W niedzielę izraelska armia oświadczyła, że jest gotowa ewakuować dzieci z największego szpitala w Gazie – przekazała w agencja prasowa Reuters.

Jak przekazała w niedzielę agencja Reuters, izraelska armia oświadczyła, że jest gotowa ewakuować dzieci z największego szpitala w Gazie. W miarę pogarszania się sytuacji humanitarnej władze w Gazie poinformowały, że w niedzielę przejście w Rafah do Egiptu zostanie ponownie otwarte dla posiadaczy zagranicznych paszportów.

Hamas oświadczył, że w ciągu ostatnich 48 godzin całkowicie lub częściowo zniszczył ponad 160 izraelskich celów wojskowych w Gazie, w tym ponad 27 czołgów i pojazdów. Rzecznik izraelskiej armii powiedział, że Hamas utracił kontrolę nad północną Gazą.

Na konferencji prasowej późnym wieczorem w sobotę izraelski premier Benjamin Netanjahu ogłosił śmierć pięciu kolejnych izraelskich żołnierzy w Gazie. Izraelska armia podała, że od rozpoczęcia operacji naziemnych w tym kraju zginęło 46 osób.

Izrael oświadczył, że rakiety w dalszym ciągu wystrzeliwane są ze Strefy Gazy na południowy Izrael. Urzędnicy palestyńscy podali w piątek, że od 7 października w atakach powietrznych i artyleryjskich zginęło 11 078 mieszkańców Gazy, z czego około 40% to dzieci.

Podczas sobotniej konferencji prasowej izraelski minister obrony Jo’aw Gallant odniósł się do krytyki, jaka spada na Izrael w związku z ofensywą na Strefę Gazy. – Słyszę niektórych [przywódców państw – red.] i pytam siebie oraz ich: jak możecie mieć czelność prawić nam morały w szczytowym momencie walki? 1500 żołnierzy, cywilów, kobiet i dzieci zostało porwanych lub zabitych. (…) Chcę powiedzieć tym europejskim przywódcom, którzy nas krytykują: państwo Izrael i naród izraelski w 2023 roku nie są w roku 1943 – powiedział Gallant. – Mamy środki i zobowiązania do samoobrony, samodzielnej i to właśnie robimy. Nie spoczniemy, póki nie wypełnimy naszej misji tak, że Hamas zostanie pokonany… Kiedy wojna się skończy, organizacja terrorystyczna zwana Hamas nie będzie istnieć – dodał.

W opinii serwisu „Times of Israel”, uwagi te najwyraźniej są po części skierowane do prezydenta Francji, Emmanuela Macrona.

Szef izraelskiego resortu obrony twierdził, że Hamas jest „pod olbrzymią presją” z uwagi na postępy sił Izraela w Gazie.

Jednocześnie, Gallant potępił „agresję” na Izrael zza północnej granicy. Oświadczył, że Hezbollah „igra z ogniem”. Według „Times of Israel” powiedział, że libańscy cywile muszą wiedzieć, że jeśli przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah „popełni błąd, los Bejrutu prawdopodobnie będzie podobny do losu Gazy”.

Wcześniej minister wypowiedział się w analogicznym tonie, wizytując izraelskie odziały wojskowe na północy kraju.

– Mówię tu do obywateli Libanu. Już widzę, jak obywatele w gazie idą z białymi flagami wzdłuż wybrzeża, na południe. Hezbollah wciąga Liban w potencjalną wojnę, i popełnia błędy. Jeśli zrobi tego rodzaju błędy, to tymi, którzy za to zapłacą, będą przede wszystkim obywatele Libanu. Wiemy, jak zrobić w Bejrucie to, co robimy w Gazie – ostrzegł Gallant.

Izraelski minister obrony najpewniej nawiązał do wcześniejszych wypowiedzi lidera Hezbollahu, który ostrzegł Izrael, by nie próbował brać odwetu na Libanie.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply