Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko zaprzeczył w piątek pogłoskom o jego ucieczce z kraju, przekazał że „żyje i nie ma go za granicą” – poinformowała Biełta. Przemawiał na spotkaniu dotyczącym pracy branży budowlanej.
Jak poinformowała białoruska, państwowa agencja prasowa Biełta, prezydent Aleksandr Łukaszenko zaprzeczył pogłoskom o jego ewakuowaniu się z kraju, podczas spotkania roboczego dotyczącego branży budowlanej.
„Przede wszystkim wciąż żyję i nie jestem za granicą, jak mówią niektórzy dobrze poinformowani nasi obywatele”. Dzisiaj jest 14 sierpnia, a my jesteśmy tutaj, aby omówić pracę branży budowlanej”, cytuje go agencja Biełta.
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko wypowiedział się na temat prób wzniecania napięć wśród robotników na Białorusi i ostrzegł, że strajki mogą mieć druzgocący wpływ na rodzime firmy w przyszłości. Aleksandr Łukaszenko złożył to oświadczenie, podczas sesji poświęconej budownictwu, 14 sierpnia.
Łukaszenko stwierdził, że są próby wywołania napięć wśród robotników. „Wiecie i czujecie to bardzo dobrze. Oczywiście podstawą naszego kraju są pracownicy. Znacie moje stanowisko w tej sprawie. Podczas pandemii praktycznie zakazałem zwolnień; Nie pozwalałem wyrzucać ludzi na ulicę. Było ciężko, nadal jest ciężko. Pracownicy branży budowlanej wykonują świetną robotę; sytuacja w tym sektorze jest lepsza; wszyscy są pracowici. Niemniej jednak są próby podburzania pracowników. Nasze stanowisko jest jasne: w trudnym okresie pandemii nie próbowaliśmy nikogo do niczego zmuszać. Nie powinniśmy też nikogo trzymać w tej sytuacji. Jeśli ludzie chcą pracować, niech to robią. Jeśli ktoś nie chce pracować, nie możemy go do tego zmusić – poinformował prezydent.
Głowa państwa zilustrowała możliwe konsekwencje strajków na konkretnych przykładach. Jeśli firma zawiesi działalność na kilka dni, trafi to w ręce ich głównych konkurentów z Rosji i Kanady. „Jeśli będą strajkować przez dwa dni, ich konkurenci – Rosjanie i Kanadyjczycy – podziękują Bogu i niezwłocznie dostarczą na rynek to, co chcą dostarczyć” – przekonywał Aleksandr Łukaszenko.
Zobacz też: Protesty robotnicze w kolejnych białoruskich zakładach [+VIDEO]
To samo stanie się z producentami maszyn. “To zależy od Was. Jeśli dziś nie zrobicie 10 traktorów i nie dostarczycie ich na rynek, jutro przyjdą Niemcy i Amerykanie. Rosjanie też przyniosą swoje maszyny. Będą też dziękować Bogu”- zaznaczył prezydent.
Podkreślił, że światowa gospodarka właśnie zaczęła się odbudowywać po ograniczeniach związanych z pandemią. „Wszyscy walczą o te rynki. Jeśli się zatrzymamy, nigdy nie będziemy w stanie promować naszego przemysłu wytwórczego. Nigdy! Zostaniemy wepchnięci w to bagno. Ludzie powinni to zrozumieć: jeśli chcesz strajkować – zrób to, jeśli chcesz pracować – śmiało – powiedział prezydent.
„Powiedzieli mi, że w MAZ lub MTZ około 20 osób zdecydowało się protestować, przestało pracować i wyszło. Ich przełożony powiedział im: dobra, chłopaki, możecie iść, mam tutaj wystarczająco dużo ludzi, wasza pensja trafi do nich. Potem ci ludzie wrócili do pracy” – przekazywał prezydent państwa.
Zobacz też: Minister spraw wewnętrznych Białorusi: Biorę na siebie odpowiedzialność za poszkodowanych na protestach
„Powiniście wyjaśnić ludziom, że to jedyna szansa na uratowanie ich firm. Jeśli uratujecie swoją firmę, będziecie w stanie utrzymać rodzinę. Możecie pospacerować po ulicy. Na drogach stoją tysiące ludzi. Możecie dołączyć do nich. Jednak pieniądze, które Wam tam dadzą, jeśli w ogóle, wystarczą na dwa dni. Znamy ich; pokazaliśmy im. Pieniądze wystarczą na dwa dni. Co będzie dalej?” – zapytał Aleksandr Łukaszenko, sugerując opłacanie protestujących.
„Należy to wyjaśnić ludziom, w tym pracownikom branży budowlanej, ponieważ pracownicy budowlani to ludzie aktywni. Powinniśmy jednak im wyjaśnić, co będzie dalej. Nasza branża budowlana przeszła wiele wyzwań. Kilkakrotnie wyciągaliśmy ją z bagna. Dostali zamówienia, pracę, wzrost” – dodał prezydent.
Zobacz też: Białoruś: trzech polskich obywateli wypuszczono z aresztów
Kresy.pl/Biełta
Czyżby podpowiada się Łukaszence aby opuścił Bałoruś?
Jak zaproponują mu rozsądne wyście to powinien wyjechać.
Jeżeli zostanie to może, z dnia na dzień, stracić wszystko.