Wicepremier Jarosław Gowin uważa, że pomimo ostatnich trudności związanych z nowelizacją ustawy o IPN, stosunki polsko-amerykańskie są w bardzo dobrym stanie.

Gowin wyraził przekonanie na antenie TVN24, że “Nowela ustawy o IPN-ie nie zaciąży długofalowo na polskiej polityce zagranicznej”. Gowin nie obawia się również o obecny stan relacji z Waszyngtonem. “Uważam, że te stosunki są bardzo dobre. Intensywność relacji z ekipą obecnego prezydenta jest bardzo duża” – ocenił Gowin.

Wicepremier dodał również, że “to nie jest nic więcej niż rysa, ale to jest trwałe oczekiwani strony amerykańskiej, że rozwiążemy problem nowelizacji ustawy o IPN”.

Gowin stwierdził, że “konsultowanie” zmian w nowelizacji o IPN z amerykańskim Departamentem Stanu i Izraelem byłoby “czymś nieakceptowalnym”, gdyż Polska jest suwerennym państwem.

Przypomnijmy, że według Onetu, strona polska miała usłyszeć od Amerykanów „brutalne ultimatum” w związku z nowelą ustawy o IPN. Podano, że prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki mieli zostać, w związku z kontrowersjami wokół tej ustawy, uznani nieoficjalnie za „persona non grata” w Białym Domu – do czasu wprowadzenia zmian do krytykowanej przez USA ustawy o IPN. Amerykanie mieli rzekomo grozić też blokadą finansowania wspólnych projektów wojskowych oraz przekazać Polakom, że jeśli polska prokuratura zacznie ścigać na podstawie ustawy o IPN jakiegokolwiek obywatela Stanów Zjednoczonych, to skutki tego będą „dramatyczne”. Portal powołuje się na notatkę sporządzoną 20 lutego przez pracownika ambasady RP w USA.

Podczas wtorkowego briefingu rzecznik prasowa Departamentu Stanu USA Heather Nauert oświadczyła, że doniesienia o rzekomym zawieszeniu współpracy w zakresie bezpieczeństwa czy dialogu na wysokim szczeblu z Polską są zwyczajnie nieprawdziwe. Zaznaczyła zarazem, że „to nie oznacza, że nie mamy różnicy zdań” w sprawie noweli ustawy o IPN. Część komentatorów i polityków zaznacza, że Nauert faktycznie nie zaprzeczyła istocie sprawy – presji administracji USA na Polskę ws. ustawy o IPN.

 „To świadczy o tym, że tutaj ktoś pewnie został wprowadzony w błąd przez kogoś. Ja to mogę potwierdzić, ponieważ na naszym poziomie, w różnych aspektach – gospodarczych, zbrojeniowych – toczą się cały czas rozmowy tak, jak się toczyły do tej pory i nie ma tutaj żadnych zmian, więc tym bardziej od swojej strony mogę to jak najbardziej zdementować” – powiedział premier Morawiecki
W czwartek wiceszef MSZ Bartosz Cichocki był pytany w radiowej „Trójce”, czy możliwe jest odtajnienie notatki, którą powstała w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie po rozmowie z wysokimi przedstawicielami amerykańskiej administracji.”Gdyby taka notatka została odtajniona, osoba, która ewentualnie dopuściła się przestępstwa, właściwie uniknęłaby kary” – mówił Cichocki. Jego zdaniem, można zadać pytanie, „co pomyślałyby inne osoby, które mają dostęp do informacji niejawnych – że można je rozprzestrzeniać, bo najwyżej zostanie odtajniona i można być w takim postępowaniu bezkarnym”.Wczoraj MSZ podjęło działania w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przeciwko ochronie informacji określonego w art. 266 Kodeksu Karnego

Według wiceszefa polskiej dyplomacji, notatka, „jeśli istnieje”, nie powinna zostać odtajniona: “Ja uważam, że notatka nie powinna być odtajniana, jeśli istnieje ta notatka, na którą powołują się ci dziennikarze“.

Cichocki dopytywany, czy zna treść notatki, powiedział, że „nie chce i nie może wypowiadać się, czy taka notatka w takiej formie, jak interpretują dziennikarze” istnieje. “Toczy się postępowanie, czy ta notatka jest, co się z nią działo i kto byłby za to odpowiedzialny” – tłumaczył.

Wiceszef MSZ był również pytany o wewnętrzną analizę MSZ, którą miał sporządzić były szef gabinetu politycznego przy szefie dyplomacji Jan Parys. Ma ona potwierdzać nie tylko istnienie notatki nr Z-99/2018, ale również to, że rzeczywiście tzw. ultimatum Mitchella dotyczyło ograniczenia kontaktów na najwyższym szczeblu pomiędzy Warszawą a Białym Domem. “Ze względu na znaczenie USA dla naszego bezpieczeństwa nie do przyjęcia jest sytuacja, kiedy prezydent czy premier mają zablokowane kontakty z głównym sojusznikiem. Moim zdaniem uregulowanie sporu z USA jest ważniejsze niż spór z Izraelem czy rozmowy z KE [Komisją Europejską – red] na temat praworządności” – brzmi, według portalu Onet, fragment analizy Parysa.

Wiele wskazuje na to, że jest to korespondencja służbowa, która nie powinna również trafić w ręce dziennikarzy” – powiedział Cichocki. Zaznaczył, że „ktoś, jeśli ją przekazał, również powinien ponieść tego konsekwencje”.

Kresy.pl / TVN24
3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Nie trzeba nic robić. USA zachowują się skandalicznie, jakby oni nam robili jakąś łaskę.

    To my dopłacamy do tego partnerstwa ogromne pieniądze, na naszym terytorium jankesi planują budowę wyrzutni rakiet atomowych wycelowanych w rosyjskie miasta, to na naszym terytorium, w pobliżu granic Rosji i Białorusi odbywają się co roku manewry wojskowe, to nasze samoloty ochraniają kraje bałtyckie, to nasi żołnierze, za pieniądze polskiego podatnika walczą i giną w Afganistanie, a nasze samoloty latają nad Syrią w interesie amerykańskich koncernów, a nie polskich.

    • lp
      lp :

      @Sun Escobar Żydzi rękami USA chcą zrobić z Polski dojną krowę, chyba że dla Warszawy przyjdzie otrzeźwienie i zacznie poważnie traktować własną suwerenność.