Komisja Europejska skorygowała wypowiedź szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, który twierdził, że przy granicy z Ukrainą stacjonuje łącznie 150 tys. rosyjskich żołnierzy.

Jak pisaliśmy, w poniedziałek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell powiedział po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej z szefem MSZ Ukrainy, w formie wideokonferencji, że Rosja skoncentrowała ponad 150 tys. żołnierzy na granicy Ukrainy i na anektowanym Krymie. Odmówił jednak podania źródła tych danych. Oświadczył też, że „ryzyko dalszej eskalacji jest ewidentne”.

We wtorek Komisja Europejska wypowiedziała się w sprawie liczb podanych przez Borrella, przyznając, że były one mocno zawyżone.

 

– Z szacunków opartych na dostępnych informacjach i naszym zrozumieniu sytuacji przy granicach Ukrainy jest ponad 100 tys. żołnierzy rosyjskich – powiedział rzecznik KE Peter Stano.

Naczelny dowódca armii ukraińskiej, generał Rusłan Chomczak wezwał w piątek władze i lokalną administrację do powstrzymania się od siania paniki w związku z ruchami wojsk rosyjskich w pobliżu granic kraju i nie tworzenia formacji zbrojnych. Z kolei według ministra obrony Ukrainy Andrija Tarana, mobilizacja rosyjskiej armii świadczy o możliwości ataku z kierunku Krymu.

Tydzień temu minister obrony Rosji Siergiej Szojgu powiedział, że Rosja przeniosła na swoją zachodnią granicę dwie armie i trzy związki powietrzno-desantowe (w rosyjskiej armii związkami nazywa się brygady i dywizje). Rosjanie zapewniają, że przerzut wojsk odbył się w ramach ćwiczeń i apelują, żeby nie traktować tego jako manifestacji agresywnych zamiarów względem Ukrainy. 6 kwietnia rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu kontroli gotowości bojowej po cyklu zimowego szkolenia. Ćwiczenia zaplanowano we wszystkich okręgach wojskowych. W kwietniu br. odbędzie się 4048 ćwiczeń o różnej skali, w tym 812 ćwiczeń bilateralnych. Będą się one odbywać na 101 poligonach i 520 obiektach bazy szkolno-treningowych.

W minioną środę poinformowano o wyjściu w morze na ćwiczenia strzeleckie grupy okrętów wojennych Floty Czarnomorskiej, w tym m.in. fregaty „Admirał Makarow” wyposażonej w rakiety manewrujące Kalibr, korwety rakietowe „Grajworon” i „Wysznij Wołoczek”, a także duże okręty desantowe, kutry rakietowe, poduszkowiec Samum i trałowiec „Iwan Gołubiec”. W ćwiczeniach miały też uczestniczyć samoloty i śmigłowce lotnictwa morskiego. Wcześniej na ćwiczenia wyruszyła z Morza Kaspijskie grupa okrętów i statków Flotylli Kaspijskiej.

Przypomnijmy, że Rosja zapowiedziała, iż od tego tygodnia chce na pół roku zamknąć Cieśninę Kerczeńską, łączącą Morze Czarne i Azowskie, dla okrętów wojennych innych krajów, głównie ukraińskich. Oficjalnie tłumaczy to manewrami wojskowymi. MSZ Ukrainy stanowczo protestuje i wzywa do międzynarodowej presji na Moskwę.

Dodajmy, że samoloty transportowe Sił Powietrznych USA C-130J Hercules wielokrotnie lądowały w poprzednim tygodniu w Kijowie. Nie wiadomo, jaki ładunek przywożą na Ukrainę amerykańskie maszyny.

interia.pl /Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply