazywana w tzw. pamiętniku sklepu, a nie w karcie ewidencji. Do tego pracownikom nie wypłacano dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych, odmawiano im też prawa do skorzystania z 15-minutowej przerwy. Poza tym ustalanie planów urlopów odbywało się bez porozumienia z nimi, a wniosek urlopowy podpisywano dopiero wtedy, gdy wykorzystali inne dni wolne.”
Inspektorzy wskazali rownież na naruszenie przepisów bezpieczeństwa. “W Pile pracownicy obsługiwali wózki elektryczne bez stosownego przeszkolenia, a w Myślenicach i Poznaniu nie powiadomiono pracodawcy o wypadku przy pracy” – informuje PIP. Wśrod innych nieprawidłowości wymieniono krzyczenie na pracowników, używanie wobec nich wulgaryzmów, telefoniczne nękanie, roźby zwolnienia, przeniesienia do innego sklepu czy nałożenia kary lub obcięcia premii z powodu zwolnienia lekarskiego.
NSZZ “Solidarność” informuje, że ujawniono również bezpodstawne finansowanie przez Biedronkę programu bezpłatnych specjalistycznych badań lekarskich dla pracowników ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. W latach 2013–2014 wydano na ten cel ponad 1,5 mln zł.
Biuro prasowe Jeronimo Martins Polska odpowiadziało na te zarzuty. “Program Razem zadbajmy o zdrowie, finansowany obecnie w całości przez pracodawcę, do roku 2014 współfinansowany był ze środków ZFŚS i środków pracodawcy, co było zgodne z przepisami” – poinformowało biuro prasowe JMP.
Należy odnotować, że nie wszystkie zarzuty stawiane przez pracowników zostały potwierdzone w ramach kontroli. “Nie stwierdzono na przykład przypadków niezachowania odpoczynków dobowych, niezapewnienia raz na cztery tygodnie niedzieli wolnej od pracy, nieprzestrzegania 48-godzinnego (wraz z godzinami nadliczbowymi) tygodnia pracy czy nieprzeprowadzania szkoleń bhp dla pracowników z Ukrainy. Główny inspektor pracy, zlecając kontrolę w Biedronce, zapowiadał, że w razie ujawnienia nieprawidłowości zbadane zostaną wszystkie pozostałe placówki tej sieci” – informuje “DGP”. Wobec winnych niektórych wykroczeń zastosowano środki karne.
Kresy.pl / Dziennik Gazeta Prawna
i ukażą przydopiaste korposzczurki, a nie korporację, która zmusza do tak nieludzkich warunków pracy.
ukarzą