W związku z wykluczeniem z programu Joint Strike Fighter Turcji i tureckich firm, które dostarczały części do F-35, koncern Lockheed Martin szuka dostawców zapewniających niskie koszty produkcji. W tym kontekście przedstawiciele firmy wymieniają Polskę.

Po tym, jak w lipcu 2019 roku Turcja została wykluczona z programu Joint Strike Fighter z powodu decyzji o zakupie rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400, program budowy nowoczesnych myśliwców 5. generacji F-35 może stracić na opłacalności. Dzięki tańszej, tureckiej sile roboczej, produkcja mniej kosztownych części do budowy tych maszyn, ich cena mogła być niższa.

Przeczytaj: Senat USA blokuje dostawy F-35 do Turcji. Ankara oburzona

Dziesięć tureckich firm miało kontrakty warte ponad miliard dolarów na dostawę ponad 900 części do samolotów F-35. Brak Turcji w łańcuchu dostaw części zmienia tę sytuację. W związku z tym, USA zamierzają wydać w najbliższym czasie 500-600 mln dolarów na szybkie przeniesienie produkcji do nowych dostawców.

Wiceszef koncernu Lockheed Martin, Greg Ulmer powiedział w końcu lutego, że jego firma wraz z amerykańskim rządem znalazły już nowych dostawców dla wszystkich części F-35, które dotąd produkowane były w Turcji. Zaznaczył, że w wielu przypadkach po prostu powrócono do wcześniejszych lub pierwotnych dostawców, np. część okablowania elektrycznego niderlandzkiej firmy Fokker Emo wraca do tego kraju.

Jednocześnie, Ulmer przyznał, że proces przenoszenia produkcji do regionów z wyższymi kosztami produkcji może zmniejszyć margines zysku dla myśliwców F-35. Produkcja tych samolotów to największe obecne przedsięwzięcie Lockheed Martin. W ubiegłym roku na sprzedaży tych maszyn stanowiła 27 proc. całkowitej sprzedaży netto. Nominalnie segment działalności koncernu, który obejmuje m.in. sprzedaż F-35, wygenerował w ubiegłym roku netto 23,6 mld dolarów, przy marginesie operacyjnym 10,6 proc. Z tej wartości, 69 proc. stanowił utarg ze sprzedaży F-35. Pozostała część to sprzedaż samolotów F-16, F-22 i C-130.

Wiceszef Lockheed Martin powiedział, że ponowne włączenie Turcji do programu JSF wymagałoby przebudowania obecnego łańcucha dostaw. Według serwisu flightglobal.com, amerykański koncern najwyraźniej rozgląda się za krajem, który mógłby Turcję zastąpić. W tym kontekście wymieniana jest Polska.

– Teraz, gdy idziemy naprzód, pojawią się nowe możliwości – powiedział Ulmer. – Polska, na przykład, myślę, że może okazać się, że może dostarczać wysoką jakość przy niższych kosztach [produkcji-red.].

Amerykański koncern Lockheed Martin, a ściślej należąca do niego firma Sikorsy, posiada w Polsce zakłady lotnicze w Mielcu. Produkowane są tam m.in. śmigłowce S-70, a także samoloty krótkiego startu i lądowania M28 Skytruck/Bryza.

Jak wynika z informacji MON, pierwszych 6 z 32 kupionych od Amerykanów F-35 przyleci do Polski w 2028 roku. Łącznie zapłacimy ok. 17,8 mld zł, przy czym pierwszą ratę wpłacimy już w tym roku.

flightglobal.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz