Izraelski dziennikarz Eldad Beck napisał we wtorek na Twitterze, że administracja USA skrytykowała ostatnie wypowiedzi szefa resortu spraw zagranicznych Izraela Jaira Lapida. Beck dodał, że Waszyngton odmówił podpisania z Izraelem wspólnego oświadczenia, które potępiałoby Polskę za nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego. Powołał się na źródła w amerykańskiej dyplomacji.
Beck pisze, że Waszyngtonowi nie podobała się zbyt ostra reakcja Jaira Lapida, przede wszystkim upokorzenie polskiego ambasadora. Szef MSZ Izraela poradził ambasadorowi Polski, by nie wracał z zagranicznego urlopu do Izraela. Zdaniem źródeł w administracji USA, wypowiedzi Lapida były formułowane w rasistowskim stylu względem Polaków jako narodu. Izraelski dziennikarz dodał, że Waszyngton odmówił podpisania z Izraelem wspólnego oświadczenia, które potępiałoby Polskę za nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego. USA mają dostrzegać, że “Lapid może być problemem”.
A diplomatic source tells me that the US administration is outraged at Lapid’s behaviour toward Poland, especially at the way he humiliated the Polish ambassador to Israel. Certain declarations of Lapid containing racist flair on the Poles as a collective, cause the impression /1
— eldad beck الداد بك אלדד בק (@eldadbeck) August 16, 2021
W niedzielę Jair Lapid, szef izraelskiego MSZ w ostrych słowach zaatakował Polskę. „Dawno minęły i już nie wrócą czasy, kiedy Polacy krzywdzili Żydów bez reakcji”.
Szef dyplomacji Izraela Jair Lapid polecił w sobotę charge d’affaires czyli szefowi ambasady tego państwa w Warszawie, by wrócił do kraju na czas nieokreślony. Zasugerował także polskiemu ambasadorowi w Izraelu, aby przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania. Działania te ogłosił jako reakcję na nowelizację polskiego Kodeksu Postępowania Administracyjnego. W sobotę prezydent Andrzej Duda podpisał stosowną ustawę. Nowelizacja wprowadza okres 30 lat, po którym nie będzie można wszczynać postępowania w sprawie nieważności decyzji administracyjnej podjętej w sprzeczności z innymi przepisami prawa. Oznacza to także niemożność wszczynania postępowania w sprawie decyzji dotyczących nacjonalizacji mienia. Często roszczenia w stosunku do mienia w Polsce wysuwały organizacje żydowskie lub osoby pochodzenia żydowskiego.
„Polska dzisiaj zaaprobowała – nie po raz pierwszy – niemoralną, antysemicką ustawę” – powiedział Lapid. Według MSZ Izraela, przyjęta przez Sejm nowelizacja uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego czy ubiegania się o rekompensaty ze strony ocalałych z Holokaustu, ich spadkobierców i członków społeczności żydowskiej. Szef izraelskiej dyplomacji Jair Lapid twierdzi, że „Polacy próbują zaprzeczyć temu, co zostało zrobione podczas Holokaustu” i że „żadne prawo nie zmieni historii”.
Podobne stanowisko w tej sprawie zajmują Stany Zjednoczone. Szef przedstawicielstwa dyplomatycznego USA w Warszawie, charge d’affiares Bix Aliu, w czerwcu list do marszałek Sejmu, w którym zażądał uwzględnienia roszczeń środowisk żydowskich w polskim prawie. Po tym, jak media ujawniły sprawę listu, amerykańscy dyplomaci podjęli próby interwencji innymi kanałami.
W drugiej połowie lipca br. grupa senatorów z obu amerykańskich partii opublikowała list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zaapelowali, by doprowadził on do wycofania noweli kodeksu postępowania administracyjnego lub ją zawetował. Ich zdaniem nowelizacja doprowadzi do utrudnienia reprywatyzacji mienia. Po uchwaleniu nowelizacji KPA władze USA mają rozważać sankcje wobec Polski.
„Decyzja Izraela o obniżeniu rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie jest bezpodstawna i nieodpowiedzialna, a słowa Jaira Lapida, izraelskiego ministra spraw zagranicznych i premiera-alternata budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka” – napisał w niedzielę na swoim profilu Facebook premier Mateusz Morawiecki.
„Nikt, kto zna prawdę o Holokauście i cierpieniach Polski w czasie II wojny światowej, nie może godzić się na taki sposób prowadzenia polityki. Wykorzystywanie tej tragedii na potrzeby partyjnych interesów jest karygodne i nieodpowiedzialne. Jeżeli rząd Izraela nadal będzie w ten sposób atakował Polskę, będzie to miało również bardzo negatywny wpływ na nasze relacje – zarówno dwustronne, jak i te na forach międzynarodowych”.
„Mój wielki sprzeciw budzi też atak na ambasadora RP, Marka Magierowskiego, który od trzech lat wykonuje na miejscu ogromną pracę na rzecz budowy dobrych stosunków między naszymi narodami. Konsekwencją ostatnich agresywnych działań rządu Izraela jest wzrost nienawiści do Polski i Polaków w tym kraju. Między innymi z tych powodów podjąłem decyzję o bezpiecznym transporcie do Polski dzieci naszego ambasadora. Polska nigdy nie zostawia swoich dyplomatów w potrzebie” – dodał premier.
We wtorek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński zadeklarował, że polska dyplomacja jest gotowa, by powrócić do normalnego dialogu z Izraelem, jeżeli ten kraj wycofa się z agresywnej polityki wobec Polski.
Kresy.pl
Łał! Czyżby to było wyłamanie się z polityki uległości wobec “sojuszników” i “partnerów”? Polska momentami przypomina państwo, które ma własne interesy…