Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że jeśli Ukraina dostanie myśliwce F-16, to uniezależni się od rosyjskiego szantażu i będzie mogła eksportować swoje zboże. Jednocześnie, skrytykował też postulat Polski ws. wydłużenia zakazu importu ukraińskiego zboża.

We wtorek szef ukraińskiej dyplomacji, Dmytro Kułeba udzielił wywiadu stacji France24. Twierdził w nim, że Ukraina rozwiąże problem blokowania przez Rosję eksportu zboża, jak tylko dostanie od Zachodu myśliwce F-16.

Oczywiście, kiedy dostaniemy F-16, to nie będziemy zależni od rosyjskiego szantażu w kwestii eksportu ukraińskiego zboża na światowe rynki. Im szybciej je otrzymamy, tym prędzej będziemy mogli uruchomić nowy korytarz [zbożowy – red.], który będzie bezpieczny, efektywny i który będzie działać bez żadnych przeszkód” – powiedział ukraiński minister.

Dodał, że dzięki temu temu, „tony ukraińskiego zboża będą dostarczane na światowe rynki”, co doprowadzi do ustabilizowania i spadku cen zbóż. Uważa, że wielu ludzi uniknie też głodu, a Rosja nie będzie już mogła „szantażować całego świata”.

Kułeba skrytykował też żądania szeregu krajów członkowskich Unii Europejskich, które domagają się wydłużenia zakazu importu ukraińskiego zboża po 15 września br., gdy wygasają unijne ograniczenia. Argumentował, że takie działanie jest na rękę Moskwie.

„Żądania niektórych krajów na przedłużenie unijnych ograniczeń po 15 września jest też sprzeczne z ich interesami. Trzeba też pamiętać, że jedną z przyczyn tego, że Rosja niszczy ukraińską infrastrukturę zbożową jest to, że chce sprowokować dodatkowe napięcia między Ukraina a jej szanowanymi sąsiadami. Nie możemy grać na rękę Putinowi, nie powinniśmy grać w jego grę” – powiedział szef MSZ Ukrainy.

„Ściśle współpracujemy z naszymi partnerami, przyjaciółmi, sąsiadami, aby uniknąć sytuacji, w której Putin będzie zacierać ręce i śmiać się, podczas gdy inne kraje nalegają na to, żeby ukraińskie zboże nie było do nich importowane” – dodał Kułeba.

Czytaj także: Wicepremier Ukrainy grozi Polsce krokami odwetowymi w razie wydłużenia zakazu eksportu zboża

Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że Polska nie otworzy granicy z Ukrainą dla produktów zbożowych po wygaśnięciu 15 września moratorium Komisji Europejskiej. Podobnie deklarują m.in. przedstawiciele rządów Węgier, Słowacji, Bułgarii i Rumunii, które również obejmuje unijny zakaz sprowadzania ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Pięć państw podkreśla, że moratorium powinno zostać przedłużone do końca tego roku.

Temu stanowisku zdecydowanie przeciwstawia się Ukraina, a działania Polski skrytykowali już premier Denys Szmyhal oraz prezydent Wołodymyr Zełenski. Teraz okazuje się, że strona ukraińska może w tym względzie liczyć na poparcie Niemiec i Francji, a także innych krajów.

Pisaliśmy też, że Niemcy i Francja nie zgadzają się na apel Polski i czterech innych krajów, by przedłużyć zakaz wwozu zbóż z Ukrainy. „Niedopuszczalne jest, aby niektóre państwa członkowskie uchylały obowiązujące traktaty” – oświadczył niemiecki minister rolnictwa.

Ukrinform / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply