Po wybuchu konfliktu na linii Praga-Moskwa w związku z oskarżeniem Rosjan o spowodowanie eksplozji w składzie amunicji w czeskich Vrbieticach w 2014 r., czeski rząd zrezygnował z zamiaru zakupu rosyjskiej szczepionki przeciw COVID-19.

Jak podała Polska Agencja Prasowa, wicepremier i minister spraw wewnętrznych oraz p.o. szefa MSZ Czech Jan Hamaczek poinformował w poniedziałek, że czeski rząd nie jest już zainteresowany kupnem rosyjskiej szczepionki Sputnik V.

Jako powód braku zainteresowania strony czeskiej negocjacjami w sprawie zakupu tego preparatu Hamaczek wskazał aktualne wydarzenia na linii Praga-Moskwa. Według niego Czechy będą skupiać się na szczepionkach, które zostały zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków.

Czechy wyraziły zainteresowanie rosyjską szczepionką w lutym br., w czasie wyraźnego zaostrzenia sytuacji epidemicznej w tym kraju. Premier Andrej Babisz mówił, że Czechy mogą stosować rosyjską szczepionkę nawet bez zgody agencji leków UE, ponieważ wystarczy zgoda Państwowego Instytutu Kontroli Leków.

W poniedziałek czeski minister zdrowia Petr Arenberger powiedział, że jego resort zwrócił się do Rosjan o przedłożenie dokumentacji potrzebnej do rejestracji szczepionki, ale do tej pory jej nie otrzymał.

Jeszcze w zeszłym tygodniu wicepremier Hamaczek mówił, że w poniedziałek wybierze się do Moskwy, by negocjować dostawy rosyjskiej szczepionki. Po wybuchu skandalu związanego z wybuchem w Vrbieticach premier Babisz zabronił mu tego wyjazdu. Później Hamaczek zaczął twierdzić, że zapowiedzi jego wyjazdu były “zasłoną dymną”, która miała na celu przygotowanie wydalenia 18 rosyjskich dyplomatów. Premier Babisz poproszony o komentarz do jego wyjaśnień powiedział, że nic o tym nie wie.

Jak podawaliśmy, w sobotę Czechy zdecydowały o wydaleniu aż 18 rosyjskich dyplomatów, których czeski wywiad zidentyfikował jako pracowników bądź współpracowników rosyjskich służb specjalnych. Wydalono ich ze względu na działania tych służb na terenie Czech w 2014 r. Według czeskiego wywiadu jednostka specjalna nr 29155 rosyjskiego wywiadu wojskowego była „zaangażowana” w przeprowadzenie aktów sabotażu w składzie amunicji w Vrbieticach. Kolejno 16 października i 3 grudnia 2014 r. doszło tam do wybuchów. W pierwszym zginęły dwie osoby. Według czeskich śledczych za wybuchami stali rosyjscy agenci Anatolij Czepiga, który przybył do Czech z fałszywym paszportem na nazwisko Rusłana Boszyrowa i Alexandr Miszkin – jako Aleksandr Pietrow. Czepiga i Miszkin to oficerowi zaangażowani w operację zamachu na Siergiej Skripala z 2018 r., który przeprowadzono na terytorium Wielkiej Brytanii.

W odpowiedzi w niedzielę Rosja uznała za personae non gratae 20 pracowników ambasady Czech w Moskwie.

W poniedziałek władze Czech wykluczyły rosyjski Rosatom z wielomiliardowego przetargu na budowę nowego bloku w elektrowni atomowej w Dukovanach i zapowiedziały podjęcie kroków prawnych wobec Rosji o odszkodowanie za wybuchy do jakich na terytorium tego państwa doprowadzili rosyjscy agenci.

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply