Szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak oświadczył, że do Polski trafi łącznie 506 wyrzutni HIMARS, podczas gdy z komunikatu Agencji Uzbrojenia wynika, że jest to raczej wariant maksimum.

Jak informowaliśmy, we wtorek Departament Stanu USA zatwierdził możliwość sprzedaży Polsce systemów artylerii rakietowej HIMARS, w ramach systemu Foreign Military Sale. Obejmuje to 18 wyrzutni systemu artylerii rakietowej HIMARS i 468 systemów modułowych do montaży wyrzutni na podwoziach (łącznie 486) wraz z ok. 9 tys. rakiet kierowanych, w tym 45 systemu ATACMS o zasięgu 300 km. Szacowana wartość umowy to 10 mld dolarów.

W środę Ministerstwo Obrony przytoczyło w mediach społecznościowych wypowiedź ministra Mariusza Błaszczaka, który oświadczył, że do Polski trafi łącznie 506 wyrzutni HIMARS.

Jednak tego samego dnia rzecznik Agencji Uzbrojenia, ppłk Krzysztof Płatek poinformował, że informacja strony amerykańskiej o ilości i wartości zamówienia to „zakres maksymalny”. Podał też, że zamówienie obejmuje 486 wyrzutni HIMARS wraz z 18 podwoziami Oshkosh M1140, przy czym „docelowo moduły wyrzutni trafią na podwozia Jelcz”.


Jednocześnie, w kolejnym wpisie na Twitterze ppłk Płatek zaznaczył, że „mając na uwadze dywersyfikację źródeł zaopatrywania Sił Zbrojnych RP w sprzęt wojskowy, planowany przez Polskę poziom zamówień wyrzutni HIMARS od USA będzie wypadkową potrzeb, docelowych struktur, możliwości finansowych i potrzeb związanych z zapasami”.


Niespójność obu komunikatów zwróciła uwagę komentatorów wojskowych. Część z nich uważa, że są one nawzajem sprzeczne. Pytany o to rzecznik AU oświadczył, że nie ma tu żadnej dezinformacji. „Pojawia się tu po prostu deklaracja wariantu maksimum, uwzględniającego zapas wojenny wyrzutni rakietowych” – napisał.


W odpowiedzi jeden z komentatorów wojskowych zwrócił uwagę, że jeśli informacja o zamówieniu około 500 wyrzutni HIMARS to jedynie maksymalna liczba, jaką moglibyśmy pozyskać, to wpis resortu obrony z cytatem wicepremiera Błaszczaka wprowadza w błąd.


Temat skomentował także Tomasz Dmitruk (DziennikZbrojny.pl, Nowa Technika Wojskowa). Jego zdaniem, liczba 506 wyrzutni dotyczy zarówno tych zamówionych w 2019 roku, jak i tych z obecnego zamówienia, z których 18 miałoby być na podwoziach amerykańskich. Zwrócił też uwagę, że wartość całego zamówienia, łącznie z podwoziami Jelcz, to prawie 100 mld zł.

„Komunikat sugeruje, że zamówimy 506 wyrzutni HIMARS ujętych w dzisiejszym zapytaniu (486) i zamówionych w 2019 r. (20) oraz 218 zamówionych wyrzutni K239” – napisał Dmitruk.

„Dzisiejsze HIMARSy 54 mld PLN, zamówione K239 20 mld PLN, polskie podwozia 20 mld PLN, razem 94 mld PLN, a jeszcze II faza K239…” – dodał.


Pierwotnie, Polska w ramach programu Homar planowała docelowo zakup 160 wyrzutni, natomiast jak dotąd zakupiła jeden dywizjon HIMARS z 20 wyrzutniami i sprzętem towarzyszącym. W tym przypadku było to tzw. zakup „z półki”.

Jak informowaliśmy, na początku października wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak zapowiedział, że już niebawem do Polski dotrą zamówione systemy HIMARS.

Przeczytaj: Wojsko Polskie bez pocisków średniego zasięgu. „Nie prowadzimy działań w tym zakresie”

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply