W kwietniu inflacja cen konsumpcyjnych w Polsce wzrosła o 4,3 proc. w ujęciu rok do roku – wynika z nowych danych GUS. To najwyższy odczyt inflacji CPI od 13 miesięcy. Wpłynęły na to m.in. rosnące ceny paliw.

Jak podał w piątek Główny Urząd Statystyczny, w kwietniu inflacja cen konsumpcyjnych CPI w Polsce wzrosła o 4,3 proc. w ujęciu rocznym. To zarazem najwyższy odczyt wskaźnika inflacji od marca 2020, gdy ceny wzrosły o 4,6 proc. w ujęciu rok do roku. Względem poprzedniego miesiąca koszyk dóbr konsumpcyjnych podrożał o 0,7 proc. Jest to zarazem przekroczenie dopuszczalnego odchylenie od celu Narodowego Banku Polskiego (3,5 proc.).

Dane te są tzw. szybkim szacunkiem, stąd nie udostępniono jeszcze statystyk w rozbiciu na wszystkie kategorie dóbr i usług. Na razie wiadomo tylko, że marcowe przyspieszenie inflacji CPI było napędzane przede wszystkim przez szybko drożejące paliwa (+28,1 rdr) oraz nośniki energii (3,9 proc.). Co ciekawe, w ramach inflacji CPI wciąż niska była dynamika cen żywności, która wyniosła zaledwie 1,2 proc. Pełny raport o marcowej inflacji CPI poznamy 14 maja.

 

Komentatorzy zwracają uwagę, że te dane są wyraźnie wyższe od oczekiwań większości analityków bankowych i ekonomistów. Mediana prognoz analityków ws. kwietniowej inflacji wynosiła 4 proc. i już była wysoka. Dodajmy, że w marcu br wskaźnik inflacji wyniósł znacznie mniej – 3,2 proc. Jednak i wówczas analitycy spodziewali się niższej inflacji, poniżej 3 proc. Za luty GUS raportował wzrost cen na poziomie 2,4 proc.

Jak podaje portal Bankier.pl, w przypadku odczytu za kwiecień 2021 roku, ekonomiści spodziewali się wzrostu inflacji CPI ze względu na efekt niskiej bazy w przypadku cen paliw oraz wciąż silną presję inflacyjną w polskiej gospodarce. Serwis dodaje, że „pomimo licznych zapewnień o „przejściowym” charakterze inflacji, roczna dynamika CPI od niemal dwóch lat zasadniczo utrzymuje się powyżej celu polskiego banku centralnego”.

Ponadto, na wysokim poziomie znajdują się także inne mierniki tempa spadku siły nabywczej polskiego pieniądza. Chodzi m.in. o tzw. inflację bazową, czyli wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności, paliw i energii. W marcu tak obliczany wskaźnik inflacji wzrósł do 3,9 proc. Z kolei wskaźnik HICP, odmienny i obliczany przez Eurostat, sięgnął 4,4 proc. – najwyższego od 10 lat. Dodajmy, że Polska od miesięcy jest pod tym względem niechlubnym rekordzistą w Unii Europejskiej.

Bankier.pl zaznacza, że analizując powyższe dane należy pamiętać m.in., że „inflacja nie we wszystkich uderza jednakowo” oraz, że poza sytuacją krajową, na inflację wpływają również czynniki zewnętrzne, w tym droższa żywność i paliwa. Portal uważa, że „z tematem inflacji trzeba się coraz bardziej oswajać”, m.in. dlatego, że według ostatnich projekcji Narodowego Banku Polskiego tempo wzrostu cen będzie wyraźnie wyższe niż sądzono.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zdaniem Moniki Kurtek, głównej ekonomistki Banku Pocztowego, inflacja w bliskim okresie będzie rosła, i to zapewne coraz szybciej. Stąd przez dłuższy czas możemy żyć w sytuacji wysokiego poziomu inflacji.

„Wchodzimy w okres coraz niższej bazy odniesienia z zeszłego roku, co samo w sobie będzie podbijać odczyty wskaźnika CPI, a tuż za rogiem mamy przecież przewidywany potężny wzrost popytu w związku z otwieraniem gospodarki. Dochodzą do tego braki podażowe na świecie, co w sumie daje przepis na właśnie mocno podwyższoną inflację” – tłumaczy Kurtek, cytowana przez serwis 300gospodarka.pl. W opinii tego portalu, inflację w Polsce napędza proinflacyjna struktura wzrostu gospodarczego:

„Wsparciem dla stosunkowo wysokiego wzrostu gospodarczego w Polsce są obecnie głównie mocny rynek pracy oraz hojne transfery socjalne. (…) Większe zarobki i więcej pieniędzy z programów socjalnych w naszych kieszeniach motywują nas do ich wydawania – czyli konsumowania. A im więcej kupujemy, tym ceny rosną szybciej”.

Jak pisaliśmy, Polska w marcu ponownie znalazła się na szczycie listy państw UE o najwyższej inflacji i wyraźnie powiększyła swoją „przewagę” nad pozostałymi państwami. Średnio wzrost cen towarów i usług w całej wspólnocie wyniósł w ujęciu rocznym 1,7 proc. Miesiąc wcześniej odnotowano wzrost o 1,3 proc. Wolniej ceny rosną w strefie euro – 1,3 proc. w marcu wobec 0,9 proc. w lutym. Jak pisaliśmy, w Polsce dwa miesiące z rzędu – w październiku i listopadzie – odnotowano najwyższą inflację cenową w całej UE.

bankier.pl / 300gospodarka.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply