Litwa: kandydaci na prezydenta debatowali nt. polityki względem mniejszości narodowych

Kandydaci na prezydenta Republiki Litewskiej, socjaldemokrata Vytenis Andriukaitis, konserwatystka Ingrida Šimonytė, ekonomista Gitanas Nausėda i szef AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski debatowali nt. polityki względem mniejszości narodowych. Większość kandydatów wolała mówić nie o „mniejszościach narodowych”, ale o „wspólnocie narodowej”, czemu zaoponował lider partii Polaków z Litwy.

W minioną środę w Wilnie odbyła się przedwyborcza debata pt. „Co kandydaci na Prezydenta Republiki Litewskiej oferują mniejszościom narodowym?”. Wzięli w niej udział czterej kandydaci na urząd prezydenta RL: eurokomisarz Vytenis Andriukaitis, kandydat socjaldemokratów, ekonomista i kandydat niezależny Gitanas Nausėda, konserwatystka Ingrida Šimonytė oraz lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin Waldemar Tomaszewski.

Przeczytaj: Waldemar Tomaszewski kandydatem na prezydenta Litwy

Andriukaitis mówił, że „Litwa jest parlamentarną, demokratyczną republiką, którą tworzy naród obywatelski” i stąd „wszystkim muszą być zapewnione prawa”. Według niego, naród Litwy nie jest tożsamy z narodem litewskim z uwagi na mniejszości narodowe. Zaznaczył, że nie lubi terminu „mniejszość narodowa”, preferując „wspólnota narodowa”. Pozostali litewscy kandydaci mieli podobne zdanie. Nie zgodził się z nimi Waldemar Tomaszewski. Podkreślił, że nie chodzi tu tylko o brzmienie, lecz o pewne standardy międzynarodowe. – Pojęcie mniejszości narodowej ma miejsce w prawie międzynarodowym – tłumaczył lider partii Polaków z Litwy.

 

Kandydat socjaldemokratów powiedział, że Polacy mają prawo do pielęgnowania i rozwoju własnej kultury, oświaty, a także do oryginalnej pisowni nazwisk czy też prawa do używania języka ojczystego w instytucjach państwowych lub sądach. Zaznaczył ,że zawsze popierał oryginalną pisownią nazwisk, „ponieważ jest to prawo konstytucyjne”. Dodał, że jeśli Litwa chce się rozwijać, to powinna odrzucić nacjonalizm oraz pomysły dotyczące asymilacji.

Zdaniem Gitanasa Nausėdy, zarówno Polacy, jak i Litwini, muszą być dumni ze spuścizny Wielkiego Księstwa Litewskiego, które – jak twierdził – tworzyło wspólne państwo z Polską-Koroną, jak również z dorobku takich postaci, jak Adam Mickiewicz lub Czesław Miłosz. On również wolał mówić o „wspólnocie narodowej”, chcąc, by odbierano ją „nie jako problem, tylko bogactwo”. Jego zdaniem, mieszkające na Litwie narody mogą polepszyć relacje z sąsiednimi krajami. Zaproponował też, by zamieszkiwanym głównie przez Polaków rejonie solecznickim utworzyć wolną strefę ekonomiczną.

Jednocześnie Nausėda podkreślił, że nie zgadza się na oryginalną pisownię nazwisk w oficjalnych dokumentach, proponując jako kompromis zapisywanie ich w oryginalnym brzmieniu na drugiej stronie paszportu. Jego zdaniem, państwo litewskie powinno dbać o język litewski.

W tym kontekście Nausėda użył jako argumentu polityki polskiego rządu względem mniejszości polskiej na Litwie i jej postulatów. Zwrócił uwagę, że kwestia pisowni nazwisk w oryginale jest bardziej poruszana na Litwie niż w Polsce. Miałoby tego dowodzić obecne ocieplenie w relacjach polsko-litewskich. Jego zdaniem, ich ochłodzenie we wcześniejszych latach to wina strony polskiej, a szczególnie ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Według Nausėdy, próbował on rozmawiać z Litwą przy pomocy ultimatum i skrytykował takie podejście w relacjach międzynarodowych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

– Musimy jasno powiedzieć, że na pewne rzeczy się zgadzamy , a w pewnych kwestiach nie możemy odpuścić – oznajmił Nausėda.

Przeczytaj: Nazwiska powstańców styczniowych w Wilnie tylko litewskimi literami

Kandydatka konserwatystów Ingrida Šimonytė powiedziała, że Polakom z Litwy proponuje to samo co Litwinom, ponieważ wszyscy mieszkańcy RL są „twórcami wspólnego państwa”. Wzywała do oparcia relacji między obywatelami na odporności i zaufaniu. Jej zdaniem, szukanie łatwych odpowiedzi na trudne pytania może prowadzić do ulegania ideom populistycznym. Zapewniła, że sama od dawna popiera oryginalną pisownię nazwisk i przypomniała, że jej grupa w Sejmie RL złożyła projekt w tej sprawie. Zapowiedziała, że jeżeli nie zostanie on rozpatrzony w najbliższym czasie, to to jest gotowa zaproponować swój projekt Sejmowi.

Czytaj także: Litwa: konserwatyści uderzają w polskie szkoły – chcą nauczania większości przedmiotów po litewsku

Šimonytė mówiła też, ze wszyscy obywatele mają równe prawa, a „demokracja nie może stać się dyktaturą większości”. – Musimy włączyć wszystkich obywateli kraju do uczestniczenia w jego życiu, aby nie jeździli na obozy letnie do Rosji lub innych nieprzyjaznych krajów – cytuje ją portal ZW.lt.

Kandydat AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski przypomniał, że choć dyskusje o kwestiach dotyczących mniejszości narodowych trwają od ponad 30 lat, to nadal pozostają nierozwiązane. Podkreślił też, że przedstawiciel mniejszości narodowej może zostać prezydentem Litwy, a wszystko zależy od tego, kto będzie go popierał. Jako przykład podał obecną prezydent Dalię Grybauskaitė mówiąc, że w jej żyłach nie ma zbyt wiele litewskiej krwi. Według relacji ZW.lt, część zebranych była mocno zaskoczona takimi słowami.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Lider partii Polaków z Litwy powiedział, że kandyduje, ponieważ na Litwie prezydent ma wielki wpływ na życie w kraju, a jego zdaniem litewscy Polacy mogą coś uzyskać tylko wówczas, gdy mają silne pozycje. Jako przykład podał zmianę okręgów wyborczych po 2012 roku. – Trudno nam coś robić, bo jest nas [posłów AWPL-ZChR – red.] tylko ośmioro, ale próbujemy działać nie tylko w kwestiach mniejszości narodowych – zapewnił europoseł.

Tomaszewski mówił też, że ludzi należy oceniać według wartości, jakimi się kierują. Zaznaczył także, że na Litwie jest jeden z najgorszych systemów samorządowych w Europie, który jego zdaniem powinien zostać zreformowany. Jego opinię w tej sprawie podzielili pozostali kandydaci, których zdaniem w przyszłości byłaby taka możliwość.

Debatę zorganizował w Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego Polski Klub Dyskusyjny.

Wybory prezydenckie na Litwie odbędą się 12. maja. Jak pisze PAP, kandydaci muszą teraz zebrać do 28. marca co najmniej 20 tys. podpisów poparcia. Tomaszewski jest w gronie 14 kandydatów, którzy ubiegają się o urząd prezydenta Litwy. Według PAP największe szanse na zwycięstwo mają obecny premier Saulius Skvernelis, posłanka partii konserwatywnej Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci Ingrida Szimonyte i ekonomista Gitanas Nauseda. Obecna prezydent Dalia Grybauskaite piastująca ten urząd od 2009 roku nie ubiega się o reelekcję, ponieważ nie pozwala jej na to konstytucja. Kadencja prezydenta Litwy trwa 5 lat.

CZYTAJ TAKŻE: Waldemar Tomaszewski dla Kresy.pl: Polacy na Wileńszczyźnie pokazali swoją jedność

ZW.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply