Dlaczego mam ich zatrzymać na granicy, jeśli oni idą do Wielkiej Brytanii lub do Niemiec? Nie mam zamiaru zatrzymywać, (…) nie będę ich więcej zatrzymywał, bo oni nie idą do mnie, tylko do was. Nie wzywałem ich, żeby tu przyjeżdżali – powiedział Łukaszenko.

W poniedziałek agencja BelTa podała, że podczas niedawnego wywiadu dla stacji BBC, białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko oświadczył, że Białoruś nie będzie zatrzymywać migrantów, którzy legalnie wjeżdżają do kraju i mają zamiar jechać do krajów Unii Europejskiej. Zaznaczył też, że w ubiegłym roku Białoruś i UE podpisały porozumienie o readmisji.

„Readmisja nie może działać w jednym kierunku. Musieliśmy dogadać się z Rosją, a Rosja musiała dogadać się z wami” – mówił Łukaszenko. „Jeżeli wasi uchodźcy przybyliby z Białorusi, zawrócilibyście ich do nas, ale musieliście zbudować lub sfinansować budowę ośrodków dla tych uchodźców na Białorusi. Praca ruszyła”.

Białoruski przywódca twierdził, że wraz z nałożeniem sankcji na Białoruś UE przestała honorować swoje zobowiązana w ramach porozumienia o readmisji. „Przestaliście budować infrastrukturę dla uchodźców. Ja wtedy powiedziałem: ‘Panowie, do widzenia – przez sankcje i waszą odmowę pracy z uchodźcami i migrantami’” – oświadczył.

„Dlaczego mam ich zatrzymać na granicy, jeśli oni idą do Wielkiej Brytanii lub do Niemiec? Nie mam zamiaru zatrzymywać, wstrzymywać ich na granicy. Powtórzę: nie będę ich więcej zatrzymywał, jeśli podróżują przez Białoruś, bo oni nie idą do mnie, tylko do was. Na tym to polega. Nie wzywałem ich, żeby tu przyjeżdżali, a szczerze mówiąc, nie chcę, żeby oni szli przez Białoruś” – podkreślił Łukaszenko. Dodał, że Białoruś jest tylko jednym ze szlaków migracyjnych.

„Proszę mi powiedzieć, czemu nie narzekacie w sprawie uchodźców – ostatnio 600 ludzi przybyło z Francji i macie konflikt” – powiedział Łukaszenko, najwyraźniej nawiązując do rekordowych liczb migrantów na Kanale La Manche. Dodał też, że po wybuchu konfliktu w Donbasie Białoruś przyjęła 160 tys. uchodźców z Ukrainy. „Daliśmy im (…) darmową edukację, darmową opiekę zdrowotną, pracę itd. Więc czemu UE, Wielka Brytania i Ameryka narzekają na mnie? (…) Oni nie uciekli do Unii Europejskiej. Niektórzy tak, ale 160 tys. przyszło do mnie. A ja powitałem ich jak swoich. W tej sytuacji, tysiące uchodźców chcą iść do was”.

Białoruski przywódca powiedział też, że jak dotąd żaden imigrant nie złożył na Białorusi wniosku o azyl. „Jeśli jakiś otrzymamy, to wtedy zgodnie z prawem i bardzo szybko, w przeciwieństwie do was, rozpatrzymy te wnioski” – zaznaczył. Podkreślił też, że uchodźcy przybywają na Białoruś legalnie, ale nie chcą tam zostać, lecz dostać się do UE, głównie do Niemiec, np. do swoich rodzin. Według niego, z tego względu na granicy są kobiety i dzieci.

„(…) czemu wśród uchodźców w obozie jest 400 dzieci i 200 kobiet. Tam są kobiety w ciąży. Czemu ryzykowały zabranie dzieci ze sobą? Bo zamierzały dołączyć do swoich krewnych” – twierdził Łukaszenko. Zaprzeczył też doniesieniom, według których białoruscy pogranicznicy pomagali migrantom przecinać ogrodzenie z drutu kolczastego. Dziennikarzowi BBC powiedział, żeby w takim razie podać mu dokładne informacje na temat tego rodzaju zdarzenia, w tym nazwiska żołnierza, bo inaczej „to nie jest poważna rozmowa”.

W wywiadzie Łukaszenko odniósł się też do swoich ubiegłotygodniowych rozmów z p.o. kanclerza Niemiec, Angeli Merkel. Według niego, 15 listopada to ona zapytała go, co proponuje, na co on odparł, że Monachium i inne niemieckie miasta chcą przyjąć tych uchodźców. „2 100 ludzi w obozie. To żaden problem. Przyjęcie dwóch tysięcy do nic. (…) Zabierzcie ich. Około 5 000 zostanie u mnie. Popracuję nad wysłaniem ich do Iraku, Syrii, Iranu i Afganistanu, skąd przybyli” – powiedział. Dodał, że podczas pierwszej rozmowy Merkel powiedziała, że musi przedyskutować sprawę z Unią Europejską, „bo to nie jest problem Niemiec, tylko UE”. Łukaszenko twierdzi, że zasugerował jej, żeby Unia się pospieszyła, bo inaczej „ludzie zamarzną, zaczną umierać”. Z kolei podczas drugiej rozmowy telefonicznej Merkel miała zasugerować, żeby negocjować sprawę na linii Białoruś-UE, z udziałem m.in. szefowej Komisji Europejskiej. Dodał też, że on sam wywiązał się ze swoich zobowiązań i Białoruś przekonała ponad 400 ludzi, żeby odlecieli z powrotem do Iraku.

Czytaj także: Łukaszenko: siądę do rozmów z Tichanowską, jeśli Putin zrobi to samo z Nawalnym

Zobacz również: Łukaszenko ostrzega przed zamknięciem przez Polskę towarowego przejścia kolejowego w Kuźnicy

Dodajmy, że w wywiadzie dla BBC Aleksandr Łukaszenko przyznał, że białoruskie służby pomagały migrantom nielegalnie przedostawać się do Polski. Nieuznawany przez kraje zachodnie prezydent Białorusi, zapytany o pomoc udzielaną migrantom przez białoruskie służby w przedostawaniu się na terytorium Polski, odpowiedział, że było to „w pełni możliwe”.

Zobacz: „Niemcy! Niemcy!” – migranci z Białorusi do przedstawicieli ONZ [+VIDEO]

Jak informowaliśmy wcześniej, białoruski senator Wiktor Liskowicz powiedział, że migranci nie zamierzają zostać w tym kraju, lecz chcą dostać się do Niemiec. – Wszyscy chcą iść do Europy, do Niemiec, tam gdzie ich zaproszono – podkreślił białoruski senator, którego oficjalnie upoważniono do koordynowania dostaw pomocy humanitarnej dla przybyszów. – Sugerowaliśmy, że powinni zostać na Białorusi. Byliśmy gotowi znaleźć im pracę i mieszkania. Ale oni mają inny cel. Ci ludzie chcą iść do Europy i nie wolno nam się do tego wtrącać. Mamy nadzieję, że ten konflikt zostanie rozwiązany z korzyścią dla tych ludzi.

Belta / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply