Rzad PiS powtarzał kłamstwa, że imigracja do Polski jest kontrolowana, bezpieczna i starannie sprawdzana. … Od kilku lat przychodziły informacje, że są tam afery, korupcja, że na tym zarabiają osoby, które obsiadły polskie konsulaty i ambasady. Rząd nic z tym mnie robił. Chcemy poprzez komisję ustalić, kto w administracji rządowej o tym wiedział i kto te informacje wytrwale ignorował – powiedział poseł Konfederacji, Krzysztof Bosak.

W związku z ujawnioną w ostatnim czasie tzw. aferą wizowo-migracyjną, w którą rzekomo zamieszany ma być były wiceszef MSZ, Piotr Wawrzyk, a polegającą m.in. na nadużyciach przy wydawaniu wiz do Polski, Konfederacja Wolność i Niepodległość domaga się powołania w tej sprawie komisji śledczej. W ocenie przedstawicieli tej partii, komisja śledcza jest narzędziem właściwym do zbadania sytuacji, która niekoniecznie jest oczywistym przestępstwem, ale wydaje się wskazywać na nieprawidłowości w działaniu państwa.

Poseł Krzysztof Bosak, współprzewodniczący Konfederacji zaznaczył, że „sprawa wypłynęła pod presją ze strony innych państw członkowskich UE, które były niezadowolone z tego, że Polska stała się nieszczelnym elementem systemu, braną do napływu legalnej imigracji”. Z kolei władze w Warszawie udawały, że problemu nie ma.

Posłowie Konfederacji w związku z tym przeprowadzili już interwencje poselskie w Ministerstwie Pracy oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

– Chcemy wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości poprzez powołanie komisji śledczej (…) w następnej kadencji Sejmu, bo w tej to już niemożliwe – poinformował Bosak.

– W przypadku prowadzenia polityki migracyjnej, dotyczącej legalnej, masowej, niekontrolowanej imigracji zarobkowej do Polski i UE, mamy niejasny podział kompetencji – zaznaczył poseł. Wyjaśnił, że w tej sytuacji pytania i wezwania obejmą osoby odpowiedzialne za politykę migracyjną. Wymienił tu premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MSWiA i ministra-koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, ministra rodziny, pracy i spraw społecznych Marlenę Maląg, szefa MSZ Zbigniewa Rau oraz jego poprzednika, Jacka Czaputowicza.

– Dodatkowo, chcemy wyjaśnić rolę osób odpowiedzialnych za nadzór nad rynkiem pracy i polityką migracyjną, w tym byłego wiceministra Wawrzyka, byłego wiceministra Chorążego i minister Marleny Maląg oraz osoby, które przejęły kompetencje po zdymisjonowanym wiceministrze – powiedział Bosak. Zaznaczył, że opinia społeczna musi się dowiedzieć, kto obecnie za politykę migracyjno-wizową odpowiada i poznać stosowane procedury bezpieczeństwa i realizację polityki wizowej. Dodał, że w tej ostatniej kwestii rząd najwyraźniej zdecydował się na outsourcing do międzynarodowych korporacji, a wymienia się tu firmę VFS Global, która sama reklamuje przyjazd do Polski i UE przez Białoruś. Kondederacja chce też wyjaśnić, czy istniała rzeczywista kontrola bezpieczeństwa osób przyjeżdżających do Polski, a jeśli tak, to jaka.

– Rzad PiS przez kilka lat powtarzał kłamstwa, że imigracja do Polski jest kontrolowana, bezpieczna i starannie sprawdzana. Dziś wiemy, że to było kłamstwo. Wiemy, że od funkcjonariuszy różnych służb państwowych od kilku lat przychodziły informacje, że są tam afery, że jest korupcja, że na tym zarabiają osoby, które obsiadły polskie konsulaty i ambasady. Rząd nic z tym mnie robił. Chcemy poprzez komisję ustalić, kto w administracji rządowej o tym wiedział i kto te informacje wytrwale ignorował – powiedział poseł Bosak. Przypomniał, że Ruch Narodowy od pięciu lat alarmuje w tych kwestiach. Dodał też, że należy wyjaśnić np. wyjaśnienia byłego wiceministra Wawrzyka, który na forum Sejmu twierdził, że to polscy rolnicy domagają się sprowadzania pracowników z krajów muzułmańskich.

Ponadto, Bosak oświadczył, że przed komisję śledczą będzie trzeba wezwać wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, będącego „mózgiem tej całej ekipy”. – Ta polityka nie odbywała się bez jego wiedzy i zgody – podkreślił. Zapowiedział też, że Konfederacja tych spraw nie odpuści.

Podczas konferencji prasowej mecenas Jakub Kalus zaznaczył, że Konfederacja chce ustalić, kto w administracji rządowej był świadomy nadużyć i korupcji w procesie wydawania wiz oraz kto ignorował te informacje przez lata.

Zdaniem polityków Konfederacji, wszystkie te działania są niezbędne, aby wyjaśnić sytuację, uszczelnić system i upewnić się, że osoby winne tej aferze zostaną odpowiednio rozliczone. Politycy Konfederacji oczekuje także, że inne partie opozycyjne pokażą, czy są wiarygodnymi przeciwnikami rządu w tej sprawie i poprą wniosek o powołanie komisji śledczej.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, Polska jest liderem wśród krajów członkowskich Unii Europejskiej, jeśli chodzi o wydawanie wiz pracowniczych. W 2021 roku było to ponad 790 tys., podczas gdy w Niemczech – tylko ponad 18 tysięcy. Gazeta zaznacza, że system kontroli gastarbeiterów jest iluzoryczny, a wydawania wiz – korupcjogenny.

Przypomnijmy, że Piotr Wawrzyk został odwołany z funkcji wiceministra spraw zagranicznych przez premiera Mateusza Morawieckiego w czwartek 31 sierpnia br. Oficjalnie, powodem był „brak satysfakcjonującej współpracy”, jednak według ustaleń dziennikarzy, powodem dymisji było to, że to on stał za kontrowersyjnym projektem rozporządzenia w sprawie ułatwienia wjazdu do Polski imigrantom z ponad 20 krajów. Po ujawnieniu sprawy przez media rząd PiS wycofał się z tego projektu.

Pisaliśmy, że sprawa dymisji Wawrzyka ma mieć związek „z intensywnym śledztwem” prowadzonym przez CBA. Chodzi o aferę z „korupcjogennym systemem” wydawania wiz do Polski. Wiceminister stracił stanowisko z końcem sierpnia – kilka godzin po tym, jak do MSZ weszli funkcjonariusze CBA.

Urzędnik MSZ w rozmowie z dziennikarzami Radia ZET powiedział o kulisach korupcjogennego systemu wydawania polskich wiz. Jak mówi, w jednym z krajów afrykańskich przed polską ambasadą „stały stoiska, gdzie można było kupić już podstemplowane dokumenty”. Opowiada też o naciskach politycznych z różnych stron, by ułatwiać masowe ściąganie gastarbeiterów do Polski.

Jak pisaliśmy, że „Rzeczpospolita” poinformowała w czerwcu, że MSZ chce ułatwić imigrację do Polski obywatelom ponad 20 państw, głównie z Azji. Ministerstwo chciało umożliwić im ubieganie się o wizę bezpośrednio w polskim MSZ, a nie w konsulacie. Przyjęto, że będzie to „nie mniej niż 400 tys. osób rocznie”. Za projektem rozporządzenia w tej sprawie stał właśnie Piotr Wawrzyk. Dodajmy, że odpowiadał też za przygotowanie wyborów parlamentarnych za granicą.

Projekt zakładał rozszerzenie o 20 grupy państw, których obywatele mogliby ubiegać się o wizy nie przez konsulów, lecz przez urzędników MSZ. Wymieniono w nim takie państwa jak: Pakistan, Arabia Saudyjska, Azerbejdżan, Filipiny, Indie, Kuwejt czy Turcja. Twórcy projektu wskazywali, że „rosnące zainteresowanie uzyskaniem wizy, potrzeby polskiego rynku pracy, a jednocześnie brak zwiększenia zatrudnienia w urzędach konsularnych i tym samym zapewnienia sprawnej obsługi wizowej wymusił poszukiwanie innych rozwiązań”.

Złożenie wniosku o wydanie wizy do szefa MSZ miałoby być możliwe, gdy w danym kraju działają „usługodawcy zewnętrzni”. Chodzi o firmy, które zajmują się sprowadzaniem cudzoziemców na polski rynek pracy (przyjmują dokumenty i przekazują je do MSZ), zgodnie z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez pracodawców.

Sprawa została wówczas nagłośniona. Odniósł się do niej publicznie nawet lider Platformy Obywatelskiej, były premier Donald Tusk, który skrytykował PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Mówił, że Kaczyński jednocześnie szczuje na migrantów i chce ich wpuścić setki tysięcy. W związku z licznymi głosami krytyki, krótko po tym PiS jednak wycofał się z tego pomysłu. Rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył, że „rozporządzenie nie będzie procedowane, aby nie wywoływać emocji”.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. zwracaliśmy uwagę, że MSZ chce przyspieszyć też procedury związane z zatrudnianiem w Polsce pracowników sezonowych z Azji i z Afryki. Ma temu służyć stworzenie polskiego konsulatu w Bangladeszu i więcej pracowników w konsulacie w Indiach.

Czytaj także: Tu my, Polacy, jesteśmy gospodarzami i mamy pierwszeństwo – twierdzi Morawiecki

Jak informowaliśmy, w czerwcu 2022 r. think tank „Wise Europa” opublikował dokument pt. „Gościnna Polska 2022+”. Dotyczył on kwestii imigracji. Materiał został podany przez największe polskie media, m.in. Polską Agencję Prasową. Ambasada Ukrainy w Polsce objęła projekt patronatem honorowym, a był on współfinansowany przy wsparciu Fundacji im. Stefana Batorego. Wskazano, że Polska zmienia się z państwa emigracyjnego w imigracyjne.

Już wcześniej zwracaliśmy uwagę, że w ostatnich latach Polska bardzo szybko staje się kraje imigranckim.

Przypomnijmy, że jeszcze przed rozpoczęciem wojny, w 2021 r. padł rekord liczby wystawionych obcokrajowcom zezwoleń na pracę w Polsce i oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu. Wówczas wystawiono cudzoziemcom prawie 3 mln takich dokumentów. To ponad 30 proc. więcej niż rok wcześniej.

Przeczytaj: „Rz”: Polska krajem imigrantów – nie ma innego wyjścia

Czytaj również: PAP zastanawia się, „czy Polska jest gotowa na Multikulti”

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply