Według wstępnego szacunku GUS, w grudniu 2020 roku inflacja CPI spadła do 2,3 proc. w ujęciu rok do roku. To mniej, niż szacowali analitycy. Inflacja napędzana była głównie wzrostem cen energii w skali roku.

Jak informuje portal Bankier.pl, ze wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w grudniu ubiegłego roku inflacja CPI spadła do 2,3 proc. w ujęciu rok do roku. Serwis zaznacza, że jest to najniższy odczyt od kwietnia 2019 roku, a zarazem „bardzo duża niespodzianka”.

Jednocześnie, wzrost cen względem listopada 2020 roku oszacowano na zaledwie 0,1 proc. W tym samym miesiącu w ujęciu rok do roku inflacja CPI wyniosła 3,0 proc.

 

Ekonomiści spodziewali się, że grudniowa inflacja CPI wyniesie 0,4 proc. ujęciu miesięcznym, a zarazem 2,6 proc. w ujęciu rocznym. Oznacza to, że szacunki GUS są wyraźnie niższe od oczekiwań analityków.

Należy zaznaczyć, że to również pierwszy od ponad półtora roku rezultat poniżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, ustalonego na poziomie 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o jeden punkt procentowy.

W ciągu ubiegłego roku, inflacja spadła poniżej poziomu 3 procent tylko dwa razy, w maju i sierpniu, gdy wyniosła 2,9 proc. Największy poziom osiągnęła w lutym – 4,7 procenta. W całym 2020 roku inflacja CPI wyniosła 3,4 proc.

Bankier.pl zaznacza, że opublikowane przez GUS dane to tzw. szybki szacunek, który będzie jeszcze rewidowane. Dane finalne, w tym strukturę wskaźnika CPI w rozbiciu na poszczególne kategorie, poznamy 15 stycznia br. Nowy raport wskazuje, że wzrost inflacji cenowej był napędzany wyższymi niż przed rokiem cenami energii (+4,6 proc. rdr). Z kolei znacznie tańsze niż przed rokiem były paliwa (spadek o 8,4 proc. w porównaniu z grudniem 2019 roku). Podano też, że w ujęciu rocznym wyraźnie obniżyła się za to dynamika cen żywności (tylko 0,7 proc.). Jednocześnie, w poprzednich miesiącach inflację CPI napędzały przede wszystkim szybko drożejące usługi oraz wyższe ceny żywności i energii.

Wcześniej informowaliśmy, że Polska w listopadzie 2020 r. ponownie znalazła się na szczycie inflacyjnego rankingu państw UE, z odczytem na poziomie 3,7 proc. W Polsce dwa miesiące z rzędu – w październiku i listopadzie ub. roku – odnotowano najwyższą inflację cenową w całej UE. Powiększyła się także różnica z wiceliderem zestawienia – Węgrami.

Z danych Eurostatu wynika, że UE jest wyraźnie podzielona pod względem tempa zmian cen. W strefie euro od sierpnia zauważalna jest deflacja, która pojawiła się w wyniku spadku den paliw i energii przy niewielkich wzrostach cen pozostałych towarów i usług. W Europie Środkowej występuje natomiast umiarkowana lub nawet wysoka inflacja ze względu na szybko drożejące usługi.

bankier.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply