Zgorzeleccy funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali przemytnika z Turkmenistanu oraz czterech Afgańczyków nielegalnie przebywających w Polsce.

Jak poinformowała służba prasowa SG, funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej ze Zgorzelca 21 maja prowadząc kontrolę drogową przy jednym z mostów granicznych, zatrzymali osobowego volkswagena, którym kierował legalnie przebywający w Polsce 34-letni obywatel Turkmenistanu. Kierowca pomagał czterem Afgańczykom w usiłowaniu przekroczenia polsko-niemieckiej granicy wbrew przepisom.

Zobacz też: Komendant Główny SG przedstawił dwa etapy wzmocnienia zapory na granicy polsko-białoruskiej

Z oświadczeń cudzoziemców wynikało, że kierowca volkswagena zabrał ich z Warszawy i miał przewieźć na terytorium Niemiec. Jak się okazało, migranci posiadali afgańskie paszporty z wbitymi rosyjskimi wizami, ale nie posiadali dokumentów potwierdzających legalność ich pobytu w Polsce.

Cudzoziemców zatrzymano za przekroczenie wbrew przepisom granicy z Białorusi do Polski oraz usiłowanie przekroczenia bez wymaganych dokumentów polsko-niemieckiej granicy. Wobec Afgańczyków zostaną wydane decyzje zobowiązujące do ich powrotu. Do czasu ich wydania zostali objęci dozorem Straży Granicznej.

Turkmen został zatrzymany za udzielenie pomocy migrantom w usiłowaniu przekroczenia wbrew przepisom polsko-niemieckiej granicy. Przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie poddał karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Niezależnie od tego, wobec kierowcy wszczęto postępowanie w sprawie zobowiązania do natychmiastowego powrotu, a do czasu jego zakończenia obywatel Turkmenistanu został umieszczony w jednym ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.

Zobacz też: Ukrainiec i Białorusin wpadli na przemycie imigrantów. Zostali doprowadzeni do granicy i przekazani tamtejszym służbom

Dodatkowo cudzoziemcowi grozi wieloletni zakaz ponownego wjazdu do strefy Schengen.

Kresy.pl/Straż Graniczna

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply