Podobnie jak w poniedziałek, we wtorek w wielu szkołach ogłoszono alarmy w związku z otrzymaniem wiadomości e-mail o podłożeniu bomb. Według Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wszystkie alarmy są fałszywe, a przeprowadzenie egzaminów nie jest zagrożone.

We wtorek, drugiego dnia egzaminów maturalnych, w kilkudziesięciu szkołach w różnych częściach Polski ogłoszono alarmy bomowe. Powodem były maile z informacjami o rzekomym podłożeniu ładunków wybuchowych w budynkach szkolnych. Podobna sytuacja miała miejsce w poniedziałek.

Dziś o akcji służb w szkołach informują lokalne media między innymi z Mazowsza, Śląska i Małopolski. W Olsztynie maile o rzekomym podłożeniu bomb otrzymało kilka szkół. W Warszawie alarm bombowy ogłoszono m.in. w I LO z Oddziałami Integracyjnymi im. Bolesława Limanowskiego i XXV LO im. Józefa Wybickiego. Z kolei w okolicach Warszawy straż pożarna i policja kontrolowały szkoły m.in. w Grodzisku Mazowieckim i Pruszkowie. Ponadto, maile o bombach wysłano m.in. do niektórych liceów w Tychach (woj. śląskie), Mławie (woj. mazowieckie), Krakowie (woj. małopolskie) i Radomiu (woj. mazowieckie). Wiadomo też o alarmach w Zakopanem, Wadowicach i Tarnowie.

 

Jeszcze przed rozpoczęciem matur Centralne Biuro Śledcze Policji ostrzegało, że mogą pojawić się takie doniesienia. Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik zapewnia, że dyrektorzy szkół i policja reagują ekspresowo, wszystko jest sprawdzane i podkreśla, iż wszystkie alarmy są fałszywe. Powiedział, że „jako takiego zagrożenia dla zdrowia, życia lub bezpieczeństwa nie ma”.

Smolik odnosząc się do wcześniejszych informacji CBŚP na temat takiej ewentualności mówił, że prawdopodobieństwo tych informacji określono jako bardzo niskie. Dodał, że przeprowadzenie egzaminów nie jest zagrożone, które w niektórych szkołach ewentualnie mogą rozpocząć się z opóźnieniem. Ma to dotyczyć m.in. egzaminów pisemnych z łaciny, który zdaje około 100 osób.

Według szefa CKE, informacje o tym, do ilu dokładnie szkół wpłynęły maile z fałszywymi alarmami mają być znane przed południem.

Jak informowaliśmy, w poniedziałek, w dniu matur z języka polskiego, do 122 szkół w Polsce trafiły fałszywe powiadomienia o podłożeniu ładunków wybuchowych. W 57 szkołach spowodowało to opóźnienie egzaminu, a w jednej ze szkół – przerwanie.

Maile z informacjami o podłożeniu ładunków wybuchowych dotarły wczoraj do szkół w województwach łódzkim, świętokrzyskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, śląskim i pomorskim. Centralna Komisja Egzaminacyjna była ostrzeżona przez policję o możliwym nadejściu takich powiadomień już w ubiegłym tygodniu, w związku z czym szkoły otrzymały pismo ze wskazówkami, jak mają się w tej sytuacji zachować. Według CBŚP nadawcy maili mogli posługiwać się sformułowaniem „za chwilę detonacja, eksplozja, zasobnik z gazem bojowym fosgen, bomba, ratujcie się zginą ludzie”. W szkołach przeprowadzono kontrole pirotechniczne. W żadnym przypadku doniesienie nie potwierdziło się. Trwa ustalanie tożsamości osób, które stoją za fałszywymi alarmami bombowymi w szkołach.

Polsatnews.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply