Polska stała się krajem, w którym liczba przyjeżdżających imigrantów wyraźnie przewyższyła ilość Polaków wyjeżdżających na dłużej zagranicę. Stało się tak już przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wbrew oficjalnemu stanowisku polityków obozu rządzącego – pisze we wtorek Polska Agencja Prasowa (PAP), przywołując raport „Europolis. Migranci w Polsce”, przygotowany dla Fundacji Schumana i Fundacji Adenauera przez Politykę Insight. “Władze powinny pamiętać o prawdopodobnym przekształceniu struktury etnicznej kraju na mniej jednorodną” – napisano w raporcie.

We wtorek Polska Agencja Prasowa, w materiale pod tytułem “Multikulti – czy Polska jest na to gotowa”, podała raport „Europolis. Migranci w Polsce”, przygotowany dla Fundacji Schumana i Fundacji Adenauera przez Politykę Insight. W raporcie wskazano, że 2018 to pierwszy rok polskiego dodatniego salda migracyjnego. “Było to możliwe dzięki splotowi wielu wydarzeń, takich jak polepszenie się sytuacji gospodarczej w stosunku do wczesnych lat dwutysięcznych, przynależność Polski do Unii Europejskiej oraz wybuch konfliktów militarnych za wschodnią granicą” – czytamy.

Z raportu „Europolis. Migranci w Polsce” wynika, że zdecydowanie największą grupą osób przyjeżdżających do naszego kraju są Ukraińcy. W dalszej kolejności plasują się Białorusini i Rosjanie, a także obywatele dawnych państw Związku Radzieckiego, takich jak Gruzja czy Kazachstan.

“Popularność Polski wśród migrujących Ukraińców znacząco wzrosła w związku z wydarzeniami politycznymi: Euromajdanem w 2013 r. i zajęciem Krymu przez rosyjskie wojska rok później oraz z rosyjską agresją wojenną na Ukrainę na początku 2022 roku. Polska jest Ukrainie bliskim kulturowo sąsiadem, ale przede wszystkim także członkiem Unii Europejskiej” – wskazano. Podkreślono, że większość badanych uchodźców z Ukrainy w 2022 r. to kobiety z wyższym wykształceniem.

Twórcy raportu zaznaczają, że do Polski przybywają także imigranci z krajów Azji Południowej (Indie, Pakistan, Bangladesz) i Południowo-Wschodniej (Filipiny, Malezja), a dominującą grupą wśród nich są Hindusi. “Agencje pośrednictwa pracy prowadzą aktywne kampanie rekrutacyjne w tym regionie, a istniejące w Polsce sieci migracyjne mogą zachęcić do przybywania kolejne osoby” – czytamy.

W materiale podkreślono, że przełomem okazała się być wojna na Ukrainie. “Specustawa ukraińska reguluje szerokie spektrum działań pomocowych: dostęp do usług publicznych dla obywateli Ukrainy, w tym edukację i ochronę zdrowia, wsparcie finansowe, pomoc mieszkaniową, wstęp na rynek pracy na specjalnych zasadach, prawo do legalnego pobytu na terenie Polski. Tym samym Polska po raz pierwszy zaoferowała imigrantom kompleksowe rozwiązania prawne i opiekę państwową. Przy podejmowaniu kolejnych decyzji władze powinny pamiętać o prawdopodobnym przekształceniu struktury etnicznej kraju na mniej jednorodną (np. migranci klimatyczni z krajów Afryki czy Azji)” – czytamy.

Zobacz także: Ukraińcy nadal wyłudzają polskie świadczenia. MSWiA zapowiada uszczelnienie systemu

Zdaniem autorów raportu, w kwestii migracji do Polski, kluczową role odgrywają doraźne działania podejmowane na szczeblu samorządowym i przez organizacje pozarządowe.

“Samorządy największych miast są świadome konieczności kształtowania polityki migracyjnej w ośrodkach miejskich. Dotychczasowe działania prowadzone są jednak na lokalną, niewystarczającą skalę. Czasami są częścią rządowych inicjatyw, często samorządy wprowadzają własne programy i nierzadko rozwijają je przez lata. Dotyczy to zwłaszcza większych ośrodków miejskich, które przeważnie stanowią docelowe miejsce osiedlania się cudzoziemców, i to właśnie tam istnieje największa potrzeba ich bezpośrednich działań. Skala tych inicjatyw znacznie wzrosła po wybuchu wojny w Ukrainie” – wskazują twórcy materiału.

Wskazano, że organizacje pozarządowe podejmują działania w celu “przełamywania barier, zarówno kulturowych, jak i językowych, pomiędzy migrantami a ludnością lokalną. Dzięki nim migranci mają łatwość postawienia pierwszych kroków w nowym miejscu i przeprowadzenia niezbędnych działań urzędowych”.

“Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej oraz poprawą krajowej sytuacji gospodarczej, a także w wyniku następowania kryzysów w innych państwach, np. wojennych czy klimatycznych, Polska dołączyła do krajów przyjmujących migrantów. Ta zmiana demograficzna będzie brzemienna w skutkach, na które dopiero zaczynamy się przygotowywać, dlatego tak ważna jest analiza sytuacji i odpowiednia na nią reakcja” – podsumowują autorzy.

Jak informowaliśmy, w czerwcu br. think tank „Wise Europa” opublikował dokument pt. „Gościnna Polska 2022+”. Dotyczył on kwestii imigracji. Materiał został podany przez największe polskie media, m.in. Polską Agencję Prasową. Ambasada Ukrainy w Polsce objęła projekt patronatem honorowym, a był on współfinansowany przy wsparciu Fundacji im. Stefana Batorego. Wskazano, że Polska zmienia się z państwa emigracyjnego w imigracyjne.

Już wcześniej zwracaliśmy uwagę, że w ostatnich latach Polska bardzo szybko staje się kraje imigranckim.

Przypomnijmy, że jeszcze przed rozpoczęciem wojny, w 2021 r. padł rekord liczby wystawionych obcokrajowcom zezwoleń na pracę w Polsce i oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu. W ubiegłym roku wystawiono cudzoziemcom prawie 3 mln takich dokumentów. To ponad 30 proc. więcej niż rok wcześniej.

Informowaliśmy, że pod koniec ubiegłego roku w ZUS do ubezpieczeń emerytalnego i rentowego zgłoszono niemal 872 tys. obcokrajowców z około 160 państw. Obywatele Ukrainy stanowili najliczniejszą grupę (635 tys. ubezpieczonych). Systematycznie rośnie także liczba Białorusinów pracujących w Polsce.

Przyjęta w listopadzie ub. roku przez Sejm nowelizacja wprowadza znaczące ułatwienia dla zatrudniania w Polsce pracowników ze Wschodu, głównie Ukraińców. Wydłużono im z 6 do 24 miesięcy możliwość pracy na zwykłe oświadczenie od pracodawcy. Dodatkowo, firmy uznane przez rząd za strategicznie ważne dla gospodarki i chcące zatrudniać obcokrajowców będą miały pierwszeństwo.

Zwracaliśmy uwagę, że ubiegłoroczne dane Państwowego Instytutu Ekonomicznego wskazywały, że już w 2018 r. Polska była największym rynkiem pracy spośród państw OECD przyjmującym tymczasowych pracowników z innych krajów.  Z kolei w 2020 roku, mimo pandemii koronawirusa, zaobserwowano wzrost liczby zatrudnionych obcokrajowców w polskiej gospodarce. Autorzy zwrócili uwagę, że pod względem liczby tymczasowych migrantów zarobkowych wyprzedziliśmy Stany Zjednoczone i Niemcy.

pap / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply