Premier Izraela Benjamin Netanjahu tuż przed wylotem do Polski na konferencję ws. Bliskiego Wschodu powiedział, że ma być ona poświęcona przede wszystkim sprawie Iranu. Skrytykował też część europejskich krajów za zbyt spolegliwe, jego zdaniem, odnoszenie się do Teheranu.

We wtorek wieczorem premier Izraela Benjamin Netanjahu udał się do Warszawy, gdzie weźmie udział w organizowanej przez Polskę i Stany Zjednoczone konferencji ws. Bliskiego Wschodu. Izraelskie media piszą, że ma ona koncentrować się na Iranie i staraniach na rzecz pokoju między Izraelem a Palestyną, a sam Netanjahu miałby spróbować wykorzystać szczyt do poszerzenia więzi ze światem arabskim.

Jednak przed wylotem do Polski izraelski premier powiedział, że to Iran, a nie izraelsko-palestyńskie rozmowy pokojowe będą centralnym tematem rozmów podczas szczytu. Krytykował też część krajów europejskich za to, że dalej współpracują z Iranem.

Przeczytaj: ONZ: premier Izraela oskarżył Iran o posiadanie tajnego magazynu atomowego

Czytaj także: Wilkerson: Izrael chce wciągnąć USA w wojnę z Iranem [+VIDEO]

– Iran wysyła terrorystów do europejskich stolic, a w tym samym czasie… niektóre zachodnioeuropejskie rządy pomagają Iranowi. To po prostu oszałamiające – powiedział Netanjahu. – To nie pierwszy raz, kiedy widzimy tego rodzaju wariactwo – dodał, co zdaniem izraelskich mediów było nawiązaniem do polityki appeasementu potęg europejskich względem nazistowskich Niemiec w 1938 roku. Mówił też, że problem Iranu “jednoczy Izrael, Stany Zjednoczone i wiele krajów na świecie” i potwierdził, że w poniedziałek Izrael po raz kolejny zaatakował irańskie cele na syryjskim terytorium.

Przypomnijmy, że parę dni temu Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari powiedziała Polskiemu Radiu, że sprawa Iranu będzie głównym tematem wystąpienia premiera Binjamina Netanjahu podczas warszawskiej konferencji ws. bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie.

CZYTAJ TAKŻE: Izrael zadowolony z organizowanej w Warszawie konferencji ws. Bliskiego Wschodu

W mediach podkreśla się, że premier Izraela będzie jedynym szefem rządu biorącym udział w konferencji. W minioną niedzielę Netanjahu zapowiadał, że przy tej okazji spotka się dodatkowo ze „światowymi liderami”, ale nie sprecyzował tej wypowiedzi. W grafiku nie ma żadnych oficjalnych spotkań z arabskimi oficjelami. – Planuje zobaczyć się ze wszystkimi, którzy będą w jednej wielkiej sali – powiedział dodając, że Izrael ma dobre stosunki ze wszystkimi krajami regionu, poza Syrią. Wiadomo, że do Polski szefów dyplomacji spośród państw arabskich wysyłają: Jordania, Bahrajn, Arabia Saudyjska, Jemen, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt i Maroko. Kancelaria Premiera Izraela oświadcza też, że Netanjahu wygłosi przemówienie na sesji otwierającej, choć jego nazwisko nie pojawiło się w oficjalnym programie polskiego MSZ.

PRZECZYTAJ: Szef MSZ Iranu: Polska gospodarzem antyirańskiego cyrku

Czytaj także: Liban ogłosił bojkot antyirańskiej konferencji w Warszawie

Jak pisze „Times of Israel”, podczas szczytu oczekuje się, że starania na rzecz „udaremnienia irańskiej agresji” znajdą się w centrum rozmów. Wiadomo, że co najmniej jedna sesja ma być poświęcona staraniom władz USA na rzecz osiągnięcia porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyną. Dla Izraela liczy się jednak tylko jeden temat.

– Pierwszą kwestią na agendzie jest Iran, jak dalej uniemożliwiać mu umacniania się w Syrii, jak udaremnić jego agresję w regionie, a przede wszystkim, jak zapobiec zdobyciu przez Iran broni jądrowej – mówił w niedzielę Netanjahu podczas posiedzenia rządu.

Izraelskie media zaznaczają, że organizatorzy konferencji, czyli USA i Polska utrzymują, że jej celem nie jest ganienie Iranu. Cytują m.in. Ambasadora RP w Izraelu Marka Magierowskiego, który twierdzi, że natura tej konferencji zdecydowanie nie jest antyirańska. Inaczej widzą tę sprawę władze w Teheranie, który zdecydowanie krytykują konferencję jako próbę izolacji Iranu. Podobnie podchodzą do tego Palestyńczycy. MSZ Państwa Palestyna nazwało wręcz spotkanie w Warszawie „amerykańskim spiskiem”, a palestyńscy oficjele podkreślali, że żaden ich oficjalny reprezentant nie będzie obecny na konferencji.

Według doniesień medialnych, Amerykanie planują jednak zaproponować pewien plan na rzecz pokoju między Izraelem a Palestyną. Ma on dotyczyć m.in. propozycji gospodarczych dla Palestyńczyków, w tym dużych inwestycji infrastrukturalnych i przemysłowych, szczególnie w Strefie Gazy. Musi on jednak otrzymać przynajmniej wstępną akceptację od obu skonfliktowanych stron, a także od państw arabskich z regionu Zatoki Perskiej.

Przypomnijmy, że według wcześniejszych ustaleń radia RMF FM sekretarz stanu USA Mike Pompeo wygłosi w Warszawie przemówienie poświęcone „destabilizującemu wpływowi Iranu na sytuację w regionie”. Jest to zgodne z jego wypowiedzią, w której jako pierwszy, jeszcze przed polskimi władzami, zapowiedział organizację warszawskiej konferencji. O tym, że na konferencji prym ma wieść także premier Izraela Binjamin Netanjahu (pełniący obecnie także obowiązki ministra spraw zagranicznych Izraela), który ma mieć ostre antyirańskie wystąpienie, pisały media w Izraelu.

Przeczytaj: „Rzeczpospolita”: Polska wesprze USA wobec Rosji, Iranu i Chin za większą obecność wojskową

Zobacz także: Ambasador Iranu: Polska będzie musiała liczyć się z konsekwencjami organizacji konferencji bliskowschodniej

Jak pisaliśmy wcześniej, żaden z wysoko postawionych dyplomatów Unii Europejskiej nie przybędzie na bliskowschodnią konferencję do Warszawy, nie chcąc uczestniczyć w „antyirańskiej hucpie”, jak wprost nazywają szczyt władze Iranu. Bruksela zainwestowała zbyt dużo w ocieplenie relacji z Teheranem, ceniąc bardziej ekonomiczne profity niż amerykańsko-izraelskie interesy.

timesofisrael.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply