Według strony palestyńskiej, strona polska skontaktowała się z nią ws. przyszłotygodniowej konferencji bliskowschodniej w Warszawie dopiero w piątek. Palestyna powtarza, że nie zamierza brać w niej udziału.

Jak informowaliśmy, Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP powiadomiło w piątek na Twitterze, że Polska i USA zaprosiły Palestynę do wzięcia udziału w konferencji ministerialnej nt. Bliskiego Wschodu w Warszawie. Wcześniej palestyńskie władze ogłosiły, że nie wyślą nikogo na konferencję, stąd zwracaliśmy uwagę, że ich przedstawiciel prawdopodobnie się nie pojawi.

Tego samego dnia do sprawy odniósł się główny negocjator palestyński Saeb Erekat. „Odnosząc się do oświadczeń o tym, że zostaliśmy zaproszeni, możemy powiedzieć, że dopiero dzisiaj był kontakt z polskiej strony” – napisał na Twitterze. Poinformował również, że strona palestyńska nie weźmie udziału w przyszłotygodniowej konferencji:

„Nasze stanowisko pozostaje jasne: nie zamierzamy uczestniczyć w tej konferencji i powtarzamy, że nikogo nie upoważniliśmy do rozmów w imieniu Palestyny”.

 

W innym wpisie, opublikowanym tego samego dnia Erekat napisał, że „Administracja USA sama wycofuje się z popierania procesu pokojowego z powodu swoich decyzji sprzecznych z prawem międzynarodowym”.

Głos zabrał, również na portalu społecznościowym, przedstawiciel władz palestyńskich Hussein Al-Sheikh. On również odrzucił zaproszenie na konferencję, pisząc, że jedynie Organizacja Wyzwolenia Palestyny może wypowiadać się w imieniu palestyńskiego narodu.

Kilka dni temu w wypowiedzi dla RIA Nowosti prezydent Mahmud Abbas powiedział, że Palestyna nie bierze udziału w konferencjach organizowanych przez USA.

„Państwo Palestyna nie weźmie udziału w żadnej międzynarodowej konferencji, która nie jest oparta na międzynarodowych rezolucjach i nie upoważnia nikogo do brania udziału w negocjacjach w imieniu Palestyny” – oświadczył Abbas.

W podobnym tonie był utrzymany środowy komunikat ambasady Palestyny w Warszawie. Warszawską konferencję określono jako realizowaną „w interesie USA”. Według ambasady konferencja ma zmobilizować międzynarodowe poparcie dla „tajnego” planu Trumpa odnośnie Bliskiego Wschodu, niekorzystnego dla sąsiadów Izraela.

Jak pisaliśmy, wczoraj wiceszef MSZ Bartosz Cichocki powiedział na antenie RMF FM, że na konferencję zaproszono ponad 70 państwa, z czego jak dotąd „ponad 50 państw już się określiło”. Dodał, że w większości na konferencję przyjadą ministrowie i wiceministrowie. Pytany o reprezentanta UE wiceszef MSZ powiedział, że wciąż jest to ustalane, ale Unia Europejska będzie reprezentowana. Wiceminister uważa, że dzięki organizowaniu takiej konferencji wspólnie z Amerykanami, „zyskamy uruchomienie procesu, który sprzyjać będzie stabilizacji Bliskiego Wschodu”. Podkreślał, że jest to w interesie Polski. Cichocki powiedział również, że za zorganizowanie konferencji Polska ni otrzymuje nic „w pakiecie” od Amerykanów, bo Warszawa nie podchodzi do tego w takich kategoriach.

Przeczytaj: Ambasador Iranu: Polska będzie musiała liczyć się z konsekwencjami organizacji konferencji bliskowschodniej

Czytaj również: Iran: „Polska powinna uświadomić sobie prawdziwe intencje USA”. Co wiceszef MSZ usłyszał w Teheranie

interia.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Willgraf
    Willgraf :

    i słusznie ..nie będą robić za kwiatek do USraelskiego Kożucha jak śmiecie z POLIN
    Partii Interesów Syjonistów ….już za same zakupy w MON Błaszczak nie wyjdzie z kryminału do końca życia , tylko odzyskamy POLSKE dla II RP