Nowy minister spraw zagranicznych Brazylii, Ernesto Fraga Araújo, uważa, że Brazylia powinna powołać antyglobalistyczny pakt wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją skierowany przeciwko Chinom.
Jak informują brazylijskie media, w dokumencie sporządzonym dla nowego prezydenta Brazylii, Jaira Bolsonaro, Araújo argumentuje na rzecz powołania „trzonu złożonego z trzech największych chrześcijańskich krajów”, czyli Brazylii, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Dokument, według brazylijskiej gazety Folha de S. Paulo, nosi tytuł „Polityka zagraniczna dla narodu brazylijskiego” i miał być jednym z powodów, dla których Bolsonaro wskazał Araújo na szefa resortu dyplomacji.
Wspomniany trzon państw stanowiłby rdzeń szerszej „grupy nacjonalistycznej” złożonej z Brazylii, Stanów Zjednoczonych, Włoch, Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Węgier, Słowacji i Czech), Rosji, Japonii i Indii, którą Araújo określił jako „antyglobalistyczne BRICS bez Chin”.
Jak podkreślił Araújo: „Są to kraje, które opierają się demonizacji uczuć narodowych, niszczeniu wiary (zwłaszcza wiary chrześcijańskiej), które odrzucają opróżnianie ludzkiej duszy i wypełnianie jej przez anemiczne dogmaty, które służą wyłącznie interesom dominacji nad światem niektórych elit”.
W dokumencie Araújo wzywa do walki z „osią” Chin, Europy i lewicowo-globalistycznych sił w Ameryce. „Wykorzystaj międzynarodowe instytucje finansowe, aby ograniczyć rosnącą zależność krajów rozwijających się od chińskiego kapitału, obracając grę globalizacji przeciwko Chinom” – radził Araújo.
Nowy brazylijski minister spraw zagranicznych podkreśla również potrzebę „desakralizacji imigracji” i zwalczania „ideologii 'nietykalnego imigranta’ [i] powszechnego prawa do migracji”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bolsonaro prezydentem Brazylii [+VIDEO]
kresy.pl / the schpiel
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!