Mark Brzezinski został oficjalnie zatwierdzony przez amerykański Senat na nowego ambasadora USA w Polsce. Zapowiedział “promocję praworządności, praw podstawowych i praw człowieka, w tym osób LGBTQI+”.
Kandydatura Brzezinskiego została przyjęta w serii nocnych głosowań nad kilkunastoma innymi nominacjami dyplomatycznymi i sędziowskimi, m.in. byłego burmistrza Chicago Rahma Emmanuela na ambasadora w Japonii.
Jak informowaliśmy, w trakcie wysłuchania Brzezinskiego przed komisją spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu na początku grudnia nie zabrakło ideologicznych deklaracji z jego strony. „Będę kontynuował promocję naszych wspólnych zobowiązań, by wspierać fundamentalne swobody i praworządność jako niezbędne dla demokracji i centralne dla relacji USA–Polska” – podkreślił wagę kwestii ideologicznych dyplomata.
Występując w Senacie Brzezinski położył szczególny nacisk na kwestie „bezstronnego sądownictwa, niezależnych mediów i poszanowania praw człowieka dla wszystkich, w tym osób LGBTQI+ i członków innych mniejszości”. Twierdził, że będzie podejmował te kwestie w kontaktach z władzami Polski ponieważ „Ameryka jest za równością”.
Mówiąc o swoich kompetencjach Brzezinski powoływał się na polskie pochodzenia swojego ojca Zbigniewa, byłego doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Cartera, a potem wpływowego politologa, a także na autorstwo pracy poświęconej instytucjonalizacji praworządności w Polsce.
Co znaczące Brzezinski traktuje powołanie na placówkę w Polsce także jako narządzie do wpływania na Ukrainę i Białoruś – „Jeśli zostanę zatwierdzony, będę współpracował z Polską, by wspierać władze i naród pokojowej i całej Ukrainy, podobnie jak aspiracje narodu białoruskiego”.
W kierunku dyscyplinowania Polski na poziomie ideologicznym skłaniali Brzezinskiego obecni na posiedzeniu senatorzy – „Bycie sojusznikiem wymaga czegoś więcej niż tylko współpracy obronnej” – powiedział Jim Risch z Partii Republikańskiej. Przywołując kwestię zmian, które Prawo i Sprawiedliwość próbowało wprowadzić do ustawy o radiofonii i telewizji Risch stwierdził – „Polski rząd zdaje się być zdeterminowany, by skonsolidować kontrolę nad wolnymi wcześniej mediami i ingerencję w największą inwestycję USA w Polsce”.
W podobne tony uderzył demokrata Bob Menendez – „Pańskim zadaniem w Warszawie będzie wzywanie polskiego rządu do spełniania swoich zobowiązań jako sojusznika NATO, który wspiera niezależne sądownictwo, wolną prasę i prawa dla wszystkich obywateli”.
Brzezinski uspokajał senatorów, że obóz PiS ugiął się przed amerykańskim stanowiskiem przytaczając zapowiedź zawetowania ustawy medialnej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
„Granice Polski muszą być bezpieczne, ale w Polsce powinno dojść też do odnowy demokratycznej” – powiedział Brzezinski, podsumowując – „Nie da się przecenić faktu, że rola Polski jako sojusznika NATO i członka NATO oraz UE jest związana ze zobowiązaniami dotyczącymi wartości demokratycznych i demokratycznych praktyk”.
Mark Francis Brzezinski urodził się w 1965 roku w USA. Jest młodszym synem Zbigniewa Brzezińskiego, znanego polsko-amerykańskiego politologa, który w latach 1977-1981 był doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmiego Cartera. Mark Brzeziński z wykształcenia jest prawnikiem, który z czasem zaangażował się w dyplomację. Jego rozprawa doktorka poświęcona była konstytucjonalizmowi III RP. Według niektórych źródeł, już w latach 1999-2001 miał być doradcą ds. Europy Wschodniej w administracji prezydenta Billa Clintona. W 2008 roku był doradcą Baracka Obamy podczas kampanii prezydenckiej. Brano go pod uwagę jako przyszłego ambasadora w Polsce. W latach 2011-2015 był amerykańskim ambasadorem w Szwecji.
Czytaj także: Amerykańska armia promuje ideę LGBT i bierze udział w „miesiącu dumy” homoseksualistów [+VIDEO]
Zobacz: Ambasada USA w Polsce promuje ideologię LGBT w serwisach społecznościowych
Kresy.pl / interia.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!