Zdaniem Emmanuela Macrona, prezydenta Francji, czeska inicjatywa na rzecz pozyskania z krajów spoza UE 800 tys. pocisków artyleryjskich jest „niesamowicie użyteczna”. Oświadczył, że Francja ją popiera i będzie w niej uczestniczyć.

Podczas swojej wizyty w Czechach i po wtorkowym spotkaniu z czeskim prezydentem Petrem Pavlem, prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że popiera plan Pragi ws. dostarczenia Ukrainie 800 tys. pocisków artyleryjskich. Amunicja ta miałaby pochodzić z krajów spoza Unii Europejskiej.

Macron oświadczył, że czeska inicjatywa jest „niesamowicie użyteczna”.

„Popieramy ją i będziemy w niej uczestniczyć” – powiedział francuski prezydent. „Polega ona na szukaniu amunicji wszędzie, gdzie tylko jest dostępna i jest kompatybilna ze sprzętem, które dostarczyliśmy [Ukrainie – red.]” – zaznaczył.

W kwestii sposobu na sfinansowanie czeskiej inicjatywy, Macron zasugerował, że mogłaby to być „dwustronna mobilizacja”, lub współpraca z krajami trzecimi czy też dwustronne finansowanie.

„To może być finansowanie europejskiej, to z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, który można częściowo uruchomić na potrzeby tej inicjatywy” – wyjaśnił.

W zeszłym miesiącu na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa prezydent Pavel powiedział, że Republika Czeska – członek UE i NATO była w stanie zebrać znaczną ilość broni dla Ukrainy właśnie poza Europą. Czeski prezydent ujawnił, że współpracując z Kanadą i Danią, Czesi „zidentyfikowali” 500 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm i 300 tys. pocisków 122 mm, „które moglibyśmy dostarczyć w ciągu kilku tygodni”.

„Financial Times” podał, że Praga zamierza zgromadzić 1,5 miliarda dolarów na zakup amunicji dla Ukrainy. W zeszłym tygodniu na szczycie 20 państw europejskich w Paryżu premier Czech Petr Fiala powiedział, że około 15 krajów jest gotowych przyłączyć się do inicjatywy, w tym gospodarz – Francja. Macron powiedział, że jego kraj weźmie udział w inicjatywie, ale nie ujawnił żadnych szczegółów na temat ewentualnego wkładu. Holandia zobowiązała się już do przekazania 100 milionów euro na ten cel.

Strona czeska przed wizytą Macrona oczekiwała, że przedstawi on konkretną obietnicę w kwestii inicjatywy praskiej. Pisaliśmy, że to swego rodzaju przełom, ponieważ Paryż do tej pory miał tendencję do kierowania wydatków na obronę do krajowego przemysłu.

Macron, jak podaliśmy na naszym portalu, wypowiadał się po spotkaniu głów państw i szefów rządów w Paryżu, iż “Na tym etapie nie ma konsensusu, by wysłać tam [na Ukrainę] wojska”, zaznaczając iż “Niczego jednak nie można wykluczyć. Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała”. Jego wypowiedź wywołała bardzo duże kontrowersje. Jeszcze przed tym spotkaniem premier Słowacji Robert Fico, omawiając przedstawioną mu agendę stwierdził, że “te tezy sugerują, że wiele państw członkowskich NATO i UE rozważa wysłanie swoich żołnierzy na Ukrainę na zasadzie dwustronnej”. Fico, mówił o perspektywie wysłania zachodnich żołnierzy na Ukrainie – “Nie potrafię powiedzieć, w jakim celu i co powinni tam robić”.

Później infosferę, także polską, obiegła wypowiedź premiera Grecji Kyriakosa Mitsotakisa, który stwierdził, że niewielka mniejszość państw unijnych popiera wysłanie żołnierzy jej państw członkowskich na Ukrainę. “Financial Times” umieścił w tym gronie Litwę, przytaczając głos jej ministra spraw zagranicznych Gabrieliusa Landsbergia – “Takie czasy wymagają przywództwa politycznego, ambicji i odwagi, aby myśleć nieszablonowo. Inicjatywa stojąca za wczorajszym spotkaniem w Paryżu jest warta rozważenia.” W środę Landsbergis obszerniej wyłożył swoje stanowisko w serii wpisów na portalu X, w których podtrzymał ten pogląd.

Pravda.com.ua / Bloomberg / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply